Co Szatan zrobił z Biblią cz. 18 – Ojcze nasz, chrześcijańskie łamanie chleba i Ozyrys (katolicki Chrystus) – BARDZO WAŻNY ARTYKUŁ

Na wstępie mam krótki komunikat dla ateistów.

Drodzy ateiści!

Nie próbujcie używać tego co tutaj napiszę, aby udowadniać, że Boga nie ma, a Mesjasz nie istniał. Niestety dla was, udowodniłem, że Mesjasz istniał, natomiast nie wiadomo dokładnie czego nauczał, bo Jego nauki sfałszowano. A jeśli myślicie, że Boga nie ma, to Watykan się bardzo cieszy, bo to on was oszukuje piorąc wam mózgi od przedszkola satanistycznymi naukami o wielkim wszechświecie liczącym miliardy lat, miliardach lat ewolucji, planecie ziemi i tym podobnych bzdurach, których celem jest tylko i wyłącznie wychowanie pokolenia biernych i ogłupionych satanistów – czyli w tym i was. To tyle do was… Pa pa.

Czytelniku!

Nie czytaj tego co piszę pod spodem, dopóki nie zapoznasz się tym artykułem:

Satanista Paweł z Tarsu cz. 9 – 2 List do Koryntian: pogrzeb judaizmu i chrześcijaństwa – BARDZO WAŻNY ARTYKUŁ

To co w nim pokazałem dało mi pewność co do tego, że Mesjasz był. Wobec tego nie boję się dalej konsekwentnie szukać Prawdy – jakakolwiek miałaby się ona okazać.

Jakiś czas temu sięgnąłem po książkę “Jezus 3000 lat przed Chrystusem” C.B.C. Pujol, L. Pujol. Opowiada ona o związkach chrześcijaństwa z religią starożytnego Egiptu. Ciężko było ją dostać, bo już nie jest wydawana. Na marginesie… Dlaczego??? Wiem, że jest dość sporo osób zainteresowanych kupnem…  Ale udało się. Dlaczego po nią sięgnąłem? Bo doszedłem do wniosku, że mogą się w niej znajdować ciekawe informacje, które pozwolą uchwycić kierunek fałszerstwa jakiego dokonali Paweł i Łukasz – twórcy katolickiej religii. Pomyślałem sobie tak:

“Jeśli wiem, że oni sfałszowali Mesjasza (a także Boga), to skąd oni brali swoją inspirację do tego? Czy sami sobie to wymyślali na poczekaniu siedząc przy piwku w knajpie, czy może skrupulatnie fałszowali Prawdę opierając się o starożytny kult diabła?”

Zanim znalazłem odpowiedź na to pytanie, to już wiedziałem czego mam się spodziewać, ponieważ wszelka forma satanizmu, nie nosi znamion przypadkowości. Szatan wymyślił sobie określony sposób oddawania mu czci i nauczył go swoich wyznawców. (Choć tych sposobów jest wiele, to one posiadają cechy wspólne) I potwierdziło się moje założenie. Ta książka jest bardzo ważna i warto ją mieć, chociaż nie jest wolna od błędów i ogólnie jest pisana w duchu “negacji” Mesjasza, ale i Boga. Tutaj wychodzi na jaw pewna głupota tych państwa (autorami jest małżeństwo), ale to nie jest powód do tego, aby nie wziąć od nich tego co najbardziej wartościowe. Jeśli ktoś ma nieugruntowaną wiarę i jest niezbyt inteligentny, to po lekturze tej książki prawdopodobnie straci wiarę. Choć to wszystko razem kole mnie nieco w oczy, to uważam, że warto ją dokładnie przeczytać. Autorzy tej książki podają wiele trudno dostępnych informacji. A ja lubię poszerzać swoją wiedzę, bo to jedyna droga do poznania Prawdy.

Przepiszę wam teraz krótki fragment tej książki, abyście mniej więcej mogli zrozumieć na czym polegał egipski kult Ozyrysa.

“Jezus 3000 lat przed Chrystusem, str. 66

Egipski bóg Atum stworzył świat, a ” (…) następnie kontynuował swoje dzieło, stwarzając podstawowe elementy świata, powietrze – Szu i wilgoć – Tefnut, którzy dali początek Gebowi, bogu ziemi, i Nut, bogini nieba. Ci z kolei spłodzili Ozyrysa, Izydę, Setha i Neftydę, bohaterów legendy ozyriańskiej, zgodnie z którą Ozyrys, jako pierwszy narodzony z Geba, jest jego prawowitym – co nie oznacza, że wolnym od prześladowań Setha – spadkobiercą. Następnie Seth morduje swojego brata Ozyrysa i ukrywa jego ciało, ale żona tego ostatniego, Izyda, odnajduje je i poczyna z nim “pośmiertnego” syna. Jednocześnie Ozyrys zmartwychwstaje i obejmuje rządy w swoim nowym królestwie, Krainie Umarłych (Mit ten jest bardzo popularny do epoki ptolemejskiej, a nawet później, gdy Plutarch opowiada w rozdziale 12 “O Izydzie i Ozyrysie” o narodzinach Ozyrysa, Izydy i Neftydy, a następnie, w reszcie dzieła, omawia różne aspekty mitu, formułując tym samym spójną jego wersję w II wieku n.e.) Odnajdujemy w ten sposób ostatnią postać Horusa – Harpokratesa, syna Izydy i Ozyrysa.

