Największy biblijny absurd

Wybaczcie, że ten artykuł napisałem poruszając wiele wątków, przez to trudniej się go czyta niż inne. Ale w pewnym momencie trzeba zacząć łączyć fakty razem. Zanim zaczniesz go czytać, to lepiej zapoznaj się z innymi artykułami na stronie.

Największy biblijny absurd jest taki, że ludzie którzy czytają Biblię mają najróżniejsze zrozumienie co do warunków zbawienia. Czy to jest normalne? Z pewnością nie. Myślę, że za tym nie stoi Bóg, który chce, aby Słowo było przejrzyste.

Spójrzmy np. na najważniejszą kwestię: Najpierw spytajmy Boga co mamy czynić, aby być zbawionymi [to znaczy abyśmy zostali wskrzeszeni i mogli się znaleźć w Królestwie Bożym na ziemi], potem Spytajmy Chrystusa, a potem spytajmy Łukasza i Pawła. Na samym końcu zerknijmy w Objawienie.

Bóg mówi tak:

Iz 66:16-17

„Gdyż ogniem i swoim mieczem dokona Pan sądu nad całą ziemią i będzie wielu pobitych przez Pana. Ci którzy się uświęcają i oczyszczają, aby wejść do pogańskich gajów za jednym, który kroczy pośrodku, ci, którzy jedzą mięso wieprzowe i płazy i myszy, wszyscy razem zginą – mówi Pan.”

Czyżby wszyscy którzy jedzą nieczyste pokarmy mieli zginąć? Tak z tego wynika.

Ez 18:1-32

1 I doszło do mnie słowo Pana tej treści: 2 Dlaczego to używacie między sobą przysłowia o ziemi izraelskiej: Ojcowie jedli kwaśne grona, a zęby synów ścierpły? 3 Jakom żyw – mówi Wszechmocny Pan – że już nie będziecie wypowiadali w Izraelu tego przysłowia. 4 Oto wszyscy ludzie są moi, zarówno ojciec, jak i syn – są moimi. Każdy kto grzeszy – umrze. [czyt. nie będzie zbawiony] 5 Lecz jeżeli kto jest sprawiedliwy i wykonuje prawo i sprawiedliwość, 6 Nie je mięsa ofiarnego na górach i podnosi oczu ku bałwanom domy izraelskiego, nie hańbi żony swojego bliźniego, nie obcuje z żoną podczas jej nieczystości, 7 Nie uciska nikogo i dłużnikowi zwraca jego zastaw, nie dopuszcza się gwałtu, udziela chleba głodnemu, a nagiego przyobleka w szatę, 8 Nie pożycza na lichwę i nie bierze odsetek, powstrzymuje swoją rękę od złego, w sporach między ludźmi rozsądza zgodnie ze słusznością, 9 Postępuje według moich przykazań i przestrzega wiernie moich praw: ten jest sprawiedliwy, on też na pewno będzie żył [czyt. będzie zbawiony]– mówi Wszechmocny Pan.

(…)

27 A gdy bezbożny odwróci się od swojej bezbożności, której się dopuszczał, spełnia prawo i czyni sprawiedliwość, zachowa przy życiu swoją duszę. 28 Spostrzegł się i odwrócił od wszystkich swoich przestępstw, które popełnił; na pewno będzie żył, nie umrze.[ czyt. będzie zbawiony]

Zobaczmy w wersecie 30 na jakiej podstawie Bóg będzie sądził ludzi…

30 Dlatego każdego według jego postępowania będę sądził, domu izraelski – mówi Wszechmocny Pan. Nawróćcie się i odwróćcie od wszystkich waszych przestępstw, aby się wam nie stały pobudką do grzechu!

Zobaczymy jak Bóg rozumie pojęcie nowego narodzenia się człowieka, o którym mówił nam także Chrystus w ewangelii Jana.

31 Odrzućcie od siebie wszystkie swoje przestępstwa, które popełniliście przeciwko mnie, i stwórzcie sobie nowe serce i nowego ducha! Dlaczego macie umierać, domu izraelski?

Podsumowanie w kolejnym wersecie:

32 Gdyż nie mam upodobania w śmierci śmiertelnika, mówi Wszechmocny Pan. Nawróćcie się więc, a żyć będziecie! [czyt. będziecie zbawieni]

A więc dla Boga narodzić się na nowo oznacza ni mniej ni więcej jak stworzyć w sobie nowego ducha, który pragnie przestrzegać zakonu.

Zachęcam was do przeczytania całego rozdziału 18 Ezechiela, a najlepiej łącznie z kilkoma rozdziałami wcześniej. Wtedy mamy pełny obraz sytuacji, o co chodzi, widać, że tu Bóg podaje warunki które musimy spełnić, aby uzyskać zbawienie: przestrzegać zakonu.

Czy to nie wydaje się logiczne, skoro wiemy, że to właśnie za nieprzestrzeganie zakonu Bóg wypędził izraelitów z ziemi obiecanej? Wiemy, że jak wrócą, jak sprowadzi ich z powrotem, to będzie wtedy Królestwo Boże i będą się na nowo uczyć zakonu, a wraz z nimi wszystkie narody. A królować będzie im Chrystus. Stolicą Królestwa Bożego będzie Jerozolima, a góra Syjon będzie najświętszym miejscem na ziemi, podobnie jak to jest dziś, tylko jest zbezczeszczone przez meczet muzułmański.

Przejdźmy dalej i spytajmy Chrystusa co mamy robić, aby być zbawionymi. Tylko którą wersję przyjąć jako prawdziwe słowa Chrystusa? Mateusza, Marka, czy Łukasza? Bo wszystkie się różnią. O Janie nie wspomnę na razie, bo u Jana nie ma akurat tego fragmentu.

Łuk 18:18-24

18. I zapytał go pewien dostojnik tymi słowy: Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby odziedziczyć żywot wieczny? 19. Rzekł do niego Isus: Dlaczego zwiesz mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg. 20. Znasz przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa, czcij ojca swego i matkę swoją. 21. Ten zaś rzekł: Tego wszystkiego przestrzegałem od młodości. 22. A gdy to Isus usłyszał, rzekł do niego: Jeszcze jednego ci brak. Sprzedaj wszystko, co tylko masz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie, a potem przyjdź i naśladuj mnie. 23. Ten zaś, usłyszawszy to, zasmucił się; był bowiem bardzo bogaty. 24. A Isus, gdy go takim ujrzał, powiedział: Jak trudno tym, którzy maja majętności, wejść do Królestwa Bożego.

Mar 10:17-23

17. A gdy się wybierał w drogę, przybiegł ktoś, upadł przed nim na kolana i zapytał go: Nauczycielu dobry! Co mam czynić, aby odziedziczyć żywot wieczny? 18. A Isus odrzekł: Czemu mnie nazywasz dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg. 19. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa, nie oszukuj, czcij ojca swego i matkę. 20. A on mu odpowiedział: Nauczycielu, tego wszystkiego przestrzegałem od młodości mojej. 21. Wtedy Isus spojrzał nań z miłością i rzekł mu: Jednego ci brak; idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie, po czym przyjdź i naśladuj mnie. 22. A ten na to słowo sposępniał i odszedł zasmucony, albowiem miał wiele majętności. 23. A Isus, spojrzawszy wokoło, rzekł do uczniów swoich: Jakże trudno będzie tym, którzy maja bogactwa, wejść do  Królestwa Bożego!

Mat 19:16-21

16 I oto ktoś przystąpił do niego i rzekł: Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby osiągnąć żywot wieczny? 17 A On mu odrzekł: Czemu pytasz mnie o to, co dobre? Jeden jest tylko dobry, Bóg. A jeśli chcesz wejść do żywota, przestrzegaj przykazań. 18 Mówi mu: Których? A Chrystus rzekł: Tych: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa, 19 Czcij ojca i matkę, i miłuj bliźniego swego, jak siebie samego. 20 Mówi mu młodzieniec: Tego wszystkiego przestrzegałem od młodości mojej; czegóż mi jeszcze nie dostaje? 21 Rzekł mu Chrystus: Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie, potem przyjdź i naśladuj mnie. A gdy młodzieniec usłyszał to słowo, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele majętności.

Widać, że wersje nie są ze sobą spójne, Mateusz dodał przykazanie miłości bliźniego. Natomiast to, co jest wspólne to fakt, że Chrystus nigdzie nie wymienia żadnego z przykazań miłości do Boga (1-4), tylko pozostałe – miłości do bliźniego. Bo dlaczego nie wymienił żadnego z pierwszych czterech przykazań? Może dlatego, że musiałby powiedzieć jasno i bez wątpliwości: przestrzegaj Sabatu człowieku? Myślę, że tu jest pies pogrzebany. Jak wiemy Babilon Wielki zwalczył święcenie Sabatu dosyć szybko. Tak więc czy Isus mógł wypowiedzieć te słowa i jest to ich oryginalne brzmienie? Nie sądzę.

Czytając to bez zastanowienia (czyli pierwszy raz po nawróceniu) wydaję się, że Chrystus ograniczył wymagania do 10 przykazań oraz dodał przykazanie miłości bliźniego. Przynajmniej tak to interpretowałem na pewnym etapie poznania. Ponadto wskazał młodzieńcowi, że ma pozbyć się tego co dla niego najcenniejsze – bogactwa i naśladować Chrystusa, a wtedy będzie doskonały, ale nie jest to warunkiem koniecznym do zbawienia, bo wystarczy 10 przykazań i przykazanie miłości bliźniego. Ale jak się wczytasz, to zauważysz, że tak naprawdę to nie wymienił wszystkich 10 przykazań. Pominął pierwsze 4. A więc miłość do Boga. Czy to nie jest podobne do New Age? Boga usuwamy na bok, a liczy się tylko miłość wzajemna wobec ludzi. Ponadto, dlaczego u Marka i Łukasza mamy obligatoryjny nakaz sprzedania bogactw i naśladowania Chrystusa („jednego Ci brakuje”) , a u Mateusza jest to nakaz nieobowiązkowy, bo mówi: „jeśli chcesz być doskonały…”

Czy jest różnica w znaczeniu między „jednego Ci brakuje”, a „jeśli chcesz być doskonały”? Która wersja jest prawdziwa?

Wiemy, że Chrystus przestrzegał zakonu. Zatem, jeśli chcemy być doskonali, powinniśmy pozbyć się wyrzec tego co dla nas najcenniejsze w doczesnym życiu i naśladować Chrystusa, czyli przestrzegać całego zakonu. (tutaj niechcący zahaczamy temat: czy Chrystus zmienił cokolwiek z zakonie? Wygląda, że nie zmienił. To jest temat rzeka na inny post)

Czy widzimy tu, że Chrystus wskazuje nam na to, że 10 przykazań jest ważniejsze niż cała reszta przepisów zakonu? No tak wynika z tych fragmentów.

Jest jeszcze jedno wyjście: tekst ten jest jakąś manipulacją, ponieważ:

–         jakimś zbiegiem okoliczności, Chrystus nie wymienia żadnego z przykazań miłości do Boga, tzn. pierwsze cztery pominął;

–         gdybym był tym młodzieńcem, to na pewno bym zadał Chrystusowi pytanie: a co z pozostałymi spośród 10 przykazań? Dlaczego nie spytał? A może spytał, a my nie mamy zapisanej odpowiedzi Chrystusa?

–         A może cały ten tekst jest manipulacją mającą na celu wymierzenie pierwszego ciosu w zakon? Przypuszczam, że tak właśnie jest, bo kwestia poruszana w tych wersetach jest zbyt ważna, w zasadzie jest najważniejsza: co mamy robić, aby być zbawionymi?

–         Załóżmy, że wymienił wszystkie. No to pytam, dlaczego przy okazji nie powiedział o chrzcie, o nowym narodzeniu z wody i z ducha, o tym, że mamy stać się jak dziecko, o tym, że nasza sprawiedliwość ma być większa niż sprawiedliwość faryzeuszy itd. – a więc to wszystko o czym mówił w innych miejscach ewangelii?

–         Tu młodzieniec mu zadał bardzo konkretne pytanie i mam uwierzyć w to, że Chrystus ograniczył wymagania do kilku spośród 10 przykazań lub wszystkich 10 przykazań? To się nie trzyma kupy. Czyżby Chrystusowi nie zależało na tym, aby komunikat dla ludzi o tym, co należy czynić aby być zbawionym był jasny i czytelny?

–         A dlaczego dalej w żadnej z ewangelii nie ma reakcji apostołów? Gdybym był takim Piotrem i usłyszał takie słowa, to zaraz bym podszedł do Chrystusa i spytał czy może to wyjaśnić: Czy w takim razie przykazania 1-4 nie obowiązują? A co z pozostałymi przykazaniami zakonu? Żydzi nie dzielili przykazań na 10 przykazań i resztę, ale dla nich wszystkie były jednakowej wagi. Tak więc jeśli ktoś chce mi powiedzieć, że mam w to wierzyć tak jak jest, to robi ze mnie idiotę, a ze mnie jest ciężko zrobić idiotę odkąd przestałem być katolikiem.

Zakładając optymistycznie, że Chrystus ograniczył wymagania do 10 przykazań, to czy widzimy, że to już jest inna nauka niż ta w Ezechielu 18, gdzie Bóg traktuje 10 przykazań na równi z pozostałymi przepisami? Bo tak naprawdę było. Wszystkie przykazania były jednakowej wagi. (Było i jest)

Przejdźmy do rozmowy Chrystusa z Nikodemem z Ewangelii Jana:

Jan 3:5 „Zaprawdę powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego.”

Chrystus porusza temat nowego narodzenia człowieka. Ale co ona ma oznaczać dokładnie nie wyjaśnia. Każdy może to interpretować na swój sposób. Jak zacząłem całym sobą wierzyć Bogu i Chrystusowi i szukać prawdy, to czułem, że stałem się innym człowiekiem. Zacząłem myśleć nad każdym swoim czynem. Każdy z was, który to przeżył wie o czym mówię. Ale czy to już wystarczy do zbawienia? Gdybyśmy zechcieli połączyć to z Ez 18:30-32 (patrz wcześniej), to widać, że Chrystus miał na myśli przestrzeganie zakonu. Czy mamy się ochrzcić skoro mówi o nowo narodzeniu się z wody? Hm tu mi coś nie pasi i temat jest rozwojowy. Co to może oznaczać? Narodzić się na nowo z wody i z ducha… Tego tematu jeszcze rzetelnie nie przerobiłem. Ciekawe tezy wysnuwa tu Mariusz, jakoby chrzest był pogańskim obrzędem obecnym w wielu religiach. Czy tak jest? Jak dla mnie to wymaga badania, ale na podstawie mojego poznania mogę przypuszczać, że banda Pawła wymyśliła chrzest po to żeby zastąpić obrzezkę. W końcu musieli stanowczo odciąć się od zakonu – to było ich celem.

Dalej czytamy u Jana:

3:15 Aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.

3:18 Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony, kto zaś nie wierzy, już jest osądzony, dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego.

