Blef nowego przymierza cz.1

UWAGA! Nie czytaj tego artykułu, jeśli do tej pory nie zorientowałeś/ nie zorientowałaś się, że Paweł był satanistą. Bo stracisz czas i nerwy.

W tym miejscu chciałbym zrobić ukłon przed Heńkiem i Mariuszem, bez których dojście do tych wniosków, o których napiszę, nie byłoby możliwe. Panowie, zrobiliście kawał dobrej roboty obalając Pawła! Chwała wam za to. Ale obaj popełniliście jeden zasadniczy błąd. Mianowicie, nie doprowadziliście tematu do końca. Po obaleniu Pawła (a było to już jakiś czas temu) zatańczyliście wspólnego poloneza, zamiast poważnie zabrać się do pracy. Mam tu na myśli oczyszczenie się, całkowite oczyszczenie się z jego diabelskich doktryn. Nie zrobiliście tego i cały czas jesteście pod wpływem jego nauk. Co należało dalej zrobić? Wziąć jego listy na solidny warsztat, bo Bóg dał nam szansę spojrzeć na ręce Szatanowi. Zamiast tego zajęliście się sensacjami w stylu „czy w Watykanie mieszkają demony” ? Mariusz zajął się teocentryzmem (może czymś jeszcze wcześniej – nie pamiętam), ale miał czas, żeby pomyśleć o dokończeniu pracy z Pawłem. Niestety nie zrobił tego żaden z was. I tutaj muszę przyznać z bólem serca, że dziwię się wam. Bo co z tego, że będę wiedział czy w Watykanie mieszkają demony, jak nie będę zbawiony? Pytanie nr 1 dla każdego powinno być właśnie takie: co czynić, aby być zbawionym. Dopóki na nie nie odpowiecie, to jaki jest sens zajmowania się takimi sensacyjkami?

Ja zamierzam sprawę doprowadzić do końca i zanalizować każdy jego list tak jak list do Rzymian. Póki co mam to w głowie. Ale dobra, przejdźmy do rzeczy.

Chciałbym w tym artykule podzielić się z wami moim największym (jak mi się wydaje) odkryciem.

Jak już zrozumiałeś/zrozumiałaś, że Paweł był satanistą, to spójrzmy na to co pisał o nowym przymierzu. Nie wszystkie cytaty mówią o tym wprost, umieszczę je może tak, aby najważniejsze zostawić na koniec:

1 Kor 11:25

25. Podobnie i kielich po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to nowe przymierze we krwi mojej; to czyńcie, ilekroć pić będziecie, na pamiątkę moją.

[tu mamy cytat z Łukasza, który jako jedyny napisał, żeby to czynić na pamiątkę czyli powtarzać ten proces notorycznie, będę o tym pisał w dalszej części artykułu];

2 Kor 5:17

17. Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe.

Gal 6:15

15. Albowiem ani obrzezanie, ani nieobrzezanie nic nie znaczy, lecz nowe stworzenie.

Efez 4:23-24

23. i odnówcie się w duchu umysłu waszego, 24. a obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy.

Kol 3:9-10

9. nie okłamujcie się nawzajem, skoro zewlekliście z siebie starego człowieka wraz z uczynkami jego, 10. a przyoblekli nowego, który się odnawia ustawicznie ku poznaniu na obraz tego, który go stworzył.

Efez 2:15

15. On zniósł zakon przykazań i przepisów, aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch jednego nowego człowieka

2 Kor 3:1-6

3:1Czy znowu zaczynamy polecać samych siebie? Alboż to potrzebujemy, jak niektórzy, listów polecających do was albo od was? 2. Wy jesteście listem naszym, napisanym w sercach naszych, znanym i czytanym przez wszystkich ludzi; 3. wiadomo przecież, ze jesteście listem Chrystusowym sporządzonym przez nasze usługiwanie, napisanym nie atramentem, ale Duchem Boga żywego, nie tablicach kamiennych, lecz na tablicach serc 4. A taka ufność mamy przez Chrystusa ku Bogu, 5. nie jakobyśmy byli zdolni pomyśleć coś sami z siebie i tylko z siebie, lecz zdolność nasza jest z Boga, 6. który tez uzdolnił nas, abyśmy byli sługami nowego przymierza, nie litery, lecz ducha, bo litera zabija, duch zaś ożywia.

Hebr 8 rozdział

8:1 Główną zaś rzeczą w tym, co mówimy, jest to, ze mamy takiego arcykapłana, który usiadł po prawicy tronu Majestatu w niebie, 2. jako sługa świątyni i prawdziwego przybytku, który zbudował Pan, a nie człowiek. 3. Albowiem każdy arcykapłan bywa ustanawiany, aby składał dary i ofiary; dlatego jest rzeczą konieczna, żeby i ten miał co ofiarować. 4. Otóż, gdyby był na ziemi, nie byłby kapłanem, skoro są tu tacy, którzy składają dary według przepisów zakonu; 5. służą oni w świątyni, która jest tylko obrazem i cieniem niebieskiej, jak to zostało objawione Mojżeszowi, gdy miał budować przybytek: Bacz, powiedziano mu, abyś uczynił wszystko według wzoru, który ci został ukazany na górze. 6. Teraz zaś objął o tyle znakomitsza służbę, o ile lepszego przymierza jest pośrednikiem, które ustanowione zostało w oparciu o lepsze obietnice. 7. Gdyby bowiem pierwsze przymierze było bez braków, nie szukałoby miejsca na 8. Albowiem ganiąc ich, mówi: Oto idą dni, mówi Pan, a zawre z domem Izraela i z domem Judy przymierze nowe. 9. Nie takie przymierze, jakie zawarłem z ich ojcami w dniu, gdym ujął ich za rękę, aby ich wyprowadzić z ziemi egipskiej; ponieważ oni nie wytrwali w moim przymierzu, przeto Ja nie troszczyłem się o nich, mówi Pan. 10. Takie zaś jest przymierze, które zawrę z domem Izraela po upływie owych dni, mówi Pan: Prawa moje włożę w ich umysły i na sercach ich wypisze je, i będę im Bogiem, a oni będą mi ludem. 11. I nikt nie będzie uczył swego ziomka ani tez swego brata, mówiąc: Poznaj Pana, bo wszyscy mnie żnąc będą od najmniejszego aż do największego z nich. 12. Gdyż łaskawy będę na nieprawości ich, a grzechów ich nie wspomnę więcej. 13. Gdy mówi: Nowe, to uznał pierwsze za przedawnione; a to, co się przedawnia i starzeje, bliskie jest zaniku.