Jeśli Re rządził na ziemi, Ozyrys uznawany był za pierwszego faraona, który sprawował cywilizowane rządy, gdyż pokazał ludziom “jak uprawiać płody ziemi ustanawiając im prawa i ucząc jak czcić bogów. Później przewędrował całą ziemię, zjednując sobie wszystkie ludy. 

Zabójstwo Ozyrysa pogrążyło cały kraj w rozpaczy, ale jego syn Horus przejął władzę, po nim zaś wszystkie “jego dzieci”, ostatni bogowie na tronie egipskim, a potem dynastie ludzi, z których pierwszy, król Menes był z urodzenia i natury następcą dzieci Horusa. Linie królewskie utrwalają ten rodowód, ogłaszając się boskimi, a każdy faraon staje się automatycznie potomkiem Re, Ozyrysa i Horusa. Ziemska władza jest zatem uznawana prawomocnym dziedzictwem bogów Egitpu, a rządzący król nazywany jest “potomkiem Boga”.

Jednak boskie pochodzenie samo w sobie nie wystarcza, by zapewnić całkowitą władzę króla, będącego, według koncepcji ozyriańskiej, jednocześnie Horusem (synem Ozyrysa) za życia i Ozyrysem w chwili śmierci. Podobnie rzecz się ma z jego następcą. W ten sposób każdy faraon odradza się we własnym dziecku. Dzięki takiej teorii Egipt zawsze pozostaje pod rządami Horusa i nie dochodzi, przynajmniej według mitów, do zmiany dynastii rządzącej. 

Wiemy już coś o Ozyrysie, Horusie… Weźmy jeszcze pod uwagę, że tam, gdzie faraona nazywa się synem boga, mamy do czynienia z fizycznym pochodzeniem faraona od upadłego anioła, który zmieszał swoje geny z kobietą – dokładnie tak jak to opisuje księga Henocha. Wyjaśniam to tutaj:

https://theredbrainbreakerkstian.wordpress.com/category/nasienie-szatana-wsrod-ludzi/

Faraonowie to było fizyczne potomstwo diabła – upadłych aniołów. Mity egipskie o ich boskim pochodzeniu nie są mitami. Trzeba je traktować poważnie i z uwagą. W necie krąży mnóstwo dowodów na to, że Egipcjanie współpracowali z upadłymi aniołami –  na egipskich malowidłach mamy rysunki UFO i innych niewytłumaczalnych obiektów – w zasadzie, w necie aż kipi od tego. Sami sobie to sprawdźcie pamiętając, że kosmici, to po prostu demony.

Teraz możemy zerknąć w inny fragment tej książki:

Fragment książki “Jezus 3000 lat przed Chrystusem”, strony 106 – 113

Proszę abyście przeczytali te kilka stron, bo to ważne. One pozwolą wam lepiej zrozumieć o co kaman. A tutaj pod spodem przepiszę najciekawsze fragmenty:

Jezus 3000 lat przed Chrystusem, s. 110

diagram czym jest maat

dalej s.111:

Otrzymać Oko Horusa, to dostać życie, tak jak dostał je Ozyrys, to również uczestniczyć w jego boskiej naturze. Cała koncepcja materializuje się w Państwie Umarłych poprzez jedzenie pszenicznego chleba i picia piwa z czerwonego jęczmienia. 

Pierwsze znaczenie jest oczywiste: jedzenie i picie odpowiadają życiowej potrzebie dostarczania pokarmów i odsuwają strach przed śmiercią z głodu lub pragnienia. Symbolizm wzbogacają opisy pokarmów: chleba z białej pszenicy i piwa z czerwonego jęczmienia, uzyskanego z obumarłych ziaren będących kolejnym symbolem Ozyrysa.

(…)

Teksty zarówno najstarsze, jakie posiadamy, jak i te pochodzące z późniejszych epok, podają, że Ozyrys odradza się w ziarnach. (tu jest przypis – można sobie sprawdzić) 

dalej:

Inne źródło podaje: “Ozyrys jest tym, który uczynił ziarno płynu, który jest w nim, by poić możnych i cały lud, włodarz i pan pożywnych ofiar, włodarz i pan pokarmów”. (tu także jest przypis) Jeśli kogoś to interesuje to może sobie zajrzeć w źródła.