Jest to wyjątkowo zgodne z teologią pawłową, ale Isus mówi w innym miejscu również:

Jan 14:15 Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie.

Ten werset jest dla mnie najprawdziwszy, bo jest zgodny z tym co mówi Bóg przez proroków. To jest sedno wzorowej postawy człowieka wobec Boga. Nie targujmy się z Bogiem o to co mamy a czego nie mamy robić. Prawidłowa postawa człowieka, to wykonywać Prawo Boże z miłości do Boga i do Chrystusa.

Wiemy dobrze, że nie jesteśmy w stanie przestrzegać zakonu w 100%. A to oznacza, że powinniśmy ponieść śmierć, tzn. powinniśmy umrzeć i nie powinniśmy zostać wskrzeszeni jak Chrystus wróci na ziemię.

A jednak Chrystus poniósł śmierć za nasze grzechy, wziął nasze winy na siebie i dzięki Niemu możemy ufać, że będziemy wskrzeszeni mimo tego, że nie przestrzegamy zakonu w 100%.

Ale to jest bardzo ważny moment, który wielu interpretuje bardzo niebezpiecznie. Bo bardzo łatwo z tego przejść do twierdzenia, że wystarczy wierzyć w Chrystusa aby uzyskać zbawienie, a już na pewno nie musimy przestrzegać zakonu…

Jeśli wierzę, że Chrystus jest Mesjaszem, Synem Bożym, to jak mogę powiedzieć, że wierzę w Niego, a jednocześnie Go nie słucham? To absurd prawda? Jeśli uznaję Jego autorytet i Jego ofiarę za swoje grzechy, to logiczne jest to, że słucham Jego słów. I nie robię tego tylko dlatego, że takie mam postawione wymagania, ale z miłości do Niego. Z wdzięczności, z miłości… I traktuję Jego słowa poważnie. Tylko problem polega na tym, że uważam, że ktoś zmanipulował słowa Chrystusa, a tym kimś była i jest nadal banda Pawła czyli krk Babilon Wielki.

A więc wiara prowadzi do uczynków! Tylko teraz pytanie jakich? Których? Tak konkretnie…

Czy Chrystus ograniczył wymagania do 10 przykazań? Czy zmienił któreś spośród 10 przykazań? Czy zmienił któreś z pozostałych praw zakonu? Według proroków On nie mógł nic zmienić, chociażby Izajasz 53:9

9. I wyznaczono mu grób wśród bezbożnych i wśród złoczyńców jego mogiłę, chociaż bezprawia nie popełnił ani nie było fałszu na jego ustach.

Tu są różne tłumaczenia tego fragmentu, ja podaję przekład BW. Ogólnie to jest kolejny temat do badań: czy Isus mógł cokolwiek zmienić – trzeba to sprawdzić na podstawie pism, z pewnością to zrobię. Póki co zostawiam tego Izajasza 53:9 jako przedsmak tematu i na podstawie mojego rozeznania twierdzę, że nic nie mógł zmienić.

To co wiemy na pewno, to dzięki złożeniu siebie w ofierze za nasze grzechy, nie obowiązuje już system ofiar. Ponieważ cały system ofiar miał prowadzić do ofiary Chrystusa – prawdziwego baranka. Musimy uznać Jego ofiarę jako ofiarę doskonałą, jedną i wykonaną w 100%. Przed śmiercią powiedział: „Wykonało się”.

Co z pozostałymi przepisami zakonu? Posłuchajmy Chrystusa, niech sam powie!

Mat 5:17-19

17 Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. 18 Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, a ni jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. 19 Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios [czyt. nie trzeba przestrzegać tych najmniejszych przykazań, aby być zbawionym tzn. wskrzeszonym i żyć z Chrystusem na ziemi przez 1000 lat?], a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios.

Z powyższych słów Chrystusa wynika, że kto będzie przestrzegał i nauczał innych ludzi przestrzegania najmniejszych praw zakonu, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios [Królestwie Bożym na ziemi], a kto nie będzie ich wypełniał, ten będzie najniżej w hierarchii.

Tak jakbyśmy mieli dostać zapłatę stosowną do stopnia przestrzegania przez nas prawa mojżeszowego.

No OK, ale które to są przykazania najmniejsze? A które największe? A co mówi Bóg na ten temat? Czy Bóg dzieli przykazania zakonu jako te, które są konieczne do zbawienia i te które są niekonieczne? Czy może dla Boga 10 przykazań jest najważniejszych, a pozostałe mniej ważne? Bo tak wynikałoby z nauczania Chrystusa.

Spytajmy Boga o to czy 10 przykazań jest ważniejsza niż pozostałe prawa zakonu:

Ez 18: 5 i dalej:

5 Lecz jeżeli kto jest sprawiedliwy i wykonuje prawo i sprawiedliwość, 6 Nie je mięsa ofiarnego na górach i podnosi oczu ku bałwanom domy izraelskiego, nie hańbi żony swojego bliźniego, nie obcuje z żoną podczas jej nieczystości, 7 Nie uciska nikogo i dłużnikowi zwraca jego zastaw, nie dopuszcza się gwałtu, udziela chleba głodnemu, a nagiego przyobleka w szatę, 8 Nie pożycza na lichwę i nie bierze odsetek, powstrzymuje swoją rękę od złego, w sporach między ludźmi rozsądza zgodnie ze słusznością, 9 Postępuje według moich przykazań i przestrzega wiernie moich praw: ten jest sprawiedliwy, on też na pewno będzie żył [czyt. będzie zbawiony]– mówi Wszechmocny Pan.

Z tego fragmentu wynika, że Bóg nie dzieli przykazań na te ważniejsze i mniej ważne, skoro wymienia na równi bałwochwalstwo (2 przykazanie) oraz np. nie obcowanie z żoną podczas jej okresu.

To kto ma rację? Bóg czy Chrystus? Skoro Chrystus jest Synem Boga, to czy może zaprzeczać słowom swojego Ojca? A może Chrystus wprowadził aktualizację? Czy to jest prawdopodobne?

Hen 99:1-2

1 Biada wam, którzy popełniacie niegodziwość, chwalicie i czcicie kłamliwe dzieła. Zostaniecie zniszczeni i nie zaznacie dobrego życia.
2 Biada wam, którzy zmieniacie słowa prawdy, zniekształcacie odwieczne prawo i uważacie się za bezgrzesznych. Zostaniecie pochłonięci przez ziemię.

Nie są to słowa, które świadczą przeciwko Chrystusowi, ale przeciwko tym, którzy zmienili Jego nauki i umieścili je w Biblii. Czy może Ezechiel 18 jest zniekształcony i inne miejsca u proroków? Oceń to sam.

Fragment Mat 5:17-20 i dalsze nauczanie Chrystusa po nim jest sam w sobie sprzeczny, co bardzo słusznie zauważył Mariusz. O tym powinienem zrobić osobny artykuł. Nie wiem kiedy na to wszystko znajdę czas.

Teraz spytajmy Pawła co robić, aby być zbawionym. Odsyłam oczywiście także do moich artykułów o tym faryzeuszu. Ale tutaj wybierzmy to co nas interesuje:

Rzym 3:28 Uważamy bowiem, że człowiek bywa usprawiedliwiony [ czyt. zbawiony] przez wiarę, niezależnie od uczynków zakonu.

Rzym 4:5 Gdy zaś kto nie spełnia uczynków [czyt. nie przestrzega zakonu], ale wierzy w tego, który usprawiedliwia bezbożnego, wiarę jego poczytuje mu się za sprawiedliwość.

Gal 2:10 Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu.[ cyt. V Mojż. 27:26], 11. A przez zakon nikt nie zostaje usprawiedliwiony przed Bogiem, to rzecz oczywista, Sprawiedliwy z wiary żyć będzie [cyt. Habakuka 2:4 – jest to manipulacja, całe Słowo Boże mówi o zbawieniu z uczynków wypływający z wiary, a nie z samej wiary]. Zakon zaś nie jest z wiary, ale: kto go wypełni, przezeń żyć będzie [ tu cytuje III Mojż. 18:5, uwaga teraz Paweł wyciąga wniosek:] 13 Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, gdyż napisano: Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie. [cyt. z V Mojż. 21:23 – ale jak zerkniesz tam, to zobaczysz, że o co innego chodzi, chodzi o to, że izraelici wieszali na drzewie zbrodniarzy i mieli ich pochować tego samego dnia, żeby nie kalać ziemi którą Bóg dał im w posiadanie, bo taki zbrodniarz i jego zwłoki były przeklęte]

Przekleństwo zakonu ma oznaczać, że dla Boga przeklęty jest ten kto nie przestrzega zakonu. I Chrystus faktycznie wykupił nas od tego przekleństwa – umarł za nas na krzyżu, za to, że nie przestrzegamy zakonu, ale Paweł idzie za daleko, bo twierdzi, że zakon nas nie obowiązuje, bo Chrystus dał nam wolność od zakonu, zobaczmy:

Gal: 5:1 Chrystus wyzwolił nas, abyśmy w tej wolności żyli. Stójcie więc niezachwianie i nie poddawajcie się znowu w jarzmo niewoli.

Według Pawła, zakon obowiązywał ludzi tylko do momentu przyjścia Chrystusa:

Gal 3:19 Czymże jest więc zakon? Został on dodany z powodu przestępstw, aż do przyjścia potomka, którego dotyczy obietnica…

Tutaj mamy ogromny kłopot panie Pawle!

Rzymian 10:4. Albowiem końcem zakonu jest Chrystus, aby był usprawiedliwiony każdy, kto wierzy.

Czy Paweł ma rację głosząc to twierdzenie? Spytajmy Boga:

Ponownie Ez 18: 5 i dalej:

5 Lecz jeżeli kto jest sprawiedliwy i wykonuje prawo i sprawiedliwość, 6 Nie je mięsa ofiarnego na górach i podnosi oczu ku bałwanom domy izraelskiego, nie hańbi żony swojego bliźniego, nie obcuje z żoną podczas jej nieczystości, 7 Nie uciska nikogo i dłużnikowi zwraca jego zastaw, nie dopuszcza się gwałtu, udziela chleba głodnemu, a nagiego przyobleka w szatę, 8 Nie pożycza na lichwę i nie bierze odsetek, powstrzymuje swoją rękę od złego, w sporach między ludźmi rozsądza zgodnie ze słusznością, 9 Postępuje według moich przykazań i przestrzega wiernie moich praw: ten jest sprawiedliwy, on też na pewno będzie żył [czyt. będzie zbawiony]– mówi Wszechmocny Pan.

Iz 66:16-17 „Gdyż ogniem i swoim mieczem dokona Pan sądu nad całą ziemią i będzie wielu pobitych przez Pana. Ci którzy się uświęcają i oczyszczają, aby wejść do pogańskich gajów za jednym, który kroczy pośrodku, ci, którzy jedzą mięso wieprzowe i płazy i myszy, wszyscy razem zginą – mówi Pan.”

[tak na marginesie: to są ostre słowa, bo dotyczą wszystkich tych, którzy idą np. za papieżem – pasterzem, który prowadzi owce na zatracenie, ku wielbieniu Szatana, a za papieżem idą tak naprawdę wszyscy ci którzy wyznają jakąś oficjalną religię, bo Watykan jest matką wszystkich religii – sam Razinger to powiedział tak dosłownie jak mówię. Jest to zgodne z Obj. 17:5 5

A na czole jej wypisane było imię
o tajemniczym znaczeniu: Wielki Babilon,
matka wszetecznic i obrzydliwości ziemi.]

Bóg mówi nam, że zakon będzie nas obowiązywał cały czas, aż do utworzenia Królestwa Bożego na ziemi [ w którym to również będzie obowiązywał].

Dlaczego Paweł twierdzi, że przyjście Chrystusa na świat zmieniło kwestię przestrzegania prawa mojżeszowego? Ponieważ uważa, że Chrystus przyszedł zawrzeć z nami Nowe Przymierze, a Stare jest już nieaktualne. Twierdzenie, jakoby obecnie było zawarte z nami Nowe Przymierze, jest oszustwem. Nowe Przymierze będzie z nami zawarte w Królestwie Bożym na ziemi jak Chrystus wróci na ziemię. Sprawdź Blef nowego przymierza cz.1

A ja zadaję pytanie: Skoro według Pawła Stare Przymierze miało ulec dezaktualizacji, to dlaczego Chrystus nie uczył nas nowych zasad, tylko sam przestrzegał zakonu?

Dlaczego jego uczniowie cały czas przestrzegali zakonu?

Przecież Chrystus kazał nam, abyśmy Go naśladowali. Miał ponad 3 lata aby nas nauczyć jak mamy żyć i dać nam przykład. Dlaczego nas nie nauczył zasad swojej nowej religii – odrębnej od zakonu, będąc z nami tu na ziemi? To jest nielogiczne, absurdalne i bezsensowne. Prawda jest taka, że On przestrzegał zakonu. Myślę, że jesteśmy ofiarami manipulacji w Biblii, co postaram się udowodnić na tym blogu. Temat jest rozwojowy.

Tak w ogóle jak to było? Czy zakon był nadany tylko izraelitom? Jaki był zamysł Boga?

Zakon był nadany izraelitom i nie-izraelitom i nawet tym nieobecnym przy zawieraniu przymierza. Potem cudzoziemcy mieli do niego przystępować na jednakowych zasadach jak izraelici – to oznacza, że Bóg nie czyni różnicy między izraelitą, a nie nie-izraelitą jeżeli chodzi o kwestię przestrzegania zakonu. Dzięki temu zobaczymy, że jeśli izraelici przestrzegali by prawa, to w końcu cała ludzkość też by go przestrzegała, bo Bóg błogosławił tym którzy przestrzegali Jego prawa. Kiedyś za czasów Salomona państwo boże – Izrael było najbogatsze i najpotężniejsze i podziwiali je wszystkie narody. Taka była nagroda za przestrzeganie prawa.

Ale zobaczmy dalej list Pawła do Galatów:

Gal 5:2 Oto ja, Paweł, powiadam wam: Jeśli się dacie obrzezać, Chrystus wam nic nie pomoże. 3 A oświadczam raz jeszcze każdemu człowiekowi, który daje się obrzezać, że powinien cały zakon wypełnić. 4 Odłączyliście się od Chrystusa wy, którzy w zakonie szukacie usprawiedliwienia, wypadliście z łaski. 5 Albowiem w Duchu oczekujemy spełnienia się nadziei usprawiedliwienia z wiary.

Dla niewtajemniczonych: obrzezanie jest znakiem przystąpienia do zakonu. Nie trzeba więcej pisać. Widzimy co Paweł głosił. Owszem człowiek, który daje się obrzezać powinien wypełnić cały zakon – taka jest wola Boga (za to co nie damy rady z naszej ludzkiej ułomności Chrystus oddał swoje życie). Moim zdaniem, nie wszystkie przepisy zakonu są możliwe do przestrzegania dziś. Trzeba wybrać te, które mają sens. To powinien zrobić samodzielnie każdy z nas.