 

[tutaj Paweł cytuje Jer 31:31-40, jest to chyba najważniejszy moment tego listu, bo ujawnia jak należy według niego interpretować Jeremiasza, porównaj sobie to z moją interpretacją Jeremiasza i rozsądź kto ma rację. Na marginesie, list do Hebrajczyków, to chyba najgorszy list Pawła, czytanie go upokarza mnie]

 

Hebr 9:10

10. są to tylko przepisy zewnętrzne, dotyczące pokarmów i napojów, i różnych obmywań, nałożone do czasu zaprowadzenia nowego porządku.

Hebr 9:15-17

15. I dlatego jest On pośrednikiem nowego przymierza, ażeby gdy poniesiona została śmierć dla odkupienia przestępstw popełnionych za pierwszego przymierza, ci, którzy są powołani, otrzymali obiecane dziedzictwo wieczne. 16. Gdzie bowiem jest testament, tam musi być stwierdzona śmierć tego, który go sporządził; 17. bo testament jest prawomocny z chwila śmierci, a nie ma nigdy ważności, dopóki żyje ten, kto go sporządził.

Hebr 12:24

24. i do pośrednika nowego przymierza, Jezusa, i do krwi, która się kropi, a która przemawia lepiej niż krew Abla.

 

Spójrzmy teraz co o nowym przymierzu mówią ewangelie:

Mateusza 26:27-29

27. Potem wziął kielich i podziękował, dał im, mówiąc: Pijcie z niego wszyscy; 28. albowiem to jest krew moja nowego przymierza, która się za wielu wylewa na odpuszczenie grzechów. 29. Ale powiadam wam: Nie będę pił odtąd z tego owocu winorośli aż do owego dnia, gdy go będę pił z  wami na nowo w Królestwie Ojca mego.

Marka 14:23-25

23. Potem wziął kielich, podziękował, dał im i pili z niego wszyscy. 24. I rzekł im: To jest krew moja nowego przymierza, która się za wielu wylewa. 25. Zaprawdę powiadam wam, nie będę już odtąd pił z owocu winorośli, aż do owego dnia, gdy go będę pił na nowo w Królestwie Bożym.

Łukasz 22:19-20

19. I wziąwszy chleb, i podziękowawszy, łamał i dawał im, mówiąc: To jest ciało moje, które się za was daje; to czyńcie na pamiątkę 20. Podobnie i kielich, gdy było po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich, to nowe przymierze we krwi mojej, która się za was wylewa.

Tutaj natrafiłem na taką ciekawostkę. Czy Łukasz to napisał, czy to zostało dopisane później? Bo po przeczytaniu tej książki „Przeinaczanie Jezusa Kto i dlaczego zmieniał Biblię” Bart D. Ehrman nabrałem wątpliwości. Po prostu nie jestem w stanie w 100% stwierdzić, czy Łukasz to napisał, czy ktoś to potem dopisał. Cytuję ową książkę, strona 197-198]

„(…) W jednym z najstarszych greckich manuskryptów, jakie dotrwały do naszych czasów, a także w kilku kopiach łacińskich, fragment ten brzmi następująco: Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie rzekł: „Weźcie go i podzielcie między siebie, albowiem powiadam wam: odtąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu, aż przyjdzie królestwo boże”. Następnie wziął chleb i odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: „To jest ciało moje. Lecz oto ręka mojego zdrajcy jest ze mną na stole” (Łk 22,17-21). Jednak w większości manuskryptów pojawia się tu wstawka, która z pewnością zabrzmi znajomo dla czytelników angielskiej (a i polskiej — przyp, tłum.) Biblii, bo figuruje w większości nowożytnych przekładów: W tej wersji po słowach „To jest ciało moje” Jezus dodaje jeszcze: „«które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę». Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: «Ten kielich to Nowe Przymierze we krwi mojej, która za was będzie wylana»”. To oczywiście świetnie znany fragment opowiadający o „ustanowieniu” Wieczerzy Pańskiej, znany w podobnej wersji z Pierwszego Listu Pawła do Koryntian (1 Kor 11,23- 25). W tym przypadku istnieją dobre powody, aby sądzić, że wersety te nie były pierwotnie częścią Ewangelii Łukasza, ale zostały dodane dla podkreślenia, że właśnie wydane na śmierć ciało i przelana krew Chrystusa przyniosły zbawienie. Po pierwsze, trudno wyjaśnić, jak kopista mógłby przeoczyć te wersety, jeśli oryginalnie znajdowały się u Łukasza (nie występuje tam na przykład homoiotełeu-ton, który usprawiedliwiałby tego typu błąd), zwłaszcza, że doskonale do tego fragmentu pasują. Jeśli jednak je wyłączymy, większości czytelników tekst wyda się mocno zniekształcony, ale dawnych kopistów skłonić do manipulacji tekstem mogła ich „niewłaściwa” wymowa.”

 

Ja nie wiem co jest „homoiotełeu-ton”, warto sprawdzić rozumowanie autora, ale i tak nie ma to znaczenia dla całości procesu dowodowego przedstawionego w tym artykule.

Podałem to jako ciekawostkę, która być może nakieruje kogoś na właściwy trop. Ale nawet załóżmy, że tekst który obecnie mamy w Bibliach odnośnie ostatniej wieczerzy nie został spreparowany u Łukasza. Też nie ma to znaczenia, co udowodnię dalej.

Zanim przejdziemy do fragmentu Jeremiasza o nowym przymierzu, to zauważmy, że u Jana nie ma nic na temat ustanowienia nowego przymierza podczas ostatniej wieczerzy.

U Jana jest „nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali”. Nie ma to związku z nowym przymierzem. Biorąc samego Jana, trzeba stwierdzić, że trwające obecnie nowe przymierze jest fikcją.