Do czasów Ptolemeuszy w Egipcie nasiona sadzono wraz z antropomorficznymi figurkami Ozyrysa (było to ohydne bałwochwalstwo!) wykonanymi z ziemi i podlewano je, dopóki ziarno nie zaczęło kiełkować. Cały rytuał upodabniał los Ozyrysa do życia rośliny – śmierć Ozyrysa pozwalała ziarnu kiełkować, wzejście roślin z kolei miało symbolizować powrót boga do życia. Chleb zrobiony z tego ziarna nabierał bezsprzecznie religijnego znaczenia, symbolizując bardziej niż cokolwiek innego życie wieczne. (Wizerunki na chlebach ofiarnych nie pozostawiają wątpliwości. Nawiązują często do symbolu lotosu, którego zapach ożywia zmarłych i prowadzi ich do życia wiecznego) 

Dzięki męczeńskiej śmierci Ozyrys (zamordowany przez Setha) umożliwił kiełkowanie ziaren, które z kolei musza umrzeć, by stać się potem chlebem, który ożywi ludzi, bogów i umarłych. (Chodzi o chleb wieczności. “Daj chleb Pepiemu, daj piwo Pepiemu, z twego chleba wiecznego, z twego piwa wiecznego, gdyż Pepi jest strażnikiem obu obelisków Re na ziemi, Pepi jest strażnikiem obu obelisków, które są w niebie.” Piramida króla Pepi I Recueil de Travaux, t.7, 1886, 1390.) Dlatego też chleb należy zawdzięczać Ozyrysowi, bo ten w pewnym sensie sam nim jest.

pszenica z Ozyrysa

Teraz tak. Wiadomo nam, że gdyby nie satanista Łukasz, to żaden chrześcijanin nie wpadł by na pomysł, aby jeść chleb jako ciało Chrystusa. To jest oczywiste, bo tylko u Łukasza mamy sformułowanie “czyńcie to na moją pamiątkę”. W pozostałych ewangeliach nie mamy tego polecenia.

W związku z tym, jest to niepodważalny dowód na to, że panu Łukaszowi bardzo zależało na tym, aby w ten sposób to rozumiano, bo napisał to DOSŁOWNIE, bez owijania w bawełnę. “Czyńcie to na moją pamiątkę” – spożywajcie ten chleb, to jest moje ciało i powtarzajcie ten rytuał na moją pamiątkę.

Zatrzymaj się przez chwilę i pomyśl. W ewangelii Jana też jest dużo o chlebie żywym itd. ale nigdzie nie ma napisane wprost, aby to powtarzać na pamiątkę Chrystusa. Powtarzam, nikt by tego nie praktykował gdyby nie satanista Łukasz, uczeń Pawła. Takie są fakty. Skąd byś wiedział czy i jak to masz robić, gdybyś nie dysponował ewangelią Łukasza? A więc jest to niezbity dowód na to, że zaczęło się od Łukasza. Ewangelia Jana też jest mocno skażona tym satanizmem, zajmę się tym również, ale wiedząc to, co tu napisałem, śmiało można postawić tezę, że wszystko zaczęło się od Pawła i Łukasza. W ten sposób mamy dowód na to, że oni maczali palce we wszystkich ewangeliach (co jest z resztą logiczne i tego należy się spodziewać, skoro to oni i ich następcy (a więc krk) dali nam tzw. “NT” w takiej postaci, w jakiej go mamy. Wiem, że tutaj zaraz będę oskarżany o to, że wszędzie widzę Pawła, ale tak nakazuje w tym wypadku logika.

Zobaczmy teraz jak Paweł proponuje nam, abyśmy to praktykowali… Którą relację wybrał? “Mateusza”, Marka, czy Łukasza?

1 Kor 10:(16) Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest społecznością krwi Chrystusowej? Chleb, który łamiemy, czyż nie jest społecznością ciała Chrystusowego? (17) Ponieważ jest jeden chleb, my, ilu nas jest, stanowimy jedno ciało, wszyscy bowiem jesteśmy uczestnikami jednego chleba. [gwarantuję wam, że każdy Egipcjanin by nam to pięknie wyjaśnił i od razu by to skojarzył z kultem Ozyrysa. Aby to zrozumieć, należy się nieco zapoznać z egipską religią]

1 Kor 1:(23) Albowiem ja przejąłem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, której był wydany, wziął chleb, (24) a podziękowawszy, złamał i rzekł: Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje za was wydane; to czyńcie na pamiątkę moją. (25) Podobnie i kielich po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to nowe przymierze we krwi mojej; to czyńcie, ilekroć pić będziecie, na pamiątkę moją. (26) Albowiem, ilekroć ten chleb jecie, a z kielicha tego pijecie, śmierć Pańską zwiastujecie, aż przyjdzie. (27) Przeto, ktokolwiek by jadł chleb i pił z kielicha Pańskiego niegodnie, winien będzie ciała i krwi Pańskiej. (28) Niechże więc człowiek samego siebie doświadcza i tak niech je z chleba tego i z kielicha tego pije.(29) Albowiem kto je i pije niegodnie, nie rozróżniając ciała Pańskiego, sąd własny je i pije. 

Mamy bezspornie powtórzoną relacje Łukasza. Widać tu związek jaki ich łączył. Łukasz był najwierniejszym uczniem Pawła i specjalnie na jego potrzeby wymyślił swoją diabelską ewangelię.

Ale co ciekawsze, połączmy teraz wszystko to co wiemy do kupy i spójrzmy na 29 werset:

(29) Albowiem kto je i pije niegodnie, nie rozróżniając ciała Pańskiego, sąd własny je i pije. 