Mamy jeszcze Objawienie. Co mówi Objawienie o zasadach zbawienia?

To są zasady dotyczące sądu ostatecznego, a sąd ten odbędzie się jak wynika z 20 rozdziału… po 1000 letnim Królestwie Bożym na ziemi.

20:13 Wydało morze umarłych, którzy w nim się znajdowali, również śmierć i piekło wydały umarłych, którzy w nich się znajdowali i byli osądzeni, każdy według uczynków swoich.

Co natomiast trzeba zrobić, żeby znaleźć się już w 1000 letnim Królestwie Bożym na ziemi i żyć z Chrystusem i uczyć się prawa bożego?

Obj. 20:4 I widziałem trony, i usiedli na nich ci, którym dano prawo sądu; widziałem też dusze tych, którzy zostali ścięci za to, że składali świadectwo o Isusie i głosili Słowo Boże, oraz tych, którzy nie oddali pokłonu zwierzęciu ani posągowi jego i nie przyjęli znamienia na czoło i na rękę swoją. CI OŻYLI i panowali z Chrystusem przez 1000 lat.

O tym właśnie cały czas mówił Chrystus będąc na ziemi wśród nas. O Królestwie Bożym na ziemi, pod Jego panowaniem. O naszym planowanym zmartwychwstaniu – tak jak Łazarz – mamy zostać wskrzeszeni.

W tym wskazanym fragmencie apokalipsy nie ma ani słowa o przestrzeganiu przykazań czy zakonu… Czy mamy się tego domyślać, że to oczywiste? Wybór należy do Ciebie. Nie radzę się targować z Bogiem, tylko jeśli jesteś dzieckiem bożym i kochasz swojego Ojca, radzę przestrzegać Jego prawa z miłości do Niego.

Podsumowując kwestię zasad zbawienia:

Bóg mówi: cały zakon nas obowiązuje, a Chrystus przyszedł po to, aby wziąć na siebie naszą winę ODSTĄPIENIA OD ZAKONU. Zatem wyraźmy skruchę i przestrzegajmy prawa mojżeszowego. Nie jesteśmy w stanie w 100%? Za to czego faktycznie nie jesteśmy w stanie zrobić z różnych powodów, Chrystus umarł na krzyżu i odkupił nasze winy. W Królestwie Bożym na ziemi, Bóg ponownie nas nauczy przestrzegania zakonu i da nam nowego ducha, serce mięsiste, i każdy człowiek będzie np. :

Iż. 66:23 I będzie tak, że w każdy nów oraz w każdy sabat przychodzić będzie każdy człowiek, aby mi oddać pokłon – mówi Pan.

[chodzi o to, że fazy księżyca wyznaczają miesiące a pierwszy dzień miesiąca ma być świąteczny ]

To co zostało nam przekazane z nauk Chrystusa odnośnie warunków zbawienia jest niejasne i niespójne. W najlepszym przypadku, Chrystus ogranicza wymagania do 10 przykazań oraz miłości bliźniego. Bo gdyby traktować jego słowa dosłownie, to pominął pierwsze cztery z 10 przykazań. Pozostałe przykazania zakonu, mają służyć nam, aby być doskonałymi, ale nie mają nam uniemożliwiać zbawienia. Są jeszcze nauki Chrystusa, które są nowe, nadane przez Niego. Co z nimi? To samo co z tymi pozostałymi przepisami zakonu? Nie wiem jak na to patrzeć. Pewnie pod kątem spójności z prorokami. Mnie to co mamy w ewangeliach w ogóle nie przekonuje i nie widzę w tym logiki i spójności ze słowami Boga u proroków. A to już powinno dawać do myślenia.

Paweł natomiast całkowicie odrzuca zakon i głosi zbawienie przez samą wiarę, czego potwierdzeniem jest zmanipulowana ewangelia Łukasza, (ewangelia Łukasza to ewangelia, którą głosił Paweł) i wymyślone przez niego zdanie, które rzekomo Chrystus wypowiedział do łotra na krzyżu: „Jeszcze dziś będziesz ze mną w raju.” (Celowo nie piszę przecinka, bo i tak nie ma to znaczenia, ponieważ całe to zdanie jest wymysłem człowieka – Pawła lub Łukasza, aby przekonać ludzi nie znających Słowa Bożego do tego, że zbawienie jest z wiary, a nie z uczynków. A może dopisał to któryś z ojców kościoła? Tak naprawdę jeden pies, to i tak ta sama jedna banda Pawła)

Objawienie potwierdza nam, że zbawienia dostąpimy na podstawie naszych uczynków. Czy myślisz, że wobec tego mamy przestrzegać zakonu, i to co nam nie wyjdzie będzie nam wybaczone ze względu, że uznajemy Chrystusa jako naszego jedynego zbawiciela, czy też może chodzić o jakieś inne uczynki? Ja myślę, że to pierwsze.

A co zrobić, aby wejść do 1000 letniego Królestwa Bożego na ziemi? Domyślam się, że starać się z całych sił przestrzegać zakonu (w tym obrzezać się) i głosić słowo boże i nie przyjąć znamienia bestii o ile dane nam będzie tego dożyć.

Czy nie wygląda to tak, jakby cała Biblia była zmanipulowana pod tym kątem, aby stopniowo unieważnić prawo mojżeszowe? Taka historia się układa, jak dodamy jeszcze do tego Dzieje 15 i ograniczenie całego prawa do 4 przepisów – kolejne kłamstwo grubymi nićmi szyte.

Spójrzmy jeszcze na księgę Henocha, co mówi Bóg o wymaganiach byśmy zostali zbawieni?

Hen 50:4 Kto jednak nie będzie czynił pokuty przed Nim, zginie.

Można spytać, pokuty za co? Jak czynić pokutę?

Moje zdanie jest takie, że pokuty za odstąpienie od zakonu. A pokutę mamy robić tak, żeby starać się jak najwięcej z zakonu przestrzegać, nie zapominając o tym, że Chrystus dał doskonałą ofiarę i nie mamy składać Bogu ofiar.

Zwróćmy uwagę na to, że możemy być izraelitami lub i nie. Nie wiemy tego. Ale w zasadzie jakie to ma znaczenie na dłuższą metę, skoro chcąc się nawrócić do Boga, powinniśmy tak jak i izraelici – przystąpić do zakonu. Wiemy, że w Królestwie Bożym na ziemi oddadzą Bogu chwałę wszystkie narody. W jaki sposób? Przystąpią do zakonu, będą takie same zasady dla wszystkich ludzi: izraelitów i nie-izraelitów. Z resztą teraz też są jednakowe zasady dla wszystkich. Nic pod tym względem się nie zmieni. Taka myśl nasuwa mi się po czytaniu wielu stron Biblii. Czy zakon będzie zmieniony, czy coś zostanie dodane? Nie wiemy tego. Zostawmy to Bogu, chociaż zaryzykuję twierdzenie, że nic nie będzie zmienione.

Jednym zdaniem: Szatanowi udało się nam wybić z głowy Prawo Boże, a więc zakon mojżeszowy, a wolą Boga jest to, abyśmy go przestrzegali!

Sądzę również, że prawdziwe są słowa Chrystusa (Mat 8:21-23), tylko nie rozumiemy co one oznaczają:

21. Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wole Ojca mojego, który jest w niebie.

22. W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów?

23. A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie.

Bo według mnie bezprawie oznacza nieprzestrzeganie zakonu! Bezprawie oznacza odstąpienie od zakonu – od Prawa – taki obraz mi się rysuje na podstawie wiedzy, którą posiadam, a którą usiłuję się z Tobą podzielić.

Osoby, które znają już moje poglądy na temat Pawła i kwestii fałszywego nowego przymierza na pewno zrozumieją mój tok myślenia.

Ostateczne podsumowanie tematu:

1)      Bóg mówi: przestrzegaj wszystkich przepisów zakonu

2)      Chrystus mówi: nie wszystkie przykazania zakonu są konieczne do zbawienia i dokłada swoje czyli już zmienia to co Bóg mówił – to jest bardzo interesujące dla mnie

3)      Dzieje 15 sprowadzają zakon do 4 przepisów i tworzą sztuczny podział na Żydów i nie-Żydów – dla Boga taki podział nie istnieje

4)      Paweł unieważnił cały zakon, miała wystarczyć sama wiara, czego ślady znajdujemy w pawłowych ewangeliach, jakoby Isus nauczał tak samo. A jednak nie wszystko udało im się zmanipulować i można do tego dojść po nitce do kłębka.

Wierzysz w to diabelstwo? Cała Biblia tak jakby jest stopniowym unieważnieniem zakonu. Uchwyć to, a zmienisz sposób myślenia.

DODATEK SPECJALNY DLA POCZĄTKUJĄCYCH W TEMACIE

Jeśli są ludzie, którzy po przeczytaniu tego co napisałem powyżej, nadal twierdzą, że zbawienie jest z samej wiary, to mam taką propozycję. Powiadomcie mnie, a przyjadę zgwałcić wasze żony. Skoro wszyscy wierzymy w Isusa, to co to za różnica? I tak będziemy zbawieni. Do tego okradnę was, a może nawet zamorduję. Wchodzicie w to? Nie? Czemu nie? Przecież zbawienie jest z samej wiary prawda? A ja wierzę… Przecież ten łotr na krzyżu został zbawiony przez samą wiarę prawda? Wierzycie w to, że Isus mógł wypowiedzieć te słowa? Bo ja nie i są na to oczywiste dowody. Jest to pawłowy dopisek. Ale nie o tym tutaj chciałem pisać. Powiedzcie mi jak to jest, bo jeśli zbawienie jest przez samą wiarę, to chyba dlatego większość ludzi sobie robi co chce, a przy tym wierzy w Isusa i oczekuje zbawienia. Np. chrześcijanie w pawłowych zborach… Tam właśnie tak to wygląda. Wiem coś o tym. A np. katolicy. Oni też wierzą w Isusa. Będą zbawieni? Jak oni mogą być zbawieni, jak to bałwochwalcy? I tak można wymieniać jeszcze długo. Wiecie co by było, gdyby każdy człowiek traktował prawo Boga na poważnie i go przestrzegał? Mielibyśmy już Państwo Boga na ziemi. A nawet inaczej: Bóg nigdy by się przed nami nie ukrył i nie wydał w ręce Szatana, tak jak to obecnie obserwujemy. Wystarczy logicznie pomyśleć, co by było gdyby:

  1. Ludzie wiedzieli, że jest jeden Bóg i tylko Jego czcili…
  2. Nie czcili bałwanów i nie drażnili Boga…
  3. Znali Jego prawdziwe imię, którego być może jeszcze nam nie objawił…
  4. Co tydzień obchodzili 7 dzień tygodnia jako pamiątka stworzenia świata, o ile trudniej jest wtedy grzeszyć w czasie tych 6 dni? Bo całe swoje życie przestawiasz pod kątem Bożego Sabatu…
  5. Szanowali swoich rodziców…
  6. Nie mordowali niewinnych
  7. Nie cudzołożyli cokolwiek to znaczy, bo chyba nie znamy prawdziwego znaczenia tego przykazania skoro królowie Izraela mieli nałożnice
  8. Nie kradli
  9. Nie kłamali, tylko zawsze dawali świadectwo prawdzie i nauczali Bożego prawa
  10. Nie pożądali cudzych żon i mężów i niczego co należy do bliźniego?

Ale to nie wszystko:

Gardziliby nieuczciwym zyskiem (!!!), byli stanowczy wobec zła, nosiliby ubrania zrobione w 100% z jednego materiału, co miało prawdopodobnie wskazywać na istnienie tylko jednego prawdziwego Boga, nosili frędzle u szat, co miało im przypominać o Bogu, itd. Tutaj można by się rozpisać, ale chyba nie o to chodzi.

Co by wtedy było gdyby tak ludzie rozumieli Biblię i jej przesłanie oraz warunki zbawienia? Czy zło mogłoby się tak rozpanoszyć jak to obserwujemy w tej chwili?

Odpowiedź jest prosta: byłoby po prostu Królestwo Boga na całej ziemi a ludziom by się żyło przeszczęśliwie. Bóg właśnie w tym celu nadał to prawo, bo On jest mądrzejszy od nas i w momencie kiedy poznaliśmy co jest dobre a co złe, musiał nam to zdefiniować, bo On wie to lepiej niż my.

Czy w dalszym ciągu twierdzisz, że zbawienie jest przez samą wiarę? Mam nadzieję, że widzisz, że to droga donikąd. Jeśli tak, to których przykazań w takim razie mamy przestrzegać? Jak dla mnie starać się tego co tylko możliwe i nie robić różnicy między 10 przykazaniami a resztą, bo to sztuczny podział. A Bóg to kiedyś sam rozsądzi jak przyjdzie na to czas. Ale przynajmniej wiem do czego mam dążyć, tym bardziej, że to prawo będzie obowiązywać w Państwie Boga na ziemi.

Brain Breaker

56 thoughts on “Największy biblijny absurd

  1. Edyta

    chyba nie pożądaj żony bliźniego swego a już mężów nie. Bo to chyba jasne że według ST to kobiety mogły pożądać meżów innych kobiet.
    a poza tym w którymś to temacie pisałeś że w Królestwie Bożym ma powrócić zakon oraz ofiary ze zwierząt a Ja pytam po co skoro w Królestwie Bożym nie będzie grzechu, chorób, śmierci tak jest napisane w apokalipsie przepraszam że nie wrzucę tu tego fragmentu z apokalipsy ale tak biegła w tym nie jestem jak już wy.

    Like

    Reply
    1. theredbrainbreakerkstian Post author

      Edyto,
      Idąc Twoim tokiem rozumowania, to dochodzimy do wniosku, że całe 10 przykazanie dotyczy tylko mężczyzn… Wygląda to tak, jakbyś miała problem z zaakceptowaniem roli kobiety w Torze. Ale patrząc po tym co piszesz, to zanim wydasz wyrok, to warto dobrze poznać Torę. Jeśli już chciałaś wskazać na jakieś problemy w tym temacie, to zamiast tego absurdalnego argumentu, który podałaś, może lepiej byłoby dać przykład tego, że podobno mężczyzna mógł swoją córkę sprzedać jako niewolnicę… Ten problem jest o wiele ciekawszy. Nie mam jednak wystarczającej wiedzy, żeby napisać coś mądrego na ten temat, ufam, że Bóg mi da poznanie i zrozumienie tego problemu w przyszłości.