I teraz odrzućmy wszystkie pawłowe bzdury na moment i skupmy się na samych ewangeliach. Czy ze wskazanych fragmentów ostatniej wieczerzy wynika, że nowe przymierze zacznie się z chwilą wylania Isusowej krwi na krzyżu? No niekoniecznie. Przeczytaj to sobie uważnie jeszcze raz. On nigdzie nie mówi, że nowe przymierze ma się zacząć z chwilą Jego śmierci. Jak zapomnisz o pawłowych bredniach, to na podstawie samych ewangelii nie dojdziesz do wniosku, jakoby nowe przymierze już miało trwać. Zakładając, że wszystkie przytoczone przeze mnie cytaty są rzeczywistymi słowami Chrystusa na temat nowego przymierza (choć raczej w to wątpię, ale załóżmy że tak właśnie jest), to istnieje jeszcze jedna możliwość. Isus umarł za nasze grzechy i jest bramą, przez którą mamy wchodzić do nowego przymierza, a nowe przymierze dopiero będzie. Wtedy to się robi FANTASTYCZNIE spójne z całą wcześniejszą częścią Biblii, a to mi się bardzo podoba 🙂 Co to będzie to nowe przymierze, i kiedy będzie? Spytajmy Jeremiasza.

Jer 31:31-40

31. Oto idą dni – mówi Pan – że zawręz domem izraelskim i z domem judzkim nowe przymierze. 32. Nie takie przymierze, jakie zawarłem z ich ojcami w dniu, gdy ich ująłem za rękę, aby ich wyprowadzić z ziemi egipskiej, które to przymierze oni zerwali, chociaż Ja byłem ich Panem – mówi Pan – 33. lecz takie przymierze zawre z domem izraelskim po tych dniach, mówi Pan: Złożę mój zakon w ich wnętrzu i wypisze go na ich sercu. Ja będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. 34. I już nie będą siebie nawzajem pouczać, mówiąc: Poznajcie Pana! Gdyż wszyscy oni znać mnie będą, od najmłodszego do najstarszego z nich – mówi Pan – odpuszczę bowiem ich winę, a ich grzechu nigdy nie wspomnę. 35. Tak mówi Pan, który ustanowił słońce, by świeciło w dzień, który wyznaczył księżyc i gwiazdy, by świeciły w nocy, który wzburza morze tak, ze szumią jego fale, Pan Zastępów jego imię: 36. Jeżeli by te prawa miały się zachwiać przede mną – mówi Pan – to i ród Izraela przestałby być ludem przede mną przez wszystkie dni. 37. Tak mówi Pan: Jak nie mogą być zmierzone niebiosa w górze i zbadane fundamenty ziemi w dole, tak i Ja nie odrzucę całego potomstwa Izraela mimo wszystko, co uczynili – mówi Pan. 38. Oto idą dni – mówi Pan – ze miasto będzie odbudowane dla Pana od wieży Chananeela aż do Bramy Narożnej. 39. A dalej sznur mierniczy będzie biegł wprost ku wzgórzu Gareb i zwróci się ku 40. I cała Dolina Zwłok i Popiołu, i wszystkie zbocza w kierunku potoku Kidron aż do rogu Bramy Końskiej ku wschodowi będą poświęcone Panu; nie będzie już spustoszone ani zburzone na wieki.

 

Te słowa są kluczem do zrozumienia całej zagadki nowego przymierza. Otóż Bóg mówi do Izraelitów (ale nie tylko do Izraelitów, bo przymierze zostało zawarte nie tylko z nimi, odsyłam do Mojżesza – będzie o tym osobny artykuł): kiedy was sprowadzę z powrotem do ziemi obiecanej, to dopiero wtedy zawrę z wami nowe przymierze, tzn. odnowię stare. Dlaczego tak? Ponieważ czym będą się charakteryzować ludzie w nowym przymierzu?

–         Będą mieli w sercu zakon (mojżeszowy oczywiście, bo innego nie ma, te słowa oznaczają, że każdy będzie przestrzegał zakonu nie dlatego, że musi, ale dlatego, że kocha Boga z własnej nieprzymuszonej woli – tylko tacy ludzie będą zbawieni, co jest gwarancją tego, że nie będzie trzeba zamykać domu na noc, nikt niczego nie ukradnie)

–         Każdy, czy to mały czy duży, będzie znał Boga i nikt nie będzie mówił do drugiego: poznaj Boga (a co dzisiaj widzimy? Każdy ma swoje zdanie i widzi Boga na swój sposób i wzajemnie się pouczamy, bo Bóg się ukrywa przed nami)

–         Co ciekawe i logiczne, Jerozolima ma być odbudowana (czy obecnie Jerozolima jest odbudowana i czy panuje w niej Boże Prawo?)

Już samo to wystarczy, aby zrozumieć, że w chwili obecnej nie mamy żadnego nowego przymierza, ponieważ nic z tego nie ma obecnie miejsca. Ponadto:

–         Izraelici są rozproszeni po całym świecie, Bóg się przed nimi ukrywa i karci ich, to jest obecny stan rzeczy jak rozejrzysz się po świecie, widać to doskonale, o karceniu Izraelitów zrobię osobny artykuł

–         Większość ludzi (przepraszam za wyrażenie, ale aż się ciśnie na usta) ma Boga w dupie! Czy gdzieś na ziemi istnieje takie państwo, że każdy zna Boga i przestrzega zakonu? Jeżeli ktoś wie o takim miejscu, to niech mi je wskaże, to się zaraz tam przeprowadzę, bo już mam dosyć tego łajdactwa wokół mnie.

W zasadzie samo to wystarczy, żeby zrozumieć tę kwestię. Ale podkreślę wyraźnie: zanim nastąpi nowe przymierze, zanim Bóg sprowadzi Izraelitów z powrotem do ich ziemi, zanim Chrystus ponownie wróci na ziemię i zasiądzie na tronie w Państwie Boga na ziemi, musi nastąpić zmartwychwstanie zbawionych ludzi. I myślę, że tutaj chodzi o to pierwsze zmartwychwstanie po którym nastanie 1000 letnie Królestwo Boże na ziemi. Na dzień dzisiejszy mam takie właśnie poznanie, a jeżeli ktoś twierdzi, że to będzie już drugie zmartwychwstanie, to powinien przedstawić solidny materiał dowodowy z którym się z chęcią zapoznam. Ale póki co nie było pierwszego zmartwychwstania, także teza którą głosi Mariusz wspólnie z Esterą według mnie nie jest prawdą, co im udowodniłem tutaj: http://redoctobermsz.wordpress.com/2014/06/01/1536/ pisząc jako narg77. A po jakimś czasie także tutaj, bo napisałem na ten temat osobny artykuł.

Jakie są konsekwencje postawionych przeze mnie tutaj tez?