Jakiego boga wyznawał ten przeklęty syn diabła – faryzeusz i katolik w jednej osobie, skoro nawoływał do jedzenia owego “ciała pańskiego”? On wyznawał religię starożytnego Egiptu i czcił diabła tak samo jak to robili Egipcjanie. I tutaj mamy to jak na tacy. Bóg Pawła w tym przypadku to egipski Ozyrys. Łukasz także wyznawał tego samego boga – diabła. 

Jeśli teraz odnajdujemy w ewangeliach wzmianki, które prowadzą nas do jedzenia owego chleba jako ciała pańskiego, to wiadomo od kogo to się zaczęło i o jakiego boga tam chodzi. A tych wzmianek jest sporo. W ewangelii Jana jest dużo na temat owego chleba. Ale może najpierw zajmijmy się innym fragmentem, bo dowody które do tej pory zgromadziłem naprowadzają mnie na… “Ojcze nasz”. 

Już jakiś czas temu zauważyłem, że owe “Ojcze nasz” jest spisane w słynnym kazaniu na górze, które w większej części sobie kpi z Tory (jak nie w całości). W serii “Co Szatan zrobił z Biblią” pokazałem w jaki sposób te nauki godzą w Torę. Miłość do nieprzyjaciół (cz.7) , poprawiona nauka nie zabijajcie (cz.11) , nie sądźcie, nie potępiajcie, nie przysięgajcie, (cz.12) to nauki które zmieniają Torę, a wobec tego nie mogą pochodzić od Boga Izraela. Obszernie to wyjaśniałem, nie będę tutaj o tym pisał. Ale idąc dalej, w części 13 omówiłem także modlitwę “Ojcze nasz” i kwestię odpuszczania grzechów. W tym artykule doszedłem do wniosku, że ta modlitwa jest bardzo wątpliwa, bo również zmienia to co Bóg nadał w Torze. A pod tą modlitwą mamy ostrzeżenie, szantaż: “jak my nie odpuścimy grzechów innym, to Bóg nam nie odpuści”. To okazało się totalnym zaprzeczeniem Tory i odrzuciłem to twierdzenie. Jednak potem czytelnicy mi zwrócili uwagę na to, że sama modlitwa jako taka może jeszcze się jakoś obronić i faktycznie… W takim stanie zostawiłem wtedy ten temat.

Dziś jednak moje poznanie wzrosło i mogę ten temat pchnąć do przodu, bo w obliczu tego co do tej pory pokazałem, nie mam już wątpliwości co do tego, że… niestety dla chrześcijan… Nie jest to modlitwa do Boga Izraela. Co najwyżej do boga pawłowych chrześcijan czyli diabła.

Tak samo modlił się egipski faraon swoją “modlitwą ślepca”. Podaję przykładowe linki:

tu mamy wywiad ze współautorem książki, którą cytowałem:

http://davidicke.pl/forum/chrystus-egipski-horus-t11191.html – o ten link ktoś już mnie kiedyś pytał, chyba Strzeleckiprawda (pozdrawiam 🙂 ). Wtedy nie byłem w stanie na to odpowiedzieć w żaden sposób, a dziś, po znalezieniu dowodów, już potrafię.

Zobaczmy co mamy w tej modlitwie:

Mat 6:(9) A wy tak się módlcie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię twoje, (10) przyjdź Królestwo twoje, bądź wola twoja, jak w niebie, tak i na ziemi. (11) Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj, (12) i odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom; (13) i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego; albowiem twoje jest Królestwo i moc, i chwała na wieki wieków. Amen.                                                                                                                     (14) Bo jeśli odpuścicie ludziom ich przewinienia, odpuści i wam Ojciec wasz niebieski. (15) A jeśli nie odpuścicie ludziom, i Ojciec wasz nie odpuści wam przewinień waszych. (przypominam: to jest satanizmem, bo godzi w Torę, co udowodniłem w części 13)

Teraz popatrzymy na modlitwę faraona:

Ojcze nasz nieosiągalny naszą wiedzą, ale istniejący, niech się święci imię Twoje, niech przyjdzie twoje prawo , dające światło światu gwiazd i naszemu życiu. Tego dnia ty nakarm nas chlebem i wybacz nam śmiertelne długi jak i my wybaczamy je przed niebem, ale nas chroń od pokusy i zła. 

Czy teraz rozumiecie o co chodziło faraonowi kiedy wypowiadał słowa tej modlitwy? On się modlił do Ozyrysa, aby ten dawał im co roku swoje ciało w postaci ziaren zbóż, aby mogli osiągnąć życie wieczne… To tak w skrócie. Zbyt duże jest tutaj podobieństwo i nie ma tu absolutnie przypadku.

Nie wiem dlaczego diabeł sobie upatrzył akurat taką formę religii dla swoich wyznawców, ale zostawmy to pytanie diabłu, bo to bez znaczenia. Fakt jest taki, że owe “jedzenie chleba, jako ciała boga, które ma dać życie wieczne” to czysty satanizm zapożyczony wprost z religii starożytnego Egiptu.