      Co do przywrócenia zakonu łącznie z ofiarami ze zwierząt, to poruszasz arcyciekawy temat, na który dzisiaj nie potrafię odpowiedzieć zadowalająco (w sensie, że dla mnie zadowalająco), bo cały czas myślę nad tym zagadnieniem, ale jest ono trudne, i odkładam je na później. Myślę po prostu nad tym, kiedy to nastąpi, a nie “czy” to nastąpi. Według mojego zrozumienia Apokalipsy najpierw ma być 1000 letnie Królestwo, a dopiero po nim okres wieczności, w którym już nie będzie śmierci. Taki scenariusz pasuje także do księgi Henocha, bo tam także po przyjściu Mesjasza nie mamy od razu prorokowanej sielanki, ale jeszcze wiele będzie się działo. (piszę o Apokalipsie tygodni). Tak więc gdyby to była prawda, to ofiary za grzech byłyby logiczne. Natomiast niezależnie od tego, czy mam rację, czy nie, to musisz wiedzieć, że ofiary były składane nie tylko za grzech, ale także jako dziękczynienie. Czy widzisz problem, aby w tym zapowiadanym okresie wieczności, kiedy śmierci już nie będzie, nadal składać Bogu ofiary dziękczynne ze zwierząt? Spytasz mnie: ale jak to? Przecież śmierci ma już wtedy nie być! Ja odpowiem: OK, ale może chodzi tylko o śmierć ludzi? Zdajesz chyba sobie sprawę z tego, że człowiek nie jest zwierzęciem – jest zupełnie odrębną kategorią w dziele Boskiego stworzenia. Mamy kłopot ze zrozumieniem tak prostych rzeczy, bo babilon wyprał nam mózgi swoim systemem edukacji.

      Także temat, który poruszyłaś jest bardzo ciekawy i wymaga długiego badania i myślę, że bez Bożej pomocy nie da się go zrozumieć. Ale z pewnością nie jest to takie proste jak zasugerowałaś. Pozdrawiam

      Like

      Reply
  2. monika8000

    Ja się przychylam ku wersji Estery: Królestwo Boże trwa w niebie. Jest cała masa wersetów mówiących o tym dosłownie! I nie wierzę, że ofiary ze zwierząt powrócą. Wątpię, że któryś z uczniów Isusa po jego zmartwychwstaniu i wniebowstapieniu składał ofiary za grzechy w postaci zwierząt. Przecież Isus oddał życie za nasze grzechy, jaki sens miałyby kolejne ofiary.
    Chrystus, przez męczeńską śmierć jako Człowiek, który był posłuszny Bogu do końca, oraz przez Zmartwychwstanie, którego dokonał jako Bóg- otrzymał klucze do “krainy śmierci” (zerwał wszystkie zamki i rozerwał łańcuchy!), i stał się Królem Wszystkich Swoich Owiec oraz Sprawiedliwym Sędzią, który osądzi wszystkich na końcu świata. Śmierć, jako następstwo grzechu wraz z królem królestwa ciemności – szatanem zostały zwyciężone, ale nie dla każego… Chrystus otworzył wrota do życia wiecznego, ale żeby tam wejść trzeba mieć unikalną przepustkę: odpowiednie uczynki, miłość do przestrzegania Prawa Bożego oraz najważniejsze-udowodnić swoje uwielbienie i wierność dla Boga Ojca i Syna.
    Ja to tak rozumiem 🙂

    Like

    Reply
  3. Edyta

    Dziękuje za zasugerowanie mi o co powinnam zapytać bo najwyraźniej według Ciebie jestem za głupia i zamiast pytać o to o co zapytałam trzeba mi powiedzieć o co powinnam zapytać.Ale dziękuję za odpowiedz

    Like

    Reply
    1. theredbrainbreakerkstian Post author

      Nie uważam, że jesteś za głupia, tylko uważam, że nie rozumiesz 10 przykazania i od razu skojarzyłem to z problemem kobiet, bo niektóre przepisy Tory są dla nich jakby niesprawiedliwe i stąd całe moje wypracowanie. Jeśli to nie o to Ci chodziło, to mój błąd. Dodam tylko, że ja też nie rozumiem niektórych z 10 przykazań (tzn. myślę, że moje zrozumienie może być błędne) i się tego nie wstydzę. Naszym zadaniem jest dyskutować, aby prawda mogła wyjść na jaw.

      Like

      Reply
  4. Zaczekana

    Monika wątpi w ofiary ze zwierząt. Ja również borykam się z tym problemem. Tak, jak Monika uważam, że ofiara Pana Isusa była doskonała, wystarczająca i wieczna. To raz. A dwa: w Izajaszu 11 mamy opis sprawiedliwych rządów Pana Isusa i następujące wersy:

    (6) I będzie wilk gościem jagnięcia, a lampart będzie leżał obok koźlęcia, cielę i lwiątko, i tuczne bydło będą razem, a mały chłopiec je poprowadzi. (7) Krowa będzie się pasła z niedźwiedzicą, ich młode będą leżeć razem, a lew będzie karmił się słomą jak wół. (8) Niemowlę bawić się będzie nad jamą żmii, a do nory węża wyciągnie dziecię swoją rączkę. (9) Nie będą krzywdzić ani szkodzić na całej mojej świętej górze, bo ziemia będzie pełna poznania Pana jakby wód, które wypełniają morze. (10) I stanie się w owym dniu, że narody będą szukać korzenia Isajego, który załopocze jako sztandar ludów; a miejsce jego pobytu będzie sławne.

    Wynika z tego, że zwierzęta nie będą się bały siebie nawzajem, nie będą bały się ludzi ani też ludzie nie będą się bali zwierząt. Gdyby zwierzęta miały być składane w ofierze, ich spoufalanie się z ludźmi, brak odruchu obronnego, byłyby sprzeczne z naturą! Instynkt nakazywałby się im trzymać z dala od ludzi. A na widok zbliżającego się człowieka, broniłyby się przed atakiem. Poza tym jest napisane, że „nie będą krzywdzić ani szkodzić na całej mojej świętej górze”, a czy zabijanie nie jest krzywdzeniem? Nawet jeśli jest to tylko zwierzę, to jednak ono również odczuwa strach, ma poczucie krzywdy…

    Zakładam oczywiście, że opis ten dotyczy życia na ziemi po Armagedonie, po sądzie, a życie będzie toczyło się wokół Nowego Jeruzalem, które zstąpiło już na ziemię.

    Domyślam się, że Krystian, pisząc o tym, że w przyszłości ofiary będą ponownie składane, opiera się na wersetach w Ezechiela, gdzie opisana jest świątynia przyszłości – zaczynając od rozdziału 40 do rodziału 48. Tyle, że niezależnie od tego, czy wierzysz, Krystianie w 1000-letnie Królestwo w niebie, czy też nie, Świątynia przyszłości jest w niebie, ponieważ tam jest Pan Isus, który ma zstąpić na ziemię z Nowym Jeruzalem.
    Ezechiel był prorokiem wygnaniowym. Wizję świątyni otrzymał podczas niewoli babilońskiej. Ponieważ był to czas przed narodzinami i działalnością Mesjasza, wizja świątyni była niewątpliwie wizją przyszłości, bez względu na to, czy 1000-letnie Królestwo rozpoczęło się po śmierci i zmartwychwstaniu Pana Isusa, czy rozpocznie się teraz, po Jego powrocie. Nie oznacza to jednak, że dla nas opis ten musi być opisem dotyczącym przyszłości. Być może opisywał on świątynię, która teraz jest w niebie, i dla nas nie koniecznie musi to być wizja przyszłości.

    Proroctwo fałszywego apostoła, Pawła, nt. trzeciej świątyni, która ma być wybudowana na ziemi, jest fałszywe. Tak też świątynia o której pisze Ezechiel, po prostu jest. Nie ma wzmianki o jej budowie. Tak, jak kamień, który spada z nieba bez udziału ludzkich rąk…

    Rozważałam taką wersję, że cielę, kozioł i baranek składane w ofierze w rozdziale 43 mogłyby być tylko symbolami. Henoch pisząc o kozłach, cielętach i baranach ma na myśli ludzi. Na pewno nikt nie będzie składał ofiar z ludzi, więc ta opcja odpada. Chyba, że chodzi tu o jakieś ludzkie cechy i przywary, które miałyby być spalane na ołtarzu …

    Zaś w rozdziale 43 Księgi Izajasza znajdziemy takie słowa:
    (3) Bo Ja, Pan, jestem twoim Bogiem, Ja, Święty Izraelski, twoim wybawicielem; daję Egipt na okup za ciebie, Etiopię i Sabę zamiast ciebie. (4) Dlatego że jesteś w moich oczach drogi, cenny i Ja cię miłuję, więc DAJĘ LUDZI ZA CIEBIE I NARODY ZA TWOJE ŻYCIE. (5) Nie bój się, bo Ja jestem z tobą. Ze Wschodu przywiodę twoje potomstwo i z Zachodu zgromadzę cię. (6) Do Północy powiem: Wydaj! A do Południa: Nie zatrzymuj! Przyprowadź moich synów z daleka i moje córki z krańców ziemi!

    Warto przeczytać ten rozdział w całości.
    Chciałabym, abyś rozważył te moje wątpliwości i przypuszczenia. Tylko proszę, nie zaczynaj od słów: „co mi się nie zgadza w komentarzu Zaczekanej” :), bo wysyłasz w ten sposób sygnał, który nie świadczy o chęci do współpracy :). Słowa, które dobieramy, są ważne. Z Edytą właśnie dlatego nie udało nam się nawiązać dialogu, bo dobierała źle słowa. A szkoda… co dwie głowy, to nie jedna. Co dziesięć głów, to nie pięć….

    Like

    Reply
    1. theredbrainbreakerkstian Post author

      To co napisałaś odnośnie ofiar przemyślałem tylko wstępnie i schowałem do biblioteki w mojej głowie. Jak będę gotowy, to napiszę konkretnie, wersetami, ale jeszcze nie teraz. Często jest tak, że odpowiedź przychodzi sama w swoim czasie. Póki co, uważam, że aby mieć szansę na poprawne zinterpretowanie tej kwestii, należy sięgnąć do Henocha i połączyć go z prorokami i Apokalipsą i Ewangeliami – o ile to możliwe. Dopóki tego nie zrobię, to pisanie w tym temacie będzie trudne. Wszystko się rozbija jakby o to nieszczęsne 1000 letnie Królestwo – gdzie ono będzie i kiedy, a może już jest. Mam wrażenie, że rozwiązanie tej zagadki umożliwiłoby nam właściwe spojrzenie na wiele spraw. Ale bierzemy się do tego nie od tej strony co trzeba.
      Jest jeszcze inna rzecz do zrobienia zanim dojdziemy do tego o czym piszesz. Należy dojechać do końca z listami pawła, a co ważniejsze, PRZEROBIĆ TAK SAMO EWANGELIE ŁUKASZA! Wtedy wyjdzie na jaw, w którą stronę szły machinacje.
      Także możemy dyskutować, owszem, ale bądźmy świadomi tego, że dopóki tego nie zrobimy, to krążymy po lodowisku, a gdzie nie gdzie lód jest bardzo cienki.
      Nauczmy się na błędach Mariusza i Heńka. Obalili Pawła, ale się zatrzymali przedwcześnie. Myślę sobie, że my teraz zatrzymujemy się tak jak oni i koncentrujemy się nie na tych rzeczach, co trzeba.
      Praca o której piszę jest żmudna, ale może dać efekty, których się nie spodziewamy… Np. może okazać się, że Łukasz w Ewangelii przelansował podobne kłamstwo jak jego guru Paweł z nowym przymierzem.

      Like

      Reply
  5. Zaczekana

    To, co napisałam odnośnie ofiar, to również tylko wstępne przemyślenia, które chętniej przetrzymuję w biblitece mojej głowy, niźli się tym dzielę. Kiedy przeczytałam pierwszy raz w Twoich artach, że spodziewasz się ponownego składania ofiar ze zwierząt, przemilczałam to, uznając, że masz prawo głośno rozmyślać. Ponieważ jednak temat powrócił już któryś raz na wokandę i wypowiedziała się w tym temacie również Monika, której przemyślenia są dla mnie zawsze ważne i cenne, uznałam, że w jakiś sposób jesteśmy poruszani w tej kwestii.

    Piękne jest to, że zadzwoniłam dzisiaj do mojej przyjaciółki, Agnieszki i okazało się, że chociaż od kilku dni nie rozmawiałyśmy ze sobą, ona spędziła wczorajsze popołudnie i wieczór na rozważaniu dokładnie tych samych wersetów z Ezechiela – dotyczących świątyni i ofiar. Dla mnie jest to niesamowite :), tym bardziej, że Agnieszka na razie stara się samodzielnie czytać Biblię i nie korzysta z internetu. Nie mogła więc wiedzieć, które kwestie akurat roztrząsamy.

    Obie rozważałyśmy taką możliwość, że wersety zostały wciśnięte przez syjonistów. Z kilku powodów:
    1. Na ten moment, nie potrafimy znaleźć w żadnej ze wspomnianych przez Ciebie ksiąg, czy Ewangelii, potwierdzenia jakoby ofiary ze zwierząt miały być składane w przyszłości.
    2. Stwierdzenie, że Ezechiel opisuje świątynię przyszłości nie wynika z treści tego, co jest tam napisane, tylko z narzuconych nam nagłówków/tytułów do rozdziałów, których to nie traktujemy jako Słowo Boże.
    3. Wierzymy, że Bóg zamierza przywrócić ludzkość do stanu, w jakim była ona na początku w raju, zanim Adam i Ewa zgrzeszyli. W tamtym czasie ofiary ze zwierząt nie były składane, nie było nawet takiej potrzeby. Pierwsze zwierzę, które zostało zabite, umarło z ręki Boga, który z sierści tego zwierzęcia przygotował ubiór dla Adama i Ewy, drugie zabił Abel. Ale był to już czas, gdzie “sielanka” i życie wg Bożej woli zostały zawieszone, a rozpoczął się żałosny marsz ludzkości w stronę samounicestwienia.
    4. Jak sam zauważyłeś, trzeba dojść po pismach Pawła i Łukasza, w którą stronę szły ich machinacje. Tutaj też można już wiele stwierdzić, na podstawie licznych obserwacji, które pokazują w którą stronę zmierza chrześcijaństwo, opierające się na naukach Pawła.

    a. ŚJ dążą do utworzenia ogólnoświatowego rządu
    Filmik nagrany pod stadionem na którym odbywał się w tym roku kongres ŚJ.

    Ciekawe jest to, co ten katolik krytykujący ŚJ, jednak przedstawiający słuszne dowody, mówi od 30 sek. “Tematem dzisiejszego zebrania jest: Rząd światowy, dlaczego jest potrzebny, czy utworzenie go jest możliwe? Kto się nadaje do sprawowania władzy?”

    b. protestanccy chrześcijanie w niektórych odłamach, zajmują się „zdobywaniem miast dla Jezusa”, „burzeniem diabelskich warowni nad miastami”, ogłaszają Królestwo Boże na danym terytorium … Angażują się w życie polityczne i zdobywają poszczególne dziedziny systemu „dla Jezusa”. Walczą o władzę w szkolnictwie, ekonomii…praktycznie w każdym zakresie, chcąc forsować tam chrześcijaństwo – jakie chrześcijaństwo? Pawłowe.