Rewolucyjne. Bo nagle się pokapujesz, że podział Biblii na pół, na ST i NT, to diabelskie torowanie umysłów mające na celu odwrócić uwagę ludzi od prawa mojżeszowego. Szatan zastosował taką sztuczkę. Podzielił Biblię na pół i wmówił nam, że ST jest nieaktualny, mamy NT i nowe prawo. A to nie jest prawdą, tylko diabelskim kłamstwem, którym się brzydzę. Jeśli nie mamy teraz NT i nowego przymierza to co mamy? Bóg chce, abyśmy starali się wypełniać prawo mojżeszowe tak, jak to tylko możliwe. To już jest temat na długie badania, których jeszcze obecnie nie zrobiłem. Bo to jest masa pracy, a odkrycie którego dokonałem jest świeże, było to niedawno. Ale nie przeszkodziło mi to, aby już w swoim życiu zacząć stosować pewne przepisy. Jestem w trakcie konwersji. Nie wiem jak długo potrwa, mam nadzieję, że nie za długo.

Kim w takim razie jest Isus? Dla mnie jest kimś, kto nic nie zmienił w prawie i umarł za mój grzech odstąpienia od zakonu. Jeśli w ewangeliach widzę miejsca, które są sprzeczne z ST to włącza mi się czerwone światełko i widzę Daniela 7:25, piękne proroctwo o Watykanie, w którym Biblia tak jakby sama o sobie przepowiada, że zostanie zmieniona przez diabła: (przypominam, że Biblię dostaliśmy od Konstantyna – dziecka diabła, protoplasty Watykanu i kontynuatora pawłowych herezji). A więc Daniel 7:25:

25. I będzie mówił zuchwałe słowa przeciwko Najwyższemu, będzie męczył Świętych Najwyższego, będzie zamyślał odmienić czasy i zakon; i będą wydani w jego moc aż do czasu i dwóch czasów i pół czasu.

Ciąg dalszy nastąpi.

Brain Breaker

13 thoughts on “Blef nowego przymierza cz.1

    1. theredbrainbreakerkstian Post author

      Mam pytanie, czy chcesz abym przeczytał całego Jeremiasza z LXX z tego linka, czy może znalazłeś miejsce, które bezpośrednio odnosi się do 31 rozdziału, który cytuję i na który się powołuję? Bo jestem w delikatnym szoku, że Jeremiasz z LXX to zupełne inna księga niż ta, którą ja mam w swojej Biblii. Nie zgadza się nawet liczba rozdziałów. Ogólnie muszę to sobie na spokojnie przeanalizować, ale muszę wiedzieć, o co Ci chodziło. Jeśli jesteś obeznany w Jeremiaszu z LXX, możesz mi wskazać jakieś miejsce, które powinno pasować do 31 rozdziału z Biblii Warszawskiej? Będzie szybciej

      Like

      Reply
      1. redoctobermsz

        Jak chcesz to poszukaj gdzie jest nowe przymierze w LXX , ja sprawdzilem w odpowiedniku LXX , ty cytujesz teksty masoreckie a to powazny problem bo juz o tym pisalem :

        http://www.bibliamesjanska.com/przedmowa.htm

        Zanim cos z tekstow masoreckich zacytujesz to sprawdz w LXX , bo inaczej bedzie tak jak napisalem.

        Ja nie czytalem calej Jeremiasza w LXX , ale wiem że tam niezle namieszał Judaizm.

        http://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%99ga_Jeremiasza

        Teraz wychodzi na to że rozdzial 31 tez został spreparowany przez Judaizm..

        Like

        Reply
        1. theredbrainbreakerkstian Post author

          No dobra, chyba znalazłem to jednak i w LXX, tylko znajduje się to w rozdziale 38, a nie w 31 i dlatego nie znalazłeś tego jak szukałeś na początku. Wklejam z LXX:

          31 Behold, the days come, saith the Lord, when I will make a new covenant with the house of Israel, and with the house of Juda: 32 not according to the covenant which I made with their fathers in the day when I took hold of their hand to bring them out of the land of Egypt; for they abode not in my covenant, and I disregarded them, saith the Lord. 33 For this is my covenant which I will make with the house of Israel; after those days, saith the Lord, I will surely put my laws into their mind, and write them on their hearts; and I will be to them a God, and they shall be to me a people. 34 And they shall not at all teach every one his fellow citizen, and every one his brother, saying, Know the Lord: for all shall know me, from the least of them to the greatest of them: for I will be merciful to their iniquities, and their sins I will remember no more. 35 Thus saith the Lord, who gives the sun for a light by day, the moon and the stars for a light by night, and makes a roaring in the sea, so that the waves thereof roar; the Lord Almighty is his name: 36 if these ordinances cease from before me, saith the Lord, then shall the family of Israel cease to be a nation before me forever.

          37 Though the sky should be raised to a greater height, saith the Lord, and though the ground of the earth should be sunk lower beneath, yet I will not cast off the family of Israel, saith the Lord, for all that they have done.

          38 Behold, the days come, saith the Lord, when the city shall be built to the Lord from the tower of Anameel to the gate of the corner. 39 And the measurement of it shall proceed in front of them as far as the hills of Gareb, and it shall be compassed with a circular wall of choice stones. 40 And all the Asaremoth even to Nachal Kedron, as far as the corner of the horse-gate eastward, shall be holiness to the Lord; and it shall not fail any more, and shall not be destroyed for ever.

          Mamy jak byk nowe przymierze w Jeremiaszu, dokładnie tak jak ja to interpretuję.

          Like

          Reply
  1. redoctobermsz

    Czytalem twoj artykul ale nie ma tam zadnej interpretacji oprocz pawłowej 🙂 bo to proroctwo nie jest kompatybilne z Objawieniem, ale moze te komatybilnosc znajdziesz, bo na razie jej nie ma.

    Na razie to tylko dowod ze nawet LXX w tej kwestii zostala dostosowana do religii Pawłowej. 🙂

    W tej kwestii oczywiście.

