Na blogu Mariusza ukazał się bardzo wartościowy artykuł Estery o miłości do nieprzyjaciół.
Wyraziłem swoje uznanie dla Estery, ale to co się stało potem… nieco mną wstrząsnęło.
Tak na początek, aby łatwiej było się wam połapać o co chodzi, to sprawa wygląda tak:
Ja, Mariusz i Estera zgadzamy się co do tego, że miłość do nieprzyjaciół w postaci w jakiej ją mamy u Mateusza czy Łukasza, to nie jest nauka, która pochodzi od Boga. Ale to co oni proponują w zamian za nią, jest dla mnie nie do zaakceptowania, a wręcz mnie to gorszy, bulwersuje i żenuje. Continue reading