Może teraz łatwiej będzie wam zrozumieć, dlaczego masoni 33 stopnia praktykują ten obyczaj i im nie przeszkadza to, że razem z nimi robią tak miliony chrześcijan. W tym filmie (który kiedyś już pokazywałem) mamy bardzo ciekawą informację. Skopiuję to, co wtedy napisałem ( źródło: https://theredbrainbreakerkstian.wordpress.com/2014/10/26/co-sie-stalo-z-henkiem-czyzby-didache-okazalo-sie-henkowa-jerozolima-w-turcji/ )

Ostatnio natrafiłem na bardzo ciekawy filmik o NASA i starożytnych kosmitach 🙂 (czytaj – demonoach) i tak się składa, że akurat się przyda w temacie eucharystii.
Jest tam fragment o lądowaniu na księżycu, które jak wiemy odbyło się w telewizyjnym studiu (w filmie oczywiście tego nie ma, bo to oficjalny film puszczany w TV).

gdyby link nie działał, wpisz w YT: Starożytni kosmici – związki z NASA

Cytuję od 6:20:

„W 33 minuty po lądowaniu, mason, Buzz Aldrin, mający 33 stopień wtajemniczenia w rycie szkockim dawnym i uznanym, z udziałem Neila Armstronga, odprawił na pokładzie lądownika księżycowego ceremonię. Wlewali wino do kielicha, łamali się chlebem. Odprawili ceremonię komunii – mimo, że jest uznana za katolicką, ma korzenie w starszym i głębszym rytuale składania ofiar bogu Ozyrysowi. To samo więc zrobili Aldrin i Armstrong i dlatego data i czas lądowania na księżycu zostały dokładnie zaplanowane.” 

Czyli wiemy, że masoni kochają odprawiać ten rytuał. Idziemy dalej.

Nie ma znaczenia czy robią to katolicy czy chrześcijanie z innych pawłowych sekt  (np. zielonoświątkowcy), bo oni i tak wszyscy robią dokładnie to samo. Ale sposób w jaki robią to katolicy jest szczególnie ciekawy. Mają komunię – opłatek w kształcie okręgu – czyli jest to kult solarny w czystej postaci, można sobie pooglądać, jeśli ktoś ma ochotę:

https://www.google.pl/search?q=komunia&es_sm=93&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=nDYgVYDiDsGtsAGomoTIDw&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=1366&bih=667#imgdii=_

Co tak naprawdę robią katolicy? Spożywają ciało diabła – Ozyrysa. To samo robią chrześcijanie, tylko mają to w postaci chleba (choć do końca nie wiem, bo nigdy nie byłem dzięki Bogu w pawłowej sekcie innej niż krk). A jak robią to ŚJ? Nie znam szczegółów, ale to to samo. Wszystkie te religie założył szatan, z tym, że katolicyzm to najczystsza postać tego egipskiego kultu. Zatem nie dziwi nas fakt, że Watykan ma u siebie obelisk przywieziony prosto z Egiptu. Takich obelisków jest więcej na świecie – jeszcze kilka. Zerknijmy sobie:

plac-sw-piotra-watykan-inwald

Czy teraz rozumiesz dlaczego ten obelisk przywieźli właśnie z Egiptu? Dlaczego nie z Chin, albo z wyspy świętego Alojzego? Bo to co oni ludziom kładą do głów, to satanizm zapożyczony wprost ze starożytnego Egiptu. Logiczniej nie da się tego wytłumaczyć. W tym obelisku zamieszkuje Szatan.


Teraz prześledźmy jak się postępuje z chlebem (tzn. jak katolicy to robią). Takim zwykłym – tym, który zjadamy. Jak widzicie, chleb dla Egipcjan był czymś więcej niż tylko chlebem. Był ciałem boga Ozyrysa.

Moja rodzina jest katolicka, zostałem wychowany w tym bagnie. Od małego mama mi powtarzała, że:

1) chleba nie wolno wyrzucać, a kiedy spadnie na podłogę lub uschnie, to należy go dać zwierzętom – nigdy nie można go wyrzucić do kosza

Zakodowałem sobie to w głowie jako coś bardzo ważnego, bo tak zostałem nauczony.

2) na chlebie przed napoczęciem nowego bochenka, zawsze należało robić nożem znak krzyża

Dziś bardzo łatwo sprawdzić to, że krzyż jest symbolem kultu solarnego od niepamiętnych czasów. Jest na ten temat w necie masa opracowań. Nosili go babilońscy kapłani na swoich strojach dokładnie tak samo jak dziś czynią to katoliccy (współcześni babilońscy) kapłani. Kult krzyża przerobiono troszkę i zaczęto ludziom wmawiać, że to ma związek z tym, że Mesjasz na nim dokonał swojego żywota. Tu mamy monetę z czasów Mieszka I lub Bolesława Chrobrego (o to toczy się wojna, ale ja twierdzę, że to z czasów Mieszka – długo by pisać). Na niej też mamy krzyż.