    Like

    Reply
    1. theredbrainbreakerkstian Post author

      Dobra Mariusz, czas na kilka słów prawdy. Po tym co napisałeś widzę, że oszalałeś. Czyli dobrze przypuszczałem. Proroctwo o nowym przymierzu znajduję się w Twojej ukochanej LXX, i jest tożsame z tekstem Jer 31:31-40 Biblii Warszawskiej, którą się posługuję. Myślałem, że jak to zobaczysz to otrzeźwiejesz. Tymczasem, Ty zabrnąłeś w swoją teorię tak daleko, że straciłeś rozum, co mnie martwi, bo mógłbyś zrobić jeszcze wiele dobrego. Ale jak można ufać człowiekowi, który ujawnia, że dla niego liczy się LXX i tylko LXX, a sam całej jej nawet nie przeczytał??? Tutaj, dokładnie tutaj, tymi komentarzami do mojego artykułu pokazałeś wszystkim nam jak dalece straciłeś kontakt z rzeczywistością. Ponadto nie widzisz, że cała teza jest postawiona na podstawie jaką jest obalenie Pawła, także moje postrzeganie proroctwa Jeremiasza nie ma nic wspólnego z pawłową interpretacją tego proroctwa? Czy Ty czytałeś mój artykuł czy tylko po nim przeleciałeś, bo już musiałeś zmykać, żeby dalej udowadniać “swoją zaginioną Jerozolimę”? Smuci mnie to. Bo to oznacza, że nie ma co się silić, żeby Ci coś udowadniać, jak Ty i tak wiesz swoje. Chłopie, odwaliłeś kawał dobrej roboty dla nas wszystkich, a teraz to wszystko niewczysz. Wywaliłeś Biblię do góry nogami i zrobiłeś to tak pochopnie, że oniemiałem z wrażenia. Teoria którą lansujesz wspólnie ze swoimi współwyznawcami jest TAK REWOLUCYJNA, że aby ją uznać jako prawdziwą i odważyć się przedstawić innym, to badałbym ją chyba kilka lat. A na pewno przynajmniej przeczytałbym całą LXX, skoro jest dla Ciebie tak ważna. Tymczasem zrobiłeś dokładnie odwrotnie.Ktoś Ci podsunął teorię zaginionej Jerozolimy, a Ty to łyknąłeś w całości. I teraz brniesz w to i nie dostrzegasz wad i ogromnych problemów tej teorii i dlatego dopasowujesz całą Biblię do swojej teorii, czego dowodem są Twoje komentarze pod moim artykułem. Tworzysz nową religię chłopie. U Ciebie mamy zbawienie? Ile kosztuje? Załapie się? Na to wszystko nałożyła się niestety także Estera ze swoją nietrafioną teorią interpretacji apokalipsy. Mówię wam wszystkim, aby to było jasne: wydrukowałem sobie posty Estery, bo chciałem je dogłębnie przeanalizować i wyszło mi, że to nie może być prawdziwe, co udowodniłem w tym miejscu pisząc jako narg77 http://redoctobermsz.wordpress.com/2014/06/01/1536/, a tam i tak nie podałem moich wszystkich argumentów “przeciw” tylko wybrałem ten jeden najważniejszy, bo uznałem, że przemyślicie to co napisałem. (z resztą wiem, że gdybym napisał wszystkie to Mariusz by nie puścił mojego posta 🙂 )Ale byłem naiwny. Na przyszłość będę wiedział co napisać. Od tego mam też bloga, bo przynajmniej tu mogę się swobodnie wypowiadać.
      A pozostałe dowody, które obalają waszą teorię pojawią się wkrótce na moim blogu, bo mam je w głowie i potrzebuję trochę czasu na ich publikację.
      Estera – bardzo Cię szanuję i doceniam Twój analityczny umysł i pracę, jaką wykonałaś dla nas wszystkich. Zgadzam się w wielu sprawach z Tobą, ale nie w Twojej ostatniej teorii. Z pewnością jeszcze zrobisz dla nas wiele dobrego. Jestem tego pewien. Ale coś Ci powiem. Twoja relacja z Mariuszem wygląda mi na taką, że tworzycie kółko wzajemnej adoracji. On łyka bez zastanowienia wszystko co usłyszy od Ciebie, i odwrotnie. I powiem wam tak: taka sytuacja nigdy nie doprowadzi was do prawdy. Estero, masz choć odrobinę wyczucia, żeby ustosunkować się do tego co Mariusz tu nawypisywał? Jak dla mnie to on się dokumentnie ośmieszył. I jeszcze jedno. Moje spojrzenie na interpretację Biblii będę publikował systematcznie w miarę możliwości czasowych i wszystkim wam potrzeba czasu, żeby to przetrawić, ale jednego jestem pewien! Nigdy nie dopuszczę do powstania kółeczka wzajemnej adoracji wokół mojego bloga. Bo prowadzi do nikąd. Czego najlepszym dowodem jesteście niestety wy. Mówię niestety, bo bardzo was lubię, ale jest mi także przykro z tego powodu, że tak dalece zabrnęliście w tę swoją ślepą uliczkę. Pamiętajcie, że to, że się kłócimy, i mówię tu o wszystkich, to zasługa Szatana, który namieszał w Biblii. Bądźmy tego świadomi i nie oskarżajmy siebie o złą wolę! Bo każdy ma za sobą “dobre owoce” które pozytywnie świadczą o jego osobie.
      Mariusz i na koniec takie pytanie… DLACZEGO NIE PUBLIKUJESZ NIEWYGODNYCH DLA CIEBIE PYTAŃ POD SWOIMI ARTYKUŁAMI? KILKA MOICH JESZCZE WISI… BOISZ SIĘ PRAWDY? BOISZ SIĘ, ŻE KTOŚ CI UDOWODNI, ŻE NIE MASZ RACJI?

      Like

      Reply
      1. theredbrainbreakerkstian Post author

        No jeszcze muszę coś dodać, bo aż mnie palce świerzbią. Jesli moja teza obala Mariuszową interpretację apokalipsy i ew. Jana, to znaczy, że co? Że moja teza jest nieprawdziwa. Widzimy wszyscy jak Mariusz formułuje swoje wnioski i w jaki sposób myśli. Jest to niezbity dowód na to, że trzeba być bardzo ostrożnym czytając to co pisze, bo popadł w skrajność. Nie wiem czy dostrzegacie wagę tego co tu się stało. Niechcący udało nam się zajrzeć do Mariusza głowy. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze wyprowadzić go z tego letargu. Bo lubię go. Mimo tego wszystkiego, mam do niego sentyment, bo nie boi się mówić tego co myśli. Czasem robi to nierozsądnie. Szczególnie ostatnio.

        Like

        Reply
  2. Thewordwatcher

    W najwierniejszej wersji Septuaginty w Jeremiasza owe wersety te nie istnieją.

    http://www.zbawienie.com/Septuagint-Brenton-EN.html#Jeremias

    Brenton LXX jest najwierniejszą wersją Septuaginty a Mariusz najprawdopodobniej korzystał z Westona Horta, satanistów!

    http://www.bibliamesjanska.com/Jr/39.html

    Jest także kilka rozdziałów Ezechiela opisujących nową świątynię które wydają się bezsensowne.