    Takim przykładem niech będzie nasz polski, czarnoskóry polityk, John Godson. Innym dobrym przykładem takich nauk jest pastor wielkiego szwedzkiego ruchu wiary, Ulf Ekman, który po tym, jak zaraził tłumy swoimi naukami na temat zdobywania terenów dla Pana Jezusa, konwertował nie dawno na katolicyzm – możliwe, że w ten sposób wielu pociągnie w stronę ekumenii.

    Innym przykładem jest amerykański pastor Rick Joyner, który nie tylko ma objawienia, wizje i prorocze przesłania, które “łykają” chrześcijańskie tłumy, ale jest również osobą bardzo szanowaną przez amerykańskich polityków i ekonomistów. Jakie będzie miał dążenia, komu służy i będzie służył, nie trudno się domyślić. Takich przykładów jest wiele, nie ma sensu wszystkich wymieniać.

    c. Żydzi szykują się całą parą do zbudowania świątyni Salomona (jakaś podróba już stoi, tyle, że nie na terenie Izraela), mają przygotowane naczynia, szaty, szkolą przyszłych kapłanów, udało im się wyhodować pierwszą czerwoną jałówkę (przy pomocy protestanckich ranczerów).

    Rodzi się automatycznie pytanie: komu, na dzień dzisiejszy, najbardziej służy opis rzekomej świątyni przyszłości umieszczony w Ezechielu pomiędzy wersetami omawiającymi czasy końca a ustanowionym na ziemi Królestwem Pana? Jak sam stwierdziłeś, dla nas kwestia składania ofiar w przyszłości, funkcjonowania Królestwa Bożego, jest kwestią mniej istotną. Jesteśmy przekonani, że nigdzie nie będzie nam lepiej, niż z Panem a to, co Pan zdecyduje będzie słuszne i wiążące. Bardziej istotne jest w ogóle dojść do tego Królestwa, znaleźć się tam, zasłużyć na zbawienie i żyć pragnieniem, aby sprawiedliwość, prawo i rządy Pana stały się rzeczywistością.

    Tylko że wielokrotne powtarzanie jakiejś kwestii, sprawia, że zaczyna ona żyć własnym życiem i może stawać się powoli „prawdą”. A czy na pewno wiemy, że jest to prawda? Czy jesteś o tym przekonany? Więc albo to będziemy „wałkować” dalej, aż dojdziemy do jakiegoś wniosku, albo po prostu będziemy milczeć w tym temacie i rozważać wszystko w zaciszu naszych “biblioteczek”.

    Liked by 1 person

    Reply
    1. theredbrainbreakerkstian Post author

      OK, no to “powałkujmu: to tak jak to dzisiaj widzimy. Ja to to widzę tak:
      Wierzysz, że Bóg zamierza odnowić stan sprzed upadku ludzi? Może masz rację, nie wiem. Ale pytanie jest takie, czy to nastąpi od razu po przyjściu Mesjasza? A co powiesz na ten werset?

      Iz 61:4. I odbudują starodawne ruiny, podźwigną opustoszałe osiedla przodków, odnowią
      zburzone miasta, osiedla opustoszałe od wielu pokoleń.
      5. I stawią się obcy, aby paść wasze owce, a cudzoziemcy będą waszymi oraczami i
      winiarzami.
      6. A wy bedziecie nazwani kapłanami Pana, sługami naszego Boga mianować was
      będą; z bogactw pogan będziecie korzystać, a ich sława będziecie się chełpić.

      Wygląda na to, że niewolnictwo będzie OK w Państwie Boga na ziemi – tak samo jak to było kiedyś. Czy myślisz, że w ogrodzie Eden było niewolnictwo? Ja uważam, że nie. Tam była sielanka, oni nie musieli uprawiać nawet ziemi. A więc być może jest tak, że niektóre fragmenty proroków odnoszą się do 1000 letniego panowania z Mesjaszem na ziemi po Jego powrocie, a inne do tego okresu, który ma nastąpić potem, czyli kiedy aniołowie zostaną osądzeni i zapanuje “sielanka” – nie będzie grzechu i śmierci. W tym kierunku wędrują moje myśli.
      Co do wspomnianych rozdziałów Ezechiela, to dla zwolenników 1000 Królestwa Bożego w niebie są one bardzo niewygodne… Myślisz, że syjoniści mogliby to dopisać? Ale co konkretnie?Jakoś mi to nie pasuje… Ja to widzę tak:
      Obecnie wiadomo nam, że Szatan dąży do ustanowienia podróbki Królestwa Bożego na ziemi (NWO) i większość ludzi da się na to nabrać. W tym celu potrzebuje świątyni i z tego powodu syjoniści usilnie dążą do jej odbudowania, ale stanie się to dopiero możliwe po 3 wojnie światowej, którą wygra masoński Izrael.
      Z tego powodu wskazane przez Ciebie wersety Ezechiela nie są dla mnie problemem, a wręcz przeciwnie. Wszystko bardzo ładnie pasuje do tego, że po powrocie Mesjasza, będzie obowiązywać prawo Mojżeszowe. A to, co obserwujemy obecnie, to usilne dążenie diabła do podrobienia Bożego planu i podszycia się pod Jego Osobę, aby nas oszukać.
      I tutaj wchodzimy w kolejny temat. Czy myślimy, że zaraz po powrocie Mesjasza zapanuje sielanka? Jeśli uważamy, że 1000 letnie Królestwo jest w niebie, to tak… Ale jeśli nie, to już inaczej na to patrzymy, bo wtedy spodziewamy się, że przed nami jeszcze 1000 letnie Królestwo z Mesjaszem jako naszym królem, a diabłem uwięzionym w otchłani, a dopiero potem ma nastąpić owa sielanka, gdzie nie będzie już śmierci. To zależy jak czytamy Apokalipsę.
      Natomiast warto zerknąć w księgę Henocha i tam wiele wskazuje na to, że po powrocie Mesjasza czeka nas jeszcze wiele przygód zanim nastąpi sąd ostateczny i zmartwychwstanie i osądzenie wszystkich. To są rozdziały 85 – 93 Henocha. Jest to trudne do interpretacji, ale warto w to zerknąć.

      Like

      Reply
  6. Zaczekana

    Krystian, wszystko ładnie i pięknie, przyznaję, że Henoch wyraźnie daje do zrozumienia o czasie pomiędzy. Wspominałam też o tym, że Pan będzie na ziemi i pewne rzeczy będą się działy. Tylko nadal nie mamy potwierdzenia co do składania ofiar ze zwierząt nigdzie indziej poza tymi wspomnianymi wersetami Ezechiela. Rozważamy tutaj kwestię składania zwierząt. Nawet jeśli ludzkość będzie uczyła się nadal i popełniała błędy, to nadal nie potrafię zmienić zdania, co do ofiary Pana Isusa, która jest dla mnie doskonała, wystarczająca i na wieki.
    Kwestią sporną, czy raczej rozważaną w tym temacie jest ofiara składana ze zwierząt.

    Liked by 1 person

    Reply
    1. theredbrainbreakerkstian Post author

      Weź pod uwagę to, że nie wszystkie ofiary były składane jako ofiary za grzech. Były też ofiary dziękczynne. Taki właśnie jest nasz Bóg. Chcesz mu podziękować? To zabij cielaka przed Jego ołtarzem. Ja to akceptuję, bo to On ustala zasady.

      Like

      Reply
  7. Zaczekana

    Temat jest tak fascynujący, że myśl goni myśl. Miałam się zdrzemnąć, ale nie mogę :).
    Przecież to o czym pisałam nt. kierunku w którym podążają różne wyznania, jest właśnie spójny z tym, co Ty piszesz. Skoro oni chcą budować Królestwo Boże, rzekome, własnymi rękoma, to jak przekonać ludzi, co do słuszności wybudowania świątyni. No właśnie wklejając te wersety nt. świątyni, w której mają być składane ofiary. W niczym nie wchodzimy sobie tutaj w drogę… Ale też nie o to chodzi. Możemy sobie deptać po piętach, bylebyśmy w końcu doszli do jakiś słusznych wniosków.

    Poza tym, Henoch pisze wiele nt. tego czasu pomiędzy, ale nie ma to raczej związku z nauką, z uczeniem się przestrzegania praw. Więcej wspomina o wyrokach, które Bóg wykonuje rękami sprawiedliwych. Nie podważam tutaj, tego co piszesz. Wręcz przeciwnie, kabelki mi się zaraz przepalą, bo wałkuję to w jedną i drugą, co też bardzo lubię. Na ten moment, łapię Twój tok rozumowania ale, wewnętrznie przekonana jestem do czegoś innego. Muszę to wszystko poskładać do kupy… Dzięki za nowe przemyślenia.

    Like

    Reply
  8. Zaczekana

    Nie mam, Krystian problemu z zabiciem cielaka, oprócz takiego, że pewnie długo by się męczył, zanim zadałabym dość silny cios. Na pewno nie mam poglądów stricte buddyjskich, gdzie nawet na mrówkę się uważa, żeby nie krzywdzić. Od kiedy czytam Biblię, powoli wyleczyłam się z takiej ckliwości. Przyznaję, że próbowałam nawet zabić kaczkę, tylko skubana była szybsza ode mnie i jak ją ciachłam siekierą, ona tak sprytnie wywinęła głowę, że nawet tego nie zauważyłam. Ale ok, jestem kobietą, w Izraelu mężczyźni parali się zabijaniem zwierząt i nie zamierzam im tej funkcji odbierać. W każdym razie nie jest to u mnie aspekt moralny, aczkolwiek nie ukrywam, że chciałabym aby śmierci nie było w ogóle, pod żadną postacią.

    Jeśli Bóg zechce, aby tak było, nie będę dyskutowała. Tylko póki co, takiej pewności nie mam. Nie potrafię też podzielić ofiary na dziękczynną i zagrzeszną, ponieważ nie zrobił tego Ezechiel. W 42:13 wspomniane są najświętsze ofiary z pokarmów, ofiary zagrzeszne i za przewinienia… W 43: 19,20 itd. mowa jest o składaniu ofiar ze zwierząt. Te określone są mianem zagrzesznych, mają oczyścić z grzechów. Nie mogę więc wybrać sobie ofiary dziękczynnej a tamte pominąć. Albo przyjmuję wszystko w tych wersetach, jako prawdę, albo dalej rozważam, dlaczego te wersety tam się znalazły.

    Like

    Reply
  9. togarma2015

    Zgadzam się z Zaczekana.
    Nie widzę moralnego precedensu,aby ludzkość posiłkowała się śmiercią istot żywych-stworzonych.Apokalipsa nie mówi o takiej świątyni.

    Like

    Reply
  10. Roke

    Czytam drugi twòj artykuł z rzędu i przykro mi to stwierdzić, ale uważam cię za zagubionego człowieka . Gubisz się w swojej wierze, w swoim rozeznaniu tego co dobre i tego co złe .
    Księga Henocha właśnie wyraźnie mòwi że po przyjściu Mesjasza nie będzie sielanki . I nie ma . Nigdzie , w żadnej księdze nie jest napisane że Mesjasz przyjdzie tylko raz… W psalmach jest zapisane zmartwychwstanie w ciągu 3 dni… Szukasz cząstkowych niezgodności Bibli z Torą a częściowo z Tanachu . Zapamiętaj proszę że w te księgi człowiek miał wgląd przez tysiące lat (“księgi “NT 1500+ lat a ST 2400+[wtedy to zostało zakończone pisanie starego testamentu, wcześniej większość kanonu była slowna…]) a skoro człowiek miał wgląd to i szatan przez niego również.
    Zastanòw się, skoro szatanowi zależy aby zwieść ludzi , nie będzie manipulował świętymi księgami ?…
    Pewnie powiesz ” Pewnie Manipulował ale tylko NT bo przecież jest tyle jego wydań…”
    Pozwòl że cię oświecę i twoich zwolenników.
    Jest udowodnione że były 3 wersję Starego testamentu. Aleksandryjska , Palestyńska i Septuaginta .
    Pojęcie Targum tak samo mòwi swoje…

    Tekst cytowany ze strony biblijny.net

    “” Powstało jednak pojęcie objaśniania tekstu. W synagodze odczytywano więc fragment w języku oryginalnym, a następnie wyjaśniano po aramejsku, jakie jest znaczenie tych słów. W praktyce owo objaśnianie bardzo często przypominało dzisiejsze przekłady, ale dla Żydów ważne było, żeby było ono na tyle swobodne, aby nie dało się go nazwać przekładem. W tym celu nieraz celowo oddawano myśli nieco bardziej obrazowymi pojęciami, innym razem dodawano pewne spostrzeżenia, czy interpretację. Robiono wszystko, żeby końcowy efekt można było nazwać jedynie objaśnieniem.
    Słowo targum oznacza właśnie wyjaśnianie. Początkowo nie wolno było spisywać targumów, żeby w mentalności ludzkiej nie nabrały one takiego autorytetu, jakim darzono tektyt w języku oryginalnym. Jednak od połowy III w. przed Chr. zaczęto je również spisywać.
    Tak wyglądał stan rzeczy w środowiskach ortodoksyjnych. Dla odmiany w bardziej liberalnych grupach, pomysł przełożenia tekstu nie budził zbyt wielkich kontrowersji.
    Dochodzi w związku z tym do pewnego paradoksu, według którego targumy pochodzące z konserwatywnej Palestyny charakteryzują się bardzo małą dosłownością tłumaczenia, podczas gdy targumy pochodzące z innych rejonów (gdzie Żydzi nie trzymali się zbyt mocno hebrajskich zasad wiary) są dużo wierniejszym, skrupulatnym tłumaczeniem. “”

    “”Liczba manuskryptów Starego Testamentu w języku oryginalnym sięga 6000. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę wszystkie znane przekłady, liczba ta rośnie do 15000. Tak więc dzięki przekładom starożytnym tekst Starego Testamentu jest jeszcze lepiej udokumentowany. Warto przypomnieć, że nie istnieje dokument starożytny, który byłby chociaż w połowie tak rewelacyjnie poświadczony przez rękopisy, jak Biblia. Jeśli więc ktoś chciałby podważać autentyczność tego tekstu, tym samym musiałby podważyć wiarygodność całej wiedzy historycznej, jaką posiadamy na temat starożytności “”

    Zastanów się nad tym i nad tym co przekazujesz ludzią.
    Nie skupiaj się tylko na kanonach uznanych przez KK (Kościół Katolicki) ale popatrz na kanon protestancki poczytaj czemu odcięli się od Rzymu ale Żydami nie zostali.
    Anty chrześcijanie często posiłkują się dziejami apostolskimi , już nie raz słyszałem o Pawle mordercy chrześcijan . Czy o innym śmiertelniku żyjącym po Chrystusie.
    To byli śmiertelnicy , których można było zwieść .
    Było po nich wiele soboròw które również mogłyby namieszać w tych tekstach tak by mamić ludzi . Jak wiadomo nigdy sobory nie niosły ze sobą nic dobrego (inkwizycja , celibat , dogmaty , krucjata itd.) tak samo jak konwenty żydowskie .