fot.1

Nie wiem czy to jest moneta sprzed chrztu, ale gdzieś widziałem monety sprzed chrztu Polski (chyba na filmach Pawła Szydłowskiego) – tam też był krzyż. A potem zamieniono wizerunek Mieszka na wizerunek Chrystusa. To są fakty utajniane przez oficjalną historię według której na naszych terenach, nasi przodkowie w tym czasie biegali z kijami po lasach. Jest to robota Watykanu, wiele można w sieci znaleźć na ten temat. Zmierzając do sedna… Chodzi o to, że zanim Polskę ochrzczono, czyli zanim Polska dostała się pod wpływy watykańskiego imperium rzymskiego, to na naszych terenach czczono tego samego boga co później – po chrzcie, tylko zmieniono mu nazwę na Chrystusa. Symboliki nie trzeba było za bardzo zmieniać, zmieniono jedynie oprawę. Krzyż diabła od tej pory stał się krzyżem Chrystusa (tego watykańskiego – pawłowego sfałszowanego Jezusa – czyli…kogo? Też diabła? Ozyrysa? Na to wychodzi). Dla ciekawskich: na polskich monetach były też sfastyki http://www.ekspedyt.org/circ/2015/01/09/32535_symbolem-dawnego-panstwa-polskiego-byla-swastyka-nie-orzel.html

Wniosek z tego taki, że kult krzyża było obecny na naszych terenach na długo przed chrztem Polski. Może dlatego jest to tak mocno zakorzenione wśród dzisiejszych katolików i stąd ten obyczaj, aby czynić znak diabła na chlebie – według religii Egiptu – ciele diabła (Ozyrysa).

Oczywiście krzyż mamy także w starożytnym Egipcie, co nas nie dziwi.

https://www.google.pl/search?q=krzy%C5%BC+w+staro%C5%BCytnym+egipcie&espv=2&biw=1366&bih=623&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=cU8gVYemNIWzswHezYDwBg&ved=0CDEQsAQ

bo to ten sam kult diabła…

3) Wracając do chleba i obchodzenia się z nim… Moja żona wychowała się na wsi i mówi, że u niej w domu jeżeli chleb spadł na podłogę, to należało ten chleb ucałować zanim się odłoży na miejsce. Ciekawe dlaczego…? Może dlatego, że tak przez wieki nakazywał czynić Babilon Wielki (obecnie imperium rzymskie – 4 imperium z księgi Daniela), który kontrolował obyczaje ogłupionych ludzi i wpajał im te satanizmy? Macie jakieś inne przygody z chlebem wpojone wam od dziecka?

4) Jeśli popatrzymy na etymologię słowa “zboże”, to widzimy, że jest to coś “z boga” – to jest aż niewiarygodne…Połącz to z tym co do tej pory napisałem. Jest to związane właśnie z kultem Ozyrysa. Według niego, zboże było (i jest do dziś, tylko chrześcijanie o tym nie wiedzą) ciałem Ozyrysa, które się odradza co roku – zmartwychwstaje, a jego spożywanie ma gwarantować życie wieczne w niebie.

Pod tym linkiem znalazłem takie informacje:

Zbożny

Słowo to zazwyczaj kojarzy nam się ze „zbożnym celem”. Współcześnie notuje się więcej jego znaczeń:

1. daw. «wypływający ze szlachetnych pobudek»
2. daw. «pełen powagi, skupienia»
3. daw. «wypełniający obowiązki religijne»8

Jednak słowo to użyte już w XIII-wiecznej Bogurodzicy, a konkretnie we fragmencie zawierającym prośbę o:

A na świecie zbożny pobyt,
Po żywocie rajski przebyt.

ma dużo bardziej przyziemne znaczenie, niż mogłoby się wydawać. Nie chodzi tu bynajmniej o życie (pobyt) pobożne czy zgodne z wolą i prawami Boga, „zbożny” znaczy tu bowiem dostatni, bogaty, co nie powinno specjalnie dziwić. Słowo to pochodzi od wyrazu „zboże”, a nikt chyba nie zaprzeczy, że zboże stanowiło (i stanowi do dziś) niemałe bogactwo, bo od jego posiadania zależało, czy będzie się przymierać głodem czy żyć w dostatku.

Bardzo pięknie… Nasi przodkowie czciciele diabła modlili się do swojej Astarte (maryi) słowami wskazującymi na zapożyczenia wprost z egipskiego kultu Ozyrysa… Jak zapoznasz się z wierzeniami Egipcjan, przyznasz mi rację: nie sposób tego nie zauważyć.

Masakra… Czy ktoś jeszcze chciałby połamać się chlebem na pamiątkę… Chrystusa?

Zaczynam rozumieć, dlaczego krk przedstawia nam Chrystusa w taki sposób (przepraszam, że umieszczam te bałwochwalcze obrazy i figury, ale żeby nikt nie miał wątpliwości):

ch2

Za głową ma słońce – jest to czysty kult solarny. Tak się od zawsze oznacza bóstwa solarne. Natomiast katolikom się sprzedaje bajkę, że to oznaka świętości.

chrystus_pantokrator_04

Tutaj mamy znowu symbol kultu solarnego (słoneczko za głową), ale dodatkowo mamy diabelski krzyż wpisany to słoneczko. Mało tego, mamy Biblię, z krzyżem… To też nie jest przypadek. Czyżby krk się przyznawał do tego, że sfałszował Biblię? To bardzo wymowne.