    Odnośnie nowego przymierza, jest to niezwykle logiczne, ze Chrystus swoją krwią i śmiercią opłacił nowe przymierze i jest zrozumiałe, że w Królestwie Bożym będą wyraźne dodatkowe przepisy, które owe przymierze będą uwzględniać.

    Mnie się wydaje, że ów proces się niedawno rozpoczął i wzrasta liczba ludzi, którzy poznają naszego zbawiciela oraz Jego prawa, a nie Pawła czy innych.

    Objawienie 7:9 Potem widziałem, a oto tłum wielki, którego nikt nie mógł zliczyć, z każdego narodu i ze wszystkich plemion, i ludów, i języków, którzy stali przed tronem i przed Barankiem, odzianych w szaty białe, z palmami w swych rękach….. 13 I odezwał się jeden ze starców, i rzekł do mnie: Któż to są ci przyodziani w szaty białe i skąd przyszli? 14 I rzekłem mu: Panie mój, ty wiesz. A on rzekł do mnie: To są ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i wyprali szaty swoje, i wybielili je we krwi Baranka.

    Najwyraźniej owo ‘wybielenie’ szat jest aktem opartym na ofierze przelanej krwi i owocem tego jest uznanie wielu za godnych życia wiecznego w Królestwie pomimo wielu grzechów.

    Opisałem to w artykule – Czynię to ze względu na moje imię!

    http://www.zbawienie.com/moje-imie.htm

    Na owym nowym przymierzu oparte jest miłosierdzie Boga, który doskonale rozumie moc kontroli umysłów i brak możliwości dla wielu ludzi, aby się z owej kontroli uwolnić.

    Posiada to także bardzo pozytywny aspekt. W Królestwie Bożym będzie także kontrola umysłów, nie za pomocą oszustw jak w dzisiejszym świecie, ale za pomocą Prawdy.

    W takim przypadku łamanie Prawa Bożego będzie praktycznie niemożliwe.

    Kwestię Nowego Przymierza trzeba dokładniej przemyśleć i sprawdzić niemal wszystkie wersety w Biblii, które je wymieniają oraz sprawdzić źródła przekładów.

    Osobiście zaczynam dostrzegać Bożą logikę w wersetach Ezechiela…

    (26) I dam wam serce nowe, i umieszczę nowego ducha w was, i usunę serce kamienne z waszego ciała, a dam wam serce mięsiste. (27) Mojego Ducha włożę do waszego wnętrza i spowoduję, że będziecie postępować według moich rozporządzeń, będziecie przestrzegać moich postanowień i wykonywać je. (28) I będziecie mieszkać w ziemi, którą dałem waszym ojcom; i będziecie dla mnie ludem, a Ja będę dla was Bogiem.

    Według tych wersetów Biblia nie będzie już potrzebna. Wystarczy nam znajomość Dekalogu a resztę będziemy mieli w naszych sercach.

    A to już będzie niemożliwe do skażenia przez szatana.
    Szatan to oskarżyciel, który na podstawie zniekształconej przez siebie Biblii stara się wymuszać na Bogu wyrok na ludziach zupełnie zwiedzonych przez fałszywe religie cytujące Pawła.
    Podejrzewam także, ze Sąd Ostateczny nie tyle będzie się opierał na wersetach biblijnych ale na Bożym miłosierdziu, opartym na Nowym Przymierzu we krwi Baranka, która obmywa nas z grzechów.
    Warto te myśli lepiej dopracować.

    Pozdrawiam serdecznie w Panu

    Like

    Reply
    1. theredbrainbreakerkstian Post author

      Heniek,
      W Septuagincie Brentona również znalazłem to proroctwo Jeremiasza, i mało tego, jest ono w tym samym miejscu co w Biblii Warszawskiej, na której pracuję. Czyli w rozdziale 31 i zaczyna się od wersetu 31. Niech każdy sobie to sprawdzi tu http://www.zbawienie.com/Septuagint-Brenton-EN.html#Jeremias, najszybciej po prostu zrobić ctrl+f i wpisać “new covenant” (nowe przymierze) i od razu ładuje nam sie Jeremiasz 31. Przy okazji widać, że trafiliśmy na ciekawy trop dwóch różnych przekładów Septuaginty. Ale i tak w każdym znajduje się to proroctwo Jeremiasza.
      Wiem, że moje przemyślenia stanowią dla mózgu “break”, ale tak samo miałem ja jak czytałem Twoją stronę zbawienie.com. Także daj sobie trochę czasu na spokojne zastanowienie się nad tym co piszę.
      Co do wskazanych przez Ciebie wersetów Ezechiela, to one są niczym innym jak opisem Królestwa Bożego na ziemi. Są bardzo podobne do Jeremiasza 31:31-40. I takich miejsc w Biblii jest całe mnóstwo. Wszystkie one świadczą o tym, że nowe przymierze, to będzie Państwo Boże po powrocie Isusa na ziemię i będzie w nim obowiązywać prawo mojżeszowe.
      Co do dopracowywania moich myśli, to w przeciwieństwie do Mariusza, ktory najpierw rzuca jakiś nieprzemyślany temat, a potem w niego brnie, ja stosuję inną metodę. Najpierw długo nad czymś myślę i analizuję zanim wyjdę z tym do ludzi. Mój blog jest efektem moich długotrwałych badań tematu, choć same odkrycie blefu nowego przymierza jest świeże, ale z punktu widzenia moich badań – wieńczące moją pracę.
      Heniu widzę, że między nami jest trochę różnic doktrynalnych, bo np. uznajesz dekalog jako coś odrębnego od pozostałych przykazań zakonu. Też tak myślałem przez długi czas, do momentu, jak nie przeczytałem Ezechiela 18 rozdzał. Dajmy sobie trochę czasu. Ja Twoją stronę analizowałem bardzo długo i nadal to robię. Ty zrób to samo z moją. A prawda wyjdzie, bo prawda jest jedna.
      Dziękuję Ci, że tu wstąpiłeś i potraktowałeś temat poważnie, w przeciwieństwie do Mariusza.