    Jeśli chcesz być taki dociekliwy to wyjaśnij mi jedną podstawową rzecz….
    Skoro w 10 przykazaniach jest nie zabijaj , to czemu religia każe składać nam ofiary ze zwierząt ?? Czemu w tych świętych księgach jest wpisane tyle mordów uswieconych przez cel ??
    I na koniec bo nie będę więcej się kalal twoimi artykułami…

    Bóg zszedł w postaci cielesnej i poświęcił sie dla nas , ponieważ człowiek nie radził sobie z grzechem a szatan zbierał swe żniwo , oskarżając nas o najmniejszy grzech ,udowadniając Bogu jak niedoskonali jestesmy ,bo szatan to po hebrajsku oskarżyciel , a człowiek już z natury grzeszny jest . Stary testament nie raz ukazuje jak człowiek nie rozumiał Boga doskonałego. Więc Bóg dał mu poznanie przez Boga cielesnego…

    Pozdrawiam i oby Bóg dał ci poznanie .

    Like

    Reply
    1. Brain Breaker Post author

      Szanowny Roke, ja nie mam sił odpowiadać na takie komentarze, być może zwyczajnie usunę to co napisałeś, bo mój blog to nie śmietnik, aby pisano tu tego rodzaju chrześcijańskie herezje.
      Powiem ci tak, nie odważyłbym się tutaj nic napisać po lekturze zaledwie 2 wpisów. Ten jeden fakt najlepiej świadczy o tobie.
      Nie wiesz nawet czego dotyczy przykazanie “nie morduj”, ale nie martw się, ja też kiedyś nie wiedziałem, bo krk tego nie uczy.

      Nawet w języku judeo-aramejskim (czyt. obecnym hebrajskim) jest inne określenie na zabicie, a inne na morderstwo. W przykazaniu użyto tego drugiego.
      Nie wolno mordować a więc zabierać życie niezgodnie z prawem Tory. Dlatego Izraelici mogli prowadzić wojny i jednocześnie nie łamali tego przykazania. Tak samo w Torze jest kara śmierci za niektóre grzechy i jej wykonanie nie jest przekroczeniem tego przykazania… Może chociaż to zrozumiesz skoro już tu wlazłeś. Stawiam na to, że twój znajomy cię zmusił do wejścia tutaj, bo sam mnie czyta (oczywiście mogę się mylić, może wszedłeś tu przypadkiem… taka zabawa zgadywanka…na dobranoc)

      Like

      Reply
  11. Krzysztof

    Witaj! W tym poscie cytowałeś fragment słów Ezechiela, który mówi że każdy grzesznik po odwróceniu się od swoich przestępstw będzie żył. Załóżmy że mamy możliwość w pełni wykonywać Prawo Mojżeszowe i trafia nam się przypadek gdzie kobieta dopuściła się cudzołóstwa. Świadkowie przedstawiają swoją relacje lub ktoś przedstawia dowody na przykład w postaci zdjęć i filmu. Zgodnie z Prawem Bożym ta kobieta powinna zostać ukamienowana jednak ona pada na kolana i błaga o przebaczenie. Stwierdza że odwraca się od swoich grzechów i deklaruje że już nigdy tego nie uczyni. W tym momencie wkracza ów wspomniany fragment Ezechiela. Według niego powinniśmy nie wykonać kary śmierci na tej kobiecie i pozwolić jej odejść. Prawo Mojżeszowe natomiast w takim przypadku każe ukamienować ową niewiastę. Wygląda to tak jakby Bóg zaprzeczał swoim słowom. Wiemy jednak że Bóg oświadczył że jego słowa są niezmienne [ prawo]. Moim zdanie albo Ezechiel świadomie to napisał, albo mamy tu przykład fałszerstwa. Z jednej strony Tora każe taką kobietę ukamienować a z drugiej strony wkracza Ezechiel i mówi “ejże, ta kobieta wyznała swoją winę i powiedziała że już tego nigdy nie zrobi. Nie wolno jej ukamienować! Bóg zmienił zdanie!” Gdyby doszło do takiej sytuacji osobiście uznałbym wyższość Tory nad Ezechielem. Wniosek zatem jest prosty: nie każdy kto grzeszył i potem zaczął przestrzegać Prawa Bożego będzie żył. Wydaje mi się że takie osoby które nie popełniły przestępstwa karanego śmiercią mogą liczyć na przebaczenie. Taki pogląd jest logiczny i zgodny z Prawem Mojżeszowym. Na podstawie fragmentu Ezechiela można by na przykład przebaczyć pedofilowi który przestał czynić te obrzydliwości lub mordercy. Być może coś pominąłem przez co mój tok rozumowania jest nielogiczny. Jestem ciekaw Twojego zdania na ten temat i ewentualnych argumentów zaprzeczających mojemu wywodowi. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie.
    Krzysztof

    Like

    Reply
    1. Brain Breaker Post author

      Krzysztofie,
      jest to bardzo problematyczna kwestia.
      Zauważ taką rzecz:
      Bóg wygania Izraelitów z ziemi, świątynia jest zburzona, a Bóg zdaje sobie sprawę, że nie mogą oni przestrzegać Tory na wygnaniu.
      A jednak nadal mówi im zbawieniu prawych ludzi. Jacy to będą prawi ludzie, skoro nie ma możliwości przestrzegania Tory na wygnaniu i w rozproszeniu? I tutaj wchodzi Ezechiel i wspomniany przez ciebie fragment. Ja to tak widzę.
      Czy Bóg nie zbawi tych, co zasłużyli na śmierć zgodnie z Torą? Nie wiem.

      Like

      Reply
      1. Krzysztof

        Witaj.
        Przestrzeganie Prawa Bożego jest częściowo możliwe. Nie mamy możliwości składania ofiar i wykonywania kar na osobach niesprawiedliwych. Nie znaczy to jednak, że nie jesteśmy w stanie przestrzegać praw moralnych zapisanych w Torze. To, że nie mamy możliwości w pełni wykonywać prawa jest wynikiem tak zwanego grzechu pokoleniowego opisanego w Torze i zatwardziałości serc ludzkich. My, którzy częściowo przestrzegamy zakonu niestety odczuwamy skutki ignorancji reszty Izraelitów, ponieważ Bóg patrzy nie tylko na dokonania jednostki ale również na czyny całego narodu wybranego. W przypadku kobiety z poprzedniego komentarza należałoby wykonać karę śmierci ponieważ:
        1. W tym przypadku doszło do popełnienia przestępstwa karanego przez Torę śmiercią.
        2. Kobieta ta świadomie znieważyła Boga łamiąc jego prawo, bo przecież niemożna dopuścić się cudzołóstwa bezwiednie.
        Jak zatem widzisz w tym przypadku ten fragment słów Ezechiela niema zastosowania, ponieważ w dzisiejszym świecie jest możliwe niedopuszczenie się cudzołóstwa które jest zabronione. Tej kobiety niemożna by było skazać na śmierć gdyby wykonanie tego przepisu było niemożliwe, zatem nadal podtrzymuję swoje stanowisko odnośnie zastosowania tego fragmentu w praktyce.
        Ów fragment wygląda mi na Chrześcijańską czy też pogańską manipulację.
        Na koniec pragnę zwrócić twoją uwagę na jeden istotny szczegół. O ile się nie mylę to wszelkie przestępstwa karane przez zakon śmiercią są możliwe do wykonania w dzisiejszym, zdegenerowanym świecie. Oczywiście z tego zestawienia należy wykluczyć świadome uchybienia w obrzędach religijnych to jest składanie ofiar. W przypadku innych przestępstw takich jak np. nieprzestrzeganie Szabatu i innych świąt, homoseksualizm, bałwochwalstwo, bluźnienie Bogu czy wspomnianego cudzołóstwa, można bez problemu uniknąć dopuszczenia się owych przestępstw.

        Kończąc ten komentarz chcę jeszcze raz podziękować Tobie za odpowiedź.

        Pozdrawiam serdecznie
        Krzysztof

        Like

        Reply
        1. rafałek

          Saul jeden raz nie zabił Agaga , wtedy kiedy trzeba było zabić i było to początkiem jego upadku, kosztowało stratę panowania jego dynastii…..

          Like

          Reply
          1. Bogdan

            Kosztowało go to władzę, ale zauważ, że był to już 2-gi raz, kiedy Saul sprzeciwił się Bogu. Pierwszy raz był wtedy, kiedy nie poczekał on na Samuela i sam złożył ofiarę Bogu. Wtedy Samuel wygłosił wyrok, ale nie wydarzyły się żadne zdarzenia mające na celu pozbawienie go władzy. Dopiero nie zabicie wszystkiego obłożonego klątwą doprowadziło do faktycznych wydarzeń pozbawiających Saula władzy.
            Kojarzy mi się to z tym, ………jeżeli powiesz grzesznikowi, zginiesz, a on odwróci się od swoich grzechów, to zachowa on swoją duszę.
            Nie wiem, ale być może sytuacja Saula byłaby inna, gdyby nie było drugiego razu.

            Pamiętam, jak Daniel wykładał sen, który przyśnił się królowi. Powiedział coś takiego: przyśnił ci się dwa razy sen, o takim samym znaczeniu, to oznacza, że Bóg powziął już decyzję, i jest ona niezmienna. Czyli, tak to rozumiem, gdyby przyśnił mu się tylko jeden sen, to byłaby jeszcze szansa na zmianę.
            To tak w kontekście dyskusji, czy wszystko jest niezmienne, czy jednak część wydarzeń podlega zmianie, pod pewnymi warunkami oczywiście.
            Bogdan

            Like

            Reply
            1. rafałek

              a propo Daniela to jest duzo ciekawych kwestii, szczegolnie jesli chodzi o 2-3 ostatnie rozdziały , których jest kilka wersji i najprawdopodobniej zostały zmanipulowane przez upadłe anioły , w bibliach judaistycznych ks. Daniela należy nie do proroków ale do pism (Ketuwim) ewidentnie cos jest na rzeczy z jakims celowym odwróceniem uwagi od Daniela… jak myslicie czy mozliwa jest taka sytuacja, że w ostatnich rozdziałach Daniela była konkretna liczba lat zycia Izraela w rozproszeniu i konkretna liczba lat do odbudowy Swiatynii, oryginał końcówki jest w bibliotekach Watykanu i kler dobrze wie za ile to nastapi a Bóg pozwolił im na modyfikacje końcówki Daniela we wszystkich bibliach , to jest zagadka dla mnie ????

              Like

              Reply
              1. Brain Breaker Post author

                Tak Rafale, dla mnie to także jest zagadka, bo jest kilka wersji proroctwa 70 tygodni, kilka wersji księgi Daniela.
                Chrześcijanie także nieudolnie wstawili tam swoje wzmianki, w tej wersji którą się posługują także ich wersja się kupy nie trzyma.
                Judaizm odrzucił Daniela m.in. z powodu proroctwa o 4 imperiach. Oficjalny judaizm nie naucza, że Watykan to ostatnie imperium rzymskie. Jak oni by mogli tak nauczać skoro jeżdżą do papcia na imprezki.
                Ta księga kasuje także masońskie państwo Izrael, bo wynika z niej jasno, że ostatnie 4 imperium rządzi nadal. To jest nie na rękę judaistom głównego nurtu.

                Like

                Reply
  12. Bogdan

    Bardzo ciekawy temat Krzysztofie. Takie lubię 🙂
    Jeżeli pozwolicie, to przedstawię swoje myślenie.

    Ezechiel mówi o przestępstwach zagrożonych karą śmierci, więc na pewno nie chodzi o to, że szansę mają tylko ci, którzy nie popełnili ciężkich przestępstw.
    Ja, na ten przykład, takiej szansy bym nie miał, bo bałwochwalstwo jest karane śmiercią. Nie licząc innych przestępstw mojej młodości, przykładowo cudzołóstwa, o którym piszesz, a które również jest karane śmiercią, i z którego również nie jestem dumny.
    Więc tak na prawdę, po co miałbym się starać?

    Ale, na moje szczęście, jest dla mnie promyk nadziei, bo nie ma tutaj żadnej nieścisłości pomiędzy Mojżeszem a Ezechielem.
    Chcę, żebyście mnie dobrze zrozumieli, nie znaczy to w żadnym razie, że teraz to już będę zbawiony.
    Bóg zna moje nerki i serce, i On wie, czy naprawdę na to zasługuję.
    Tak, czy owak, za każdym razem, kiedy klękam, żeby oddać Mu pokłon, czuję ciarki na plecach i niepokój wynikający z moich grzechów i zaniedbań. W niektóre jestem tak uwikłany, że nie wiem nawet, jak się z nich wyplątać?
    Sam naważyłem sobie piwa, i zgodnie ze Sprawiedliwością, sam będę musiał je teraz wypić.

    Ale do rzeczy.
    Ezechiel jest dopełnieniem Prawa Mojżesza, a nie jego negacją.
    Pamiętacie księgę Jozuego i przypadek Judejczyka, który ukradł z Jerycha przedmioty, których nie wolno mu było ruszać. Kiedy został złapany wyznał z żalem, że zrobił źle. Mimo wszystko został skazany na śmierć. Więc, moi zdanie nie chodzi tutaj o akt żalu.

    Pytasz Krzysztofie, co zrobić z kimś przyłapanym na cudzołóstwie, dokładnie, jak z bajki o jezusku. Jezusek nauczał łamania prawa, czyli polecił ją ułaskawić. Ale ona podlegała prawu Mojżesza i, na jej nieszczęście, nie obejmowały ją przepisy podane w Ezechielu.
    Dlaczego jej one nie obejmowały?

    Bo Ezechiel mówi o kimś, kto popełniał przestępstwo, i sam, świadomie decyduje się zaprzestać podobnych czynów.
    Prawo w takich przypadkach podawało dokładnie, co należy zrobić. Np. jeżeli ktoś kradł, musiał oddać to, co ukradł swojemu bratu i dodać do tego jeszcze (bodajże) trzecią część.

    Wyobraźmy sobie, rzeczonego wcześniej Judejczyka, który ukradł z Jerycha złote przedmioty i szaty. On od początku wiedział, że zrobił źle. Ale nie czeka na to, aż go złapią. Bo wtedy to nie do końca wiadomo, czy jego żal dotyczy jego czynu, czy tego, że go złapali, i będzie musiał ponieść karę.
    Sam z siebie, przed tym, jak zostaje złapany, odnosi przedmioty obłożone klątwą do Jerycha i wrzuca w ogień. Potem, żeby wynagrodzić Bogu w dwójnasób, bierze tyle baranów, ile wynosi wartość zawłaszczonych przedmiotów. Idzie do Jozuego i wyznając przed Bogiem swój grzech składa barany jako swoją ofiarę.

    Widzicie różnicę? Bo ja widzę.
    Nie chcę przez to powiedzieć, że byłoby mu od razu odpuszczone, bo tego nie wiem.
    Bóg zna nasze nerki i serce, ale sytuacja jest zupełnie inna, niż ta, w której jego żal pojawia się wtedy, kiedy zostaje złapany.