Osieczna-kapliczka-szlachta3

No i tutaj… Rozchodzące się promienie… Dużo tego jest przy drogach a większość z tych bałwochwalczych posągów ma owe promienie słońca. To samo mamy w hostii itd. Tego nie będę pokazywał bo po co, skoro w necie jest takich stronek całe mnóstwo.

A więc wychodzi na to, że co? Że czcząc tego Chrystusa, którego sprzedał nam pawłowy babilon wielki, czcimy kogo? Diabła? Ano tak. Na to wychodzi. Jest to bardzo logiczne i pięknie pasuje do wszystkiego co do tej pory udało mi się ustalić. W kolejnej części zajrzę do ewangelii Jana, tam również mamy sporo o chlebie – ciele Ozyrysa.

Jest to dla mnie lekkim wstrząsem, ale oswoiłem się z tym. Jeśli dotrwałeś/aś do tego miejsca artykułu, to gratulacje, a jeśli nie, to prędzej czy później tu wrócisz, pod warunkiem, że myślisz, bo żyjemy w czasach końca. Upływający czas będzie wszystkich nas stawiał wobec wyboru, którego będzie musiał dokonać każdy z nas. Którego Boga czcisz? Boga Izraela, czy diabła?

Na koniec: Daniel 12:(10) Wielu będzie oczyszczonych, wybielonych i wypławionych, lecz bezbożni będą postępować bezbożnie. Żaden bezbożny nie będzie miał poznania. lecz roztropni będą mieli poznanie.

Aaa bym zapomniał… taki mały bonusik… Katolicy mają taką pieśń:

Ref.
Panie dobry jak chleb,
bądź uwielbiony od swego Kościoła,
bo Tyś do końca nas umiłował,
do końca nas umiłował.

1. Tyś na pustkowiu chleb rozmnożył, Panie,
byśmy do nieba w drodze nie ustali.
Tyś stał się manną wędrowców przez ziemię
dla tych, co dotąd przy Tobie wytrwali.

2. Ziarna zbierzemy, odrzucimy chwasty,
bo łan dojrzewa, pachnie świeżym chlebem.
Niech ziemia nasza stanie się ołtarzem,
a Chleb Komunią dla spragnionych Ciebie.

3. Ty nas nazwałeś swymi przyjaciółmi,
jeśli spełnimy, co nam przykazałeś.
Cóż my bez Ciebie, Panie, uczynimy?
Tyś naszym życiem i oczekiwaniem.

4. Tyś za nas życie swe oddał na krzyżu,
a w znaku chleba w świątyniach zostałeś.
I dla nas zawsze masz otwarte serce,
bo Ty do końca nas umiłowałeś.

Kiedyś mi się podobała ta piosenka, dlatego ją zapamiętałem. O czym oni śpiewają? To nic innego, tylko kult Ozyrysa w czystym wydaniu… Rzymski hierarcha – autor tego tekstu z pewnością dobrze wiedział co robi. Tutaj można poczytać jakie ma zasługi dla tej pawłowej babilońskiej sekty:

http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Zawitkowski

Oni nie są tacy głupi na jakich wyglądają. Oni doskonale wiedzą co robią na pewnym poziomie wtajemniczenia… Skundlone plemię żmijowe…

Brain Breaker

P.S. Ci co od dawna PODOBNO wiedzą o satanizmie Pawła, a do tej pory wierzą w pawłowego Jezusa (pomimo całej masy logicznych dowodów podanych na mojej stronie), okrzykną mnie antychrystem, bo Bóg im odebrał rozum. Jestem na to gotowy i przyjmuję to na klatę, bo mogę być antypawłowymchrystem – nie ma problemu. Z resztą – stałem się nim w momencie podważenia miłości do nieprzyjaciół z kazania na górze – od tego się zaczęło, a dziś jedynie konsekwentnie staję w Prawdzie.

9 thoughts on “Co Szatan zrobił z Biblią cz. 18 – Ojcze nasz, chrześcijańskie łamanie chleba i Ozyrys (katolicki Chrystus) – BARDZO WAŻNY ARTYKUŁ

  1. monika8000

    Oj, antypawłowychryste! Bardzo dobrze to zaprezentowałeś, widać że Bóg Ci błogosławi jasnością umysłu i obdarzył Cię także darem przekazywania treści. Rzeczywiście z tym chlebem katolicy dawnego pokolenia mieli niezłą paranoję, u mnie w domu, jeżeli spadł na podłogę trzeba było pocałować, i nigdy, nie można było wyrzucić, nawet bardzo nieświeżego, co najwyżej to spalić w piecu! Mówili, że to grzech źle postąpić z chlebem i za takie znieważenie pieczywa kara spotka człowieka…Teraz rozumiem jakie to czary w myśleniu były, ale wtedy, jako mała dziewczynka, bałam się tego, w sumie to dopiero od kilku lat, od kiedy odrzuciłam katolicyzm strach odszedł i nieświeży chleb ląduje od razu w śmietniku!
    Troche szokujące co tutaj zanalizowałeś, wychodzi na to, że historia o Chrystusie została przepisana z pogańskich mitów. Kiedyś moja siostra mi o tym wspomniała, po obejrzeniu przez nią “Zeitgeist”, ale wtedy spojrzałam na nią z niesmakiem i wogóle takich rzeczy nie chciałam nawet słuchać i brać pod uwagę, bałam się, że ktoś zburzy moją wiarę! zobacz: wiarę, nie prawdę napisałam. Ludzie którzy w coś wierzą, oni walczą o wiarę, nie o prawdę! Nie mozemy byc niewolnikami i wyznawcami wiary, bo wtedy jesteśmy pod kontrolą szatana!