      Like

      Reply
  3. Thewordwatcher

    Zgadza się, jest ten tekst z Jeremiasza tutaj… http://www.zbawienie.com/Septuagint-Brenton-EN.html#Jeremias

    W sumie to niczego nie zmienia. Jest oczywiste i logicznie, że w Królestwie Bożym musi zapanować nowe przymierze i twoje uwagi na temat oszustw szatańskich są jak najbardziej trafne.
    Ja to widzę w taki sposób i myślę że jest to właściwe.

    Prawo nigdy nie uległo i nie ulegnie zmianie.
    …………………………………………………………….

    Przymierz było kilka i przymierze jest po prostu porozumieniem, ugodą i nie ma zbyt wiele do czynienia z prawem. Jeżeli będzie Królestwo, będzie inne porozumienie ze względu na inne warunki. Odnośnie Prawa, gdybyśmy byli pełnymi Izraelitami tzn. bezspornie udowodnionymi, to musielibyśmy także nie jeść wieprzowiny, święcić prawidłowo sabat i dokonać obrzezania.

    Ale sabat i obrzezanie były szczególnym znakiem pomiędzy Bogiem i Izraelitami, czyli skoro nie mamy pewności i system rządów niewielu ludziom pozwala na celebrację sabatu (ja nie pracuję w sabat mam dzień wolny, ale nie celebruję w sposób biblijny) czyli i sabat i obrzezanie MOIM zdaniem może poczekać do Królestwa Bożego i do efektu Nowego Przymierza.

    Dlatego Isus ani razu nie wspomniał o potrzebie celebrowania sabatu oraz o potrzebie obrzezania.

    Obrzezanie doskonałych ludzi… nie myślę, że będzie potrzebne.

    Moim zdaniem wszystko prowadzi do przywrócenia Prawa danego Mojżeszowi a Nowe Przymierze będzie oparte na nowych prawach, które nie będą negowały Zakonu ale będą z nim zintegrowane.

    Pięknie rozpracowałeś, że to jest w sumie blef Pawła i że i Kościół i Paweł skupiają się właśnie na Nowym Przymierzu.

    Ale wydaje mi się że główny punkt tkwi w negacji Zakonu i dlatego Paweł utożsamia Zakon z Przymierzem. Stary cielesny Zakon, Stare cielesne Przymierze, Nowe duchowe Przymierze, Izrael duchowy i temu podobne nonsensy.

    Jeżeli dołożymy do tego takie właśnie duchowe zrozumienie proroctw, jak to się dzieje na blogu u Mariusza to robi się masakra całej Biblii.

    Czyli chodzi o powrót do niezmiennego Prawa i cielesności, ponieważ Królestwo Boże jest cielesne dla cielesnych ludzi, którzy swymi uczynkami potwierdzają, że znają Boga.

    pzdr w Panu…

    Like

    Reply
    1. theredbrainbreakerkstian Post author

      Heniu, nie pomyliłem się co do Ciebie. Jesteś osobą szczerze oddaną prawdzie i szukasz Boga. Dlatego uchwyciłeś to, że Paweł nam wyprał mózgi nowym przymierzem.
      Jestem świadomy, że każdy jest na jakimś tam etapie swojego poznania. I to, że się nie zgadzamy w pewnych rzeczach nie jest niczym złym, to jest normalne. Nie chcę tutaj rozprawiać na tematy doktrynalne i konkretnie odnosić się do tego co napisałeś, bo wiem, że wszystko wymaga czasu, a moje odkrycie jest rewolucyjne, bo zmienia sposób myślenia o Biblii. Niech teraz każdy z nas używa swojego umysłu samodzielnie. Ja systematycznie będę publikował to, co myślę. I niech każdy robi swoje. Wierzę, że nastąpi taki moment, że wszyscy się spotkamy w prawdzie, która jest tylko jedna. Dodam jeszcze, że przykro mi patrzeć jak nawzajem się kłócicie z Mariuszem (mówię ogólnie o podziale, który zaistniał między wami – mówię o wszystkich was, czytelnikach też). Ja nie czuję się jego uczestnikiem. Jestem obok i się przyglądam. Jestem świadomy tego, że za wszystko odpowiada Szatan, bo dał nam taką BIblię jaką dał… Wierzę, że można się w tym wszystkim połapać, do czego dążę i chcę wam w tym pomóc.
      Pozdrawiam
      BB

      Like

      Reply
  4. zuzia

    Witajcie!
    Czytam sobie te Wasze fora (mam na myśli forum Henryka, Mariusza i to tutaj) i kilka refleksji mi się nasunęło:

    1) niepojęty chaos – tylu z Was tak dużo pracy wkłada w to, by pogłębiać swoją wiedzę i przede wszystkim wiarę, każdy jakiś skrawek układanki posiada – jedni większy, inni mniejszy, lecz jeśli będziecie siebie tak traktować, to nie uda Wam się ułożyć całości (co ja mówię – całości; nawet sporawego fragmentu!). Gorąco Was proszę, szanujcie się, swoją pracę, swój czas, swoje nerwy. Postarajcie się dyskutować w sposób merytoryczny, wiem, że to trudne, bo dotykacie tematów najwyższej wagi, ale uwierzcie mi warto! Moje poznanie Biblii jest jeszcze nikłe, ale już teraz śmiem twierdzić, że żaden człowiek W POJEDYNKĘ nie jest w stanie odkryć CAŁEJ prawdy. Wspólnie – myślę, że jest szansa do prawdy się zbliżyć. Postarajcie się uporządkować swoje emocje i myśli. Może nie każdy, kto się ze mną nie zgadza musi być od razu moim wrogiem? Nie każdy jest tak otwarty na nowe idee, nie każdy szybko chwyta nowe interpretację, nie należy go z tego powodu skreślać. Tak uważam. Gdyby tak było musiałabym skreślić całą moją rodzinę, 95% przyjaciół, a w pierwszej kolejności przekreślić siebie, bo byłam oporna i uprzedzona wobec Biblii, jak stado osłów. Ale warto dać sobie szansę, innym też! Nie mówię, żeby być bezkrytycznym. Myślę, że Bóg dał nam tak ogromny zasób wiedzy, nawet jeśli nie jesteśmy w stanie pojąć Pism, to jednak nie zostawił nas całkiem na lodzie.
    Idźmy Jego przykładem, może spróbujmy postawić się w sytuacji rodzica, jak pouczać dziecko? On naszym ojcem przecież. Tak, żeby zrozumiało, czyli w sposób dla niego czytelny,; tak, aby wiedziało, dlaczego je pouczam. Trzeba to zrobić z szacunkiem i miłością, ale w sposób stanowczy i konsekwentny: “Kochanie, nie ganię Cię dlatego żeby Ci udowodnić jak bardzo się mylisz, tylko żebyś zrozumiał, dlaczego to, co robisz jest złe.”. Żeby była jasność, nie mam tu na myśli traktowania kogoś w sposób dziecinny, czyli z wyższością, wymądrzaniem się. Rodzicielska miłość i mądrość to jest to! Myślę, że umiar to jest coś czego nam wszystkim(!) potrzeba. Tam gdzie trzeba powiedzieć tak, mówmy tak; tam gdzie nie – mówmy nie! Ale nie popadajmy w skrajności, tylko po to, by udowodnić, że JA mam rację. Ani z żadnego innego powodu.