    Wracając do kobiety przyłapanej na cudzołóstwie.
    Moim zdaniem obejmowały ją przepisy Mojżesza, nie zaś Ezechiela.
    Gdyby jednak, sama z siebie zaprzestała cudzołóstwa, przed tym, jak została złapana, to, moim zdaniem, mogłaby liczyć na „ułaskawienie” za sprawą przepisów Ezechiela.

    Uniewinnienie cudzołożnicy to kolejny „wybryk” jezuska, który miał pokazać, że przecież łamanie Prawa ma sens.
    Jak nie cudzołożnica, która przecież żałuje, jak już ją złapali. To Jezusek, który czyni dobrze i uzdrawia w Szabat.
    Ale zastanawialiście się, jak ten paralityk by się cieszył, gdyby był uzdrowiony, powiedzmy w czwartek przed Szabatem.
    To zmienia zupełnie widzenie całej sytuacji, bo jaki okrutny musiał być ten Jezusek, skoro czekał aż do Szabatu. Jako syn boga, czy sam bóg, jak chcą niektórzy, doskonale wiedział, że paralityk czeka na uzdrowienie. Ale nie, ono musiało poczekać kilka dni, żeby uzdrowienie mogło być dokładnie w Szabat. Moim zdanie okrucieństwo.
    Bogdan

    Like

    Reply
    1. Krzysztof

      Witaj Bogdanie.
      Twoja wersja jakoś mi się nie klei. Za bardzo bazujesz na Ezechielu a nie Torze. W czasach Mojżesza nie było tego proroctwa a więc nie było [ nazwijmy go ] “przepisu Ezechiela”. Ponadto Prawo nie mówi nic o darowaniu cudzołożnicy która została przyłapana, więc jeśli owa kobieta przyszłaby i oznajmiła że dopuściła się cudzołóstwa to tak jakby świadczyła przeciw samej sobie. Ponadto owo cudzołóstwo mogłoby być zdradą małżeńską i w tedy co? Myślisz, że byłoby to sprawiedliwe w stosunku do jej męża aby darować jej życie? Przecież ona go zbezcześciła i sprawiła że stał się nieczysty. Jakie zadośćuczynienie mogłaby zaoferować swojemu mężowi? Bóg powiedział że trzeba zadośćuczynić temu któremu wyrządziliśmy krzywdę, ale w tym przypadku nie widzę takiej możliwości. W tej całej sprawie jest jeszcze jedna kwestia, która odnosi się stricte do kobiet a mianowicie zjawisko telegonii, które w brew opinii ogółu Prawo Mojżeszowe potwierdza. Jak myślisz dlaczego kobieta dopuszczająca się takiego czynu była uważana za zbezczeszczoną i nie czystą? Zwróć uwagę, że przykład który podałeś [złodziej] nijak się ma do omawianego przez nas przykładu ponieważ kradzież nie jest karana śmiercią. Wyjątkiem jest sytuacja w której złodziej włamuje się do naszego domu w nocy. Wówczas możemy go zabić.
      Według twoich słów na przykład należałoby wybaczyć mordercy, który sam przyznał się do winy albo pedofilowi czy choćby komuś obcującemu ze zwierzęciem.
      Jestem do prawdy ciekaw czy tak samo byś mówił gdyby to twoje dziecko zostało zabite lub zgwałcone. Już widzę jak mówisz: “ej darujmy mu życie, przecież sam bez przymusu się przyznał, co prawda moje dziecko nie żyje, ale ja mu wybaczę niech tylko mi zadośćuczyni garścią srebrników i będzie ok”
      Jak widzisz nie udało ci się przekonać mnie do swojej wersji, bo jest ona sprzeczna z Torą. Może i w prorokach jest co innego, ale to Tora jest najważniejsza. W dzisiejszym świecie jest możliwe niecudzołożenie. W twoim przypadku jest jeszcze gorzej bo jako osoba która kiedyś przestrzegała zasad chrześcijańskich byłeś świadomy że cudzołóstwo jest złe. I co że nie przestrzegałeś wtedy Tory. Jako chrześcijanin miałeś świadomość że to co robisz to ciężkie przewinienie, a zatem w mojej ocenie nic cię nie usprawiedliwia, bo mogłeś lecz nie chciałeś żyć jak człowiek cywilizowany. Bałwochwalstwo- tu bym się zastanowił, ponieważ jako chrześcijanin myślałeś, że oddajesz cześć właściwemu Bogu. i byłeś okłamywany, że Tora nie obowiązuje. W tym wypadku wydaje mis się że jesteś usprawiedliwiony bo byłeś manipulowany przez tfu Rzym.

      Dzięki za odpowiedź Bogdanie. Daj proszę znać co o tym myślisz w kontekście tego komentarza.

      Pozdrawiam serdecznie
      Krzysztof

      Like

      Reply
      1. Bogdan

        Na pewno zgadzamy się w tym, że TORA jest nadrzędna i Prawo należy rozpatrywać zawsze w kontekście TORY.
        Zwrócę Twoją uwagę jednak na to, że prawo, w dzisiejszym świecie, może być oparte na przepisach, albo na precedensach. Myślę, że w Prawie Boga jest i jedno, i drugie.
        Podam przykład.
        Tora pozwalała dziedziczyć tylko w linii męskiej. W Księdze Jozuego był ród, w którym ojciec rodu zmarł (z powodu swoich grzechów) nie pozostawiając męskiego potomka. Jego córki zwróciły się do Jozuego, nie wiedząc, co mają czynić. Był to precedens, na podstawie którego Bóg rozszerzył linie dziedziczenia również na kobiety.
        Jakie wnioski z tego, wg. mnie, płyną?
        W idealnym świecie Bóg obdarzyłby tego męża męskim potomstwem, żeby jego ród nie wyginął. Niestety sytuacja była daleka od ideału, i dlatego Bóg był na tyle miłosierny, że stworzył rozwiązanie, które pozwoliło utrzymać dziedziczenie w obrębie tego rodu, mimo grzechów ojca rodu.
        Moim zdaniem Mojżesz jest PRAWEM, Ezechiel precedensem.
        Mojżesz jest Prawem niezmiennym. Ezechiel wydaje się być tylko rozwiązaniem na czasy, w których pobłądziliśmy. Żeby Bóg nie musiał nas pozabijać.
        Jeżeli nawrócimy swoje serca do swojego Stwórcy, to nie będzie On musiał obłożyć nas klątwą, jak przyjdzie. Po to w końcu ma przyjść Eliasz Tiszbita.

        Poruszasz jeszcze bardzo ważną kwestię, dotyczącą męża tej kobiety, która cudzołożyła.
        Podkreślę jeszcze raz, że jest to tylko moje własne zdanie, i nie jestem żadną wyrocznią w tym temacie, ale to jest oczywiste 🙂
        Próbuję tylko logicznie poskładać wszystko w całość, i mi się to w całość składa, tzn. to co mówi Mojżesz, i to co mówią Prorocy.

        Wracając do sprawy męża.
        Pamiętasz sytuację, w której kobieta składała Bogu ślub czystości. Jeżeli była zamężna, jej mąż mógł ten ślub zatwierdzić, mógł go również odrzucić. Do niego należał wybór.
        W sytuacji cudzołóstwa mamy dwie ewentualności.
        1. Kobieta zostaje złapana. Nie widzę tutaj rozwiązania poza Prawem Tory.
        2. Kobieta się przyznaje i zmienia swoje postępowanie. Moim zdaniem ma szanse na uniknięcie śmierci, ale masz racje, mleko się rozlało. Chociażby, zgodnie z prawem telegonii, mężczyzna miałby podstawy do tego, żeby nie uznawać jej potomstwa powstałego po zdradzie za własne. Mógłby ją również oddalić, bo takie podstawy dawało mu Prawo. Mógłby ją również zachować, tak, jak zrobił to Dawid, kiedy po współżyciu jego syna z jego nałożnicami nie oddalił on ich, ale pozostawił w swoim domu opiekując się nimi, jednak z nimi już nie współżyjąc.
        Kobieta uniknęłaby śmierci, ale dalszy jej los byłby w rękach jej męża.

        Pytasz się, co bym zrobił, gdyby ktoś zabił mi kogoś bliskiego? Nie byłem w takiej sytuacji i trudno mi sobie to wyobrazić, ale na pewno starałbym się postąpić zgodnie z zaleceniem kapłanów Najwyższego. To do nich należał sąd.

        Co do moich grzechów, to z całą pewnością masz rację. Ja siebie nie usprawiedliwiam. Piszę to raczej dlatego, że wyrażając swoje opinie wydaje mi się uczciwsze pokazać Wam kim jestem i nie ukrywać swoich brudów.
        Jest wiele osób bardziej wiarygodnych niż ja, w kontekście swojego życia.
        Bóg ma pełne prawo mnie zabić.
        Ale chociażbym wiedział, że zginę za swoje grzechy, i że nie ma dla mnie ratunku, to i tak nie wystąpiłbym przeciwko swojemu Bogu.
        Co warte jest nasze życie bez Stwórcy.
        Wiele bym dał, żeby zrozumieć to dużo wcześniej.

        Bogdan

        Like

        Reply
        1. mackobogdaniec

          Bóg jak mi się wydaje uczynił jeden wielki precedens z powodu swego miłosierdzia i miłości do nas bo mówi do nas,ze nie wspomni naszych grzechów jeżeli tylko nawrócimy się do Niego i zaczniemy przestrzegać Jego praw. Czytałem o tym niedawno i teraz po waszych komentarzach uderzyło mnie jaką Stwórca daje nam szansę. Co do kary to jestem zdecydowany tak jak i ty,że nawet gdybym miał wykitować w jeziorze ognia czy w czym tam to i tak wolę trwać przy Bogu niż pokłonić się szmatanowi czy innemu frajerowi.

          Like

          Reply
          1. Szymon Pułkownik

            To stwórca tak stworzył ten świat, ustawił scenę,my nie mamy wyjścia, żadnego wyjścia, a ja mam być jeszcze mu wdzięczny, że normalnie gada i zakłada się z rzekomym diabłem!?
            Nie wiem czy zauważyliście, ale w całej pierwszej części Biblii nie ma prawie nic o tzw. szatanie… Chyba tylko w historii o Hiobie. Nawet w ogrodzie jest wąż…

            “Co do kary to jestem zdecydowany tak jak i ty,że nawet gdybym miał wykitować w jeziorze ognia czy w czym tam to i tak wolę trwać przy Bogu niż pokłonić się szmatanowi czy innemu frajerowi.”

            Przecież to bez sensu, bo nie robisz tego bezinteresownie.

            Like

            Reply
            1. mackobogdaniec

              Bez sensu jest to co napisałeś bo perspektywa unicestwienia ale mimo to nie odstąpienie od sojusznika jest bliżej bezinteresowności niż oczekiwanie nagrody za swoją postawę Jednak masz rację,że działamy jak działamy nie bezinteresownie-taka konstrukcja rzeczywistości. Napisałem tak bo ze względu na swoje winy nie mogę liczyć na nic poza Bożym miłosierdziem. Nie wiem też czy nadaję się do życia w przyszłym Bożym Królestwie. Tylko Stwórca wie takie rzeczy. Z drugiej strony mam liczne dowody,że Bóg mi wielokrotnie błogosławił więc nadzieja jest. Natomiast z całą pewnością bez sensu jest rozliczania Boga z tego co robi i z kim się układa bądź nie układa. Sam Wiekuisty mówi o tym tak :Jeremiasz
              ……………………………….
              (2) Wstań i zajdź do domu garncarza, a tam objawię ci moje słowa!
              (3) I wstąpiłem do domu garncarza, a oto on pracował w swoim warsztacie.
              (4) A gdy naczynie, które robił ręcznie z gliny, nie udało się – wtedy zaczął z niej robić inne naczynie, jak garncarzowi wydawało się, że powinno być zrobione.
              (5) I doszło mnie słowo Boga tej treści:
              (6) Czy nie mogę postąpić z wami, domu Izraela, jak garncarz? – mówi Wiekuisty. Oto jak glina w ręku garncarza, tak wy jesteście w moim ręku, domu Izraela!
              (7) Raz grożę narodowi i królestwu, że je wykorzenię, wywrócę i zniszczę,
              ………………………………………………………
              (9) Innym razem zapowiadam narodowi i królestwu, że je odbuduję i zasadzę,

              U Izajasza z kolei Bóg kpi z nas pytając czy dzieło garncarza może mówić o swoim twórcy tak jak ludzie mówią o Bogu.
              Wzbraniam się przed ocenianiem co Bóg robi a czego nie. Jest to tylko i wyłącznie sprawa naszego Stwórcy jednak są pewne przesłanki aby udzielić odpowiedzi na twoje pytanie:
              Szmatan to raczej nie jest jedna postać lecz cały zespół istot czy postaci. Tak przynajmniej można wywnioskować z Henocha. Po za tym zdaje się,że grupka niebiańskich zboczków przesłała przez Henocha wiadomość do Boga i zostali odesłani z kwitkiem więc jak dla mnie takie historie jak u Hioba mogą służyć oczernianiu Świętego Bożego Imienia,że niby Dom Boga to taki dworek z całą intrygującą i spiskującą świtą i na dokładkę na podorędziu jest wierny szmatan gotowy udzielić rady komu tu dojebać bo ma za dobrze.

              Like

              Reply
              1. Szymon Pułkownik

                Z tego, co przytoczyłeś wynikałoby, że Bóg się myli.
                Nie chcę, żeby on kpił sobie ze mnie.

                (7) Raz grożę narodowi i królestwu, że je wykorzenię, wywrócę i zniszczę,
                ………………………………………………………
                (9) Innym razem zapowiadam narodowi i królestwu, że je odbuduję i zasadzę,

                Przeczytaj to jeszcze raz.
                na spokojnie
                I zobacz jak to brzmi.
                strasznie porywczo, jak psychopata, schizofrenia, rozdwojenie jaźni

                Like

                Reply
                1. mackobogdaniec

                  Kogo poza tobą obchodzi czego chcesz? Wyrwane z kontekstu brzmi tak jak nadajemy temu sens ale w całości jest jasne i proste: Bóg może robić co chce i człowiek nie ma prawa tego oceniać.
                  Czy nam się podoba czy nie przeciwnicy Boga ingerowali w pismo. Załóżmy jednak ,że nie było ingerencji. I cóż z tego? Nadal Bóg może postąpić jak chce a my nie mamy prawa Go oceniać. Widzę jednak większy problem bo ktoś tu chce zrozumieć coś czego jeszcze o ile w ogóle nie da się pojąć. Przyczyny różnych zdarzeń losowych nie są możliwe do pełnego zrozumienia . To ty przeczytaj jeszcze raz ten fragment. Nie wynika z niego,że Bóg się myli. Zobaczyłeś coś czego tam nie ma.