    Dodam jeszcze, że mnie bardzo zastanowiło poszczenie Isusa na pustyni, post trwał 40 dni, dziwnie to bardzo wygląda w kontekście pogańskiego 40 dniowego postu za Tammuza, możliwe że cos tam spreparowali, dopisali liczbę dni… Cała historia Chrystusa postu, zmartwychwstania jest za bardzo analogiczna z mitem, który powstał dawno przed Chrystusem. czyżby szatan znał część proroctw o śmierci i zmartwychwstaniu Mesjasza i wpłótł ich przewodni wątek w mity o bogach pogańskich? Dziwne…

    A oto przetłumaczony fragment o analogii Wielkiego Postu do postu za Tammuza oraz jak zgrabnie to włączono w chrześcijańską religię:
    źródło: http://www.bibletruth.cc/Easter.htm#The_Ancient_Practice_of_the_40_Day_Fasting_and_Weeping

    “Tradycja także pokazuje, że te wszystkie obrzędy pochodzące z różnych kultur i społeczeństw z czasów starożytnych były jedynie zmodyfikowaną kopią oryginalnych mitów o Nimrodzie, jego żonie Semiramis oraz ich synie Tamuzie. Mit opowiada o żonie Nimroda, króla Babilonu, która to po jego śmierci, obwieściła że została w cudowny sposób zapłodniona przez boga-słońce i następnie poczęła swego syna Tammuza. 40 już letni Tammuz podczas polowania został zabity przez dzika. Matka z resztą rodziny przez 40 dni opłakiwała śmierć syna, gdzie na koniec ich żałoby Tammuz zmartwychwstał. Więc Wielki Post jest ewidentnie czasem kiedy Tammuz był wspominany i opłakiwany podczas dawnego „Postu za Tammuza.” The Wycliffe Bible Commentary (Komentarz Wyclife’a do Biblii) odnotowuje: „Opłakiwanie tego boga było zakończone świętowaniem jego zmartwychwstania”.

    Hislop podaje jak powstało połączenie Wielkiego Postu z Tammuzem:
    „Pomiędzy poganami post pełnił rolę niezbędnego wstępu przed corocznym festiwalem na pamiątkę śmierci i zmartwychwstania Tammuza, gdzie po smutku i łzach następowało weselenie się i radość. W wielu krajach zwyczaj ten celebrowano znacznie później niż chrześcijańskie święto, tj. w Palestynie i Asyrii w czerwcu i zwano go miesiącem Tammuza, w Egipcie, w połowie maja, a w Brytanii, jakiś czas w kwietniu. Aby włączyć pogan do Chrześcijaństwa, Rzym realizuje swoją politykę przez podjęcie działań, jak połączyć pogańskie i chrześcijańskie święto w jedno. Przez ich umiejętne dopasowanie kalendarza, okazało się to ogólnie dość łatwą sprawą, i w ten sposób chrześcijaństwo i pogaństwo „uścisnęło sobie dłonie” i w tej sprawie , i w wielu innych też.”

    Wszystkie te historie pochodzą z oryginalnych mitów babilońskich, wykazany tutaj pogański związek między bogiem Tammuzem a obecnym Wielkim Postem jest bardzo wyrazisty.
    Prorocy Starego Testamentu nadmieniają praktykę opłakiwania Tammuza w świątyni Bożej. Elohim opisuje obrzydliwości popełniane przez kapłanów w środku świątyni, wielbiących tam Tammuza. Prorok Ezechiel został przeniesiony w widzeniu do świątyni Boga, gdzie Bóg ukazał mu odbywające się tam ohydne praktyki:
    Ez8, 13-14
    “I rzekł do mnie: Zobaczysz jeszcze większe obrzydliwości, które oni popełniają.
    I zaprowadził mnie do wejścia północnej bramy świątyni Pana; a oto siedziały tam kobiety, które opłakiwały Tammuza.”

    Wielki Post został skopiowany i przeniesiony z 40- dniowego dnia żałoby i opłakiwania Tammuza do współczesnych czasów. Bóg nienawidzi tego. Bóg nienawidzi wszystkiego, co ma związek z okresem wielkanocnym, szczególnie tej próby przekazania tego jako prawowitego kultu Mesjasza.”

    Nie wygląda to wszystko dobrze, ale niech moja wiara upada w chrześcijańskiego, katolickiego jezusa, żebym mogła poznać Prawdziwego Boga w czystej, nieskażonej prawdzie, jeżeli Jego Wolą będzie okazać mnie taką łaskę…

    Liked by 2 people

    Reply
  2. theredbrainbreakerkstian Post author

    Moniko,

    Z Tammuzem trafiłaś w dziesiątkę. Nasza poczciwa wiki przyznaje, że Tammuz to egipski Ozyrys.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Dumuzi_