    2) mój brat/mój wróg – kiedyś zastanawiałam się nad tym, jak to jest – przed meczem zawodnicy przeciwnych drużyn modlą się do Boga o zwycięstwo i co ten biedny Bóg ma z nimi zrobić? To naiwne myślenie uzmysławia mi jednak pewien mechanizm – przekonanie, że Bóg opowie się albo po mojej stronie, albo po stronie przeciwnika. A wydaje mi się, że to może być jeszcze inaczej, boski plan może być skonstruowany w sposób zupełnie dla nas niepojęty i nie da się ocenić go w sposób “człowieczy”. Dlatego nie walczmy, nie rywalizujmy ślepo, bo “przecież Ty Boże wiesz, że ja to dla Ciebie i dlatego wybierz mnie”. Pokora to coś pięknego, myślę o tym ostatnio…

    3) kłótnia to nic dobrego – zamiast tego polecam solidną merytoryczną dyskusję. Czy taka dyskusja musi być nudna? Czy ma polegać na spijaniu sobie z dziubków? Ależ nie moi mili! Dyskusja może być płomienna, pełna żaru, wszak temat jest ważny! Może być podszyta subtelną i wyrafinowaną ironią, przetykana elokwencją i erudycją rozmówców, ale niech będzie przede wszystkim kulturalna! Okażmy sobie szacunek, jesteśmy wszak dziećmi Bożymi, może większość nieoświeconymi, naiwnymi, nieświadomymi, ale czy tych bardziej pojętnych upoważnia to do upodlania słabszych? Jakim prawem używacie obraźliwych określeń wobec innych? Czy to, że ktoś nie akceptuje moich poglądów, albo nawet jeśli ten ktoś wygaduję totalne bzdury, czy mam prawo do tego, by go poniżyć?! Lub ocenić – “No Ty to na pewno nie jesteś dzieckiem Bożym”. Jakimi kryteriami się posługujemy, czy Ktoś z Was ma służbową pieczątkę: “Z upoważnienia Boga specjalista do spraw klasyfikowania pomiotu szatana”?! Zaznaczam tu, nie należy być obojętnym na zło, na kłamstwo i manipulację, ale wyrażajmy swoje poglądy w sposób odpowiedzialny i mądry. Bo inaczej dajemy się wkręcić w spiralę kłótni, wchodzimy w tę grę, a szatan ma uciechę. I kim wtedy się stajemy?

    4) Jak ujarzmić emocję i dlaczego jest to (nie)możliwe? Z uwagi na temat Waszych dyskusji zdaję sobie sprawę, że człowieka mogą ponieść nerwy, zwłaszcza jeśli właśnie przed chwilą odkryliśmy coś rewolucyjnego, dzielimy się tym ze światem, a świat na to: “człowieku, oszalałeś?!”. Lecz zrozumcie, nadmierne eksponowanie swojego żalu NIC dobrego nie wnosi!!! Poszukajcie sobie indywidualnego sposoby na odstresowanie, a zanim umieścicie swój wpis/artykuł/replikę, czy inną myśl na falach internetu, to radzę przeczytajcie swoją wypowiedz kilka razy, odczekajcie trochę czasu, później znowu i jak już emocje Wam opadną, to napiszcie to w taki sposób, by płynęło z tego jak najwięcej mądrości i jak najmniej jadu. A jak się jadu nie da usunąć, to lepiej nic nie piszcie. I nie dajcie się zwieść, że: “A tam, co z tego, że to ostre słowa, ale dzięki temu innych sprowokuję do myślenia” Tak. Ale do myślenia o czym? Czy o Bogu?

    Piszę to dlatego, że widzę, ile dobra zrobiliście dla wielu ludzi, dla siebie i innych poszukujących Boga. Nie zmarnujcie tego, bardzo Was o to proszę. I błagam Was, nie róbcie tego typu numerów: Ja lubię Zenka, więc z Tobą Zdzichu się nie bawię, bo jesteś głupi i w ogóle to masz brzydki rowerek. To jak jedno z głupszych pytań, które dorośli zadają dzieciom: “kogo kochasz bardziej mamusię, czy tatusia?”. Czy nie możemy wymieniać się wiedzą, wyjaśniać sobie nurtujących kwestii, wzajemnie się przekonywać w sposób taki niekoniecznie rodem z piaskownicy? Z taką łatwością oceniacie siebie, innych, przeraża mnie ta zuchwałość. (“A dobrze im napisała, niech się opamiętają idioci, bo to przecież nie o mnie mowa”.).

    Jestem baaardzo początkująca, nawet dokładnie nie pamiętam, czy Księga Izajasza jest przed czy po Danielu, niektóre tematu przez Was poruszane wydają mi się TOTALNIE ABSTRAKCYJNE, jak jakiś nieodkryty kolor, lub dodatkowy wymiar. Ale spokojnie nie załamuję się, staram się nie skreślać, nawet tych najbardziej odjechanych idei. Nie wszystko pojmę w życiu, ale chcę próbować, chcę się w tym rozsmakować. I te gorzkie przyprawy Waszych kłótni i oskarżeń ogromnie mnie dławią. A tak apetycznie to wszystko wygląda. Pozwólcie takim raczkującym bobasom jak ja spróbować. Sami też się częstujcie.

    Dodam jeszcze, że cieszę się, że jesteście. Myślę sobie, że czeka mnie ciekawe życie, czytanie Biblii, analizowanie, szukanie, szukanie, szukanie i przede wszystkim modlitwa. Oraz radość, wszechogarniająca radość z tego, że jest Bóg. Oby nam tej radości nie przysłonił żaden akademicki spór.

    Pozdrawiam

    Like

    Reply

Leave a reply to theredbrainbreakerkstian Cancel reply