                  Like

                  Reply
                  1. Szymon Pułkownik

                    Masz podane jak na tacy, że Bóg niby porównuje się do garncarza, który się pomylił, bo mu się nie udało dzieło. Podobno stwórca miał żałować stworzenia człowieka. Tak jest napisane w Rodzaju. Sam napisałeś, że Bóg sobie z nas kpi. Po prostu pragnę zrozumieć świat, otaczającą mnie rzeczywistość, a ty wyjeżdżasz z agresją jak religiant gotów torturować i spalić na stosie. Czym się od nich różnisz?

                    Like

                    Reply
                  2. Szymon Pułkownik

                    “Kogo poza tobą obchodzi czego chcesz?” co to za głupie pytanie? A gdzie twoja miłość do innych, o której jest napisane w Torze?

                    Like

                    Reply
                    1. mackobogdaniec

                      Faktycznie ręce opadają…Prócz ciebie twoje pragnienia obchodzą Boga i jeżeli masz szczęście rodzinę,przyjaciół itd. ale w przypadku Boga możesz otrzymać to czego chcesz w ramach przez niego określonych bo jako człowiek nie jesteś w stanie przewidzieć wszystkich konsekwencji. Stąd prawo. Prawo wzięło się z tego,że Bóg patrzy na to czego chcemy ale pragnie dla nas bezpieczeństwa od konsekwencji niektórych zachcianek np ocenianie działań Boga wydaje mi się niezbyt bezpieczne bo w kilku miejscach Wiekuisty przed tym ostrzega. W tym rzecz,że istotą Boga jest wszechmoc i człowiek nie jest w stanie ani nie powinien Boga oceniać. Dlatego w niektórych fragmentach Bóg z nas kpi jak w tym w którym zadaje pytanie co o garncarzu może wiedzieć i co może powiedzieć garnek .Może to być pytanie naprowadzające ale bardziej kpina bo o garncarzu kawałek gliny wie…nic. Ja to rozumiem tak,że Bóg przyrównuje swoje prawo do formowania …czegokolwiek do prawa garncarza do dowolnego formowania gliny ale nie uważam aby z tego wynikało,że Stwórca się mylił. Bóg stworzył wszystko,dał spełniające się literalnie proroctwa i przyznał się do pomyłki? Ciekawy pomysł. Naprawdę.
                      Jak niedoskonały człowiek mógł opisać uczucia Boga? Mógł napisać,że Bóg żałował stworzenia człowieka i ,że ubolewał na tym ale czy rzeczywiście wiedział co Bóg czuje?
                      Naprawdę byłem agresywny? Być może nasze postrzeganie agresji jest na różnym poziomie:)
                      Bez urazy ale z tą miłością…nie bądźmy dziećmi. Nie znam cię,nie wiem kim jesteś,może kimś kogo wcale nie chciałbym znać. Nawijam bajerę z typem z neta,może jesteś git a może nie. Co nie znaczy,że źle tobie życzę co to to nie ale ludzie na żywo budzą we mnie lepsze odczucia niż internetowi rozmówcy,kapujesz?
                      Palenie ludzi mnie obrzydza a torturowanie brudzi buty..nie polecam.A tak serio nie manipuluj mną takimi porównaniami bo daleko mi do fanatyka z klapkami na oczach. Zdecydowane wypowiedzi nie dają tobie podstawy aby mnie takim określać.
                      Do niczego nie dojdziemy w tej kwestii i Bóg nam o tym nawet mówi poprzez niedoskonałe,wielokrotnie redagowane i tłumaczone pismo co samo w sobie jest cudem,że to w ogóle dotrwało do naszych czasów. Bóg jest Stwórcą wszystkiego i zrobi z tym co będzie chciał i cokolwiek postanowi to się stanie a człowiek tego nie zrozumie w pełni chociażby się wywlókł na lewą stronę jeżeli od tegoż Wiekuistego Jedynego Boga nie otrzyma błogosławieństwa. Tak to widzę po czytaniu Pisma i rozmyślaniu o nim. Nie przejrzysz intencji Istniejącego Szymonie Pułkowniku bo On się przed nami ukrył. Nie czytałeś o tym w Piśmie?

                      Like

                    2. Szymon Pułkownik

                      Napisałeś: “Kogo poza tobą obchodzi czego chcesz?”, a potem, że obchodzę Boga. W ogóle tobie nie przeszkadza, że Bóg miałby z ciebie kpić!? ze swojego stworzenia!? Jaki ojciec kpi ze swoich dzieci!? I nie nazywaj mnie typem z neta. Ja cię tak nie nazywam. trochę szacunku
                      Kpisz sobie z ludzi wymordowanych i torturowanych przez rzym, a w Biblii jest nawet napisane o braku upodobania ze śmierci grzesznika. Ja to rozumiem prosto, jako, że nie mam się cieszyć ze śmierci innych, że ma mi to nie sprawiać radości, podobać się.

                      Like

                  3. Szymon Pułkownik

                    Bije od ciebie pycha. Typowa pycha od osoby, której wydaje się, że poznała stwórcę.

                    Piszesz, że bezcelowe, a odpisujesz.
                    zakłamanie, obłuda

                    “Palenie ludzi mnie obrzydza a torturowanie brudzi buty..nie polecam.”

                    Jak to nie są kpiny, to nie wiem. Tym bardziej przeczytaj kontekst. Napisałeś, że kpisz sobie raczej ze mnie, a mienisz się naśladowcą prawa.

                    Nie potrafisz przyznać się do winy, jak z rzekomym myleniem się Boga, o którym nie napisałem, a ty mi fałszywie zarzuciłeś. Tym bardziej, że wykazałem ci różnicę.

                    Like

                    Reply
              2. Szymon Pułkownik

                Czyli Hiob, też be, bo psuje wyimaginowany, bo idealny wytwór obrazu stwórcy?

                Do czego dojdziemy!?

                Przecież ktoś musiał nas stworzyć. Nie ma innej możliwości, opcji. Nie ma dla mnie możliwości, że stwórca może się pomylić, czyli np. czegoś żałować, bo to wyklucza się z doskonałością.

                Mam rozum, mam prawo zadawać pytania.
                nawet najtrudniejsze

                Like

                Reply
                1. Bogdan

                  Szymonie, ręce mi opadły, jak przeczytałem to, co napisałeś.
                  Ciężko mi jest z Tobą polemizować z jednego powodu. Wydaje mi się, że Ty nie masz elementarnej wiedzy. 
Zachowujesz się jak człowiek, który jedyne informacje o Stwórcy ma z lekcji religii i z czytania komentarzy na forach. 
Komentarze i artykuły w necie są ważne, ale tylko w momencie, w którym masz ugruntowaną wiedzę, do której możesz się odnieść. 
Nie wystarczy raz przeczytać Biblię, uwierz mi. Dlatego Król musiał sobie przepisać Powtórzone Prawo i musiał czytać je codziennie.
                  Problem w interpretacji Biblii, moim zdaniem, nie tkwi w jej skomplikowanej stylistyce, czy słowotwórstwie, ale w tym, że wiele informacji dotyczących pojedynczej sytuacji czy przepisu znajduje się w różnych księgach.
                  Łączenie faktów jest kluczem.
                  Ale żeby zacząć łączyć fakty, trzeba spędzić mnóstwo czasu na czytaniu, od nowa, i od nowa.

                  Piszesz, że Stwórca się myli, za przykład podajesz to, że może On wykorzeniać, oraz sadzić, kiedy uzna to za słuszne. Chłopaku przeczytaj sobie Daniela 4. Tam jest opisana sytuacji króla, któremu Bóg zabrał królestwo. Temu samemu królowi Bóg królestwo zwrócił. Jest opisane dlaczego mu zabrał i dlaczego zwrócił. Naprawdę uważasz, że Bóg się myli?

                  W następnym komentarzu odwołujesz się do księgi Hioba. Często ją czytałem, szczególnie wtedy, jak przez swoją głupotę „leżałem na ziemi” i nie mogłem się podnieść.
                  Ja wyciągnąłem z niej zupełnie inną lekcję niż Ty. Kimże ja i Ty jesteśmy, żeby sądzić Boga? Czy byłeś wtedy, jak Bóg stwarzał ziemię? Czy znasz jej filary? Czy Ty naprawdę uważasz, że wiesz lepiej od Boga, co to jest Sprawiedliwość? Czy Ty możesz Boga czegoś nauczyć, albo Mu coś wyjaśnić? 
Porównaj zachowanie Hioba z zachowaniem Daniela, czy np. kapłana Heliego, wtedy, kiedy znajdowali się w ciężkich sytuacjach. Oni zachowywali się podobnie. Bóg może nam coś dać, i może nam to coś zabrać. Bo to On jest Bogiem.

                  I zacznij czytać Szymonie, proszę Cię. Zanim zaczniesz zadawać pytania.
                  Bogdan

                  Like

                  Reply
                  1. Szymon Pułkownik

                    Albo nieuważnie czytałeś, albo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałem, że stwórca się myli.

                    Zacytuję siebie: “Przecież ktoś musiał nas stworzyć. Nie ma innej możliwości, opcji. Nie ma dla mnie możliwości, że stwórca może się pomylić, czyli np. czegoś żałować, bo to wyklucza się z doskonałością.”

                    Like

                    Reply
                    1. Bogdan

                      Szymonie, 26 December 2017 at 12:13 napisałeś:
                      „Z tego, co przytoczyłeś wynikałoby, że Bóg się myli.
 Nie chcę, żeby ON kpił sobie ze mnie.” 
Potem zacytowałeś to, że Bóg raz wykorzenia, a innym razem sadzi.
                      Dla mnie Twój komentarz był niedorzeczny.
                      Ale niepotrzebnie pisałem swoją odpowiedź, teraz to widzę.
                      Bogdan

                      Like

                    2. Szymon Pułkownik

                      Na prawdę nie widzisz różnicy między zwrotami: “wynikałoby, że się myli” (tryb przypuszczający, hipoteza), a tym, co napisałeś: “Piszesz, że Stwórca się myli, …” jako fakt, coś dokonanego?

                      Like

                    3. mackobogdaniec

                      Bezcelowe. Raczej zakpiłem sobie z ciebie a nie z ofiar prześladowań. Twoim problemem Szymonie jest to,że dostrzegasz w wypowiedziach innych intencje których nie mieli. Zostawiam ciebie z tym. Niech Tobie Jedyny Bóg pobłogosławi. Niech tak się stanie

                      Like

    2. Szymon Pułkownik

      A gdzie jest napisane w Biblii, że w Szabat nie można uzdrawiać, co mieli mu zarzucać faryzeusze?

      Like

      Reply
    3. Piotr

      Fragment na który się powołujesz został dopisany do Pisma Świętego. Jezus oczywiście nie jest Bogiem, ale nie można na tej podstawie odrzucać Nowego Testamentu.
      Choć większość rękopisów Ewangelii wg Jana zawiera powyższe wersety, to jednak są takie, które ich nie mają. Należą do nich dwa najstarsze egzemplarze, pochodzące z Egiptu i zapisane na papirusie na początku III wieku (papirus Bodmer II i papirus Bodmer XIV). “Kodeks Synajski” i “Kodeks Watykański” nie zawierają paru stron z Ewangelii wg Jana, w tym rozdziałów 7 i 8. Gdy policzono brakujące linie wynikło, że nie było w nich opowieści o kobiecie przyłapanej na cudzołóstwie. Niektóre rękopisy greckie, a także przekłady Ewangelii dokonane w II i III wieku na łacinę, syryjski i koptyjski nie zawierają śladów tego opowiadania. Świadectwo negatywne zawierają również pisma ówczesnych Ojców Kościoła- żaden z nich nie cytuje tych wersetów. Dodatkowo znajdują się w nich pewne zwroty helleńskie, które nigdzie poza tym nie występują w Ewangelii wg Jana.

      Like

      Reply
      1. Szymon Pułkownik

        Ale chodzi o nieprzestrzeganie Tory ogólnie i w szczególe, np. Szabat, karmy, nie mamy ani słowa o bałwochwalstwie, pederastach.

        Like

        Reply
      2. Brain Breaker Post author

        Piotrze arcyciekawe… Widać jaką chrześcijanie mieli swobodę w dobieraniu ostatecznej treści swojego NT. W części “Co Szatan zrobił z Biblią” wyjaśniłem ile satanizmów jest w koszmarnej ewangelii Jana. Jeśli rzeczywiście jesteś dociekliwy, to sprawdzisz, a jeśli nie to twoja sprawa, ale wtedy daruj sobie pisanie tutaj.

        Like

        Reply
        1. Piotr

          Trzeba być bardzo czujnym, wiele wierzeń chrześcijańskich jest ustawką szatana, tak jak ten dopisany werset z ewangelii Jana.

          Like

          Reply
  13. rafałek

    cały Nowy Testament to same kpiny z Tory na granicy precedensu , a zrywanie kłosów w szabat to co to jest ????

    Like

    Reply
  14. Anna

    Cześć;) W poznawaniu prawdziwego Boga jestem swieżakiem, Biblię ledwie zaczęłam czytać (razem z mężem, czytamy od początku i każdy fragment staramy się porządnie analizować, często czytamy coś kilka razy żeby pojąć) i prawie od początku zauważyłam, że Paweł gryzie się z ST niesamowicie. Myślałam, że coś źle kapuję, bo nigdy nie słyszałam, by ktokolwiek wierzący w Jezusa kwestionował autentyczność Pawła. Ale widzę, że jednak nie jestem sama naszczęście. A to, że jest nas mało utwierdza mnie jedynie w przekonaniu, że się nie mylimy. Ale im więcej przeczytanych ksiąg ST tym bardziej nie pasuje mi nie tylko Pawel, ale i cały przekaz NT. Najbardziej zszokowało mnie nazwanie Jezusa jutrzenką. Przecież to ewidentnie tytuł szatana.. Czyżby chrześcijaństwo było religią szatana? Czy to już moja nadinterpretacja?

    Like

    Reply
    1. Joanna

      Anno, witaj! Ja też od tego zaczynałam, mianowicie od rozpoznania kim jest Paweł. Katowałam się jednak jeszcze przez kilka lat zanim pozwoliłam sobie na zaakceptowanie faktu, że Jezus chyba jednak Mesjaszem nie był. Nie jest to proste, będziecie mieli z mężem jeszcze nie raz wątpliwości, ale pamiętajcie, że złudzenie tego świata polega na tym, że większość idzie za nieprawdą, a mniejszość doznaje łaski poznania. Pozdrawiam serdecznie 🙂

      Like

      Reply
  15. aga

    ja to bym nie chciała w takim królestwie żyć.. bo to tylko stek żelaznych zasad i reguł, a zero w tym MIŁOŚCI.

    Like

    Reply
  16. olka

    Religia rzymsko kat jest wredna ,podstepna chciwa zloto i zloto po cholere buduja koscioly zamiast miejsca pracy dla ludzi, oltarze z zlota i bursztynu, ,ktore sie obalaja sa zdeptane i latwo je podpalic i wyrzucic

    Like

    Reply

Leave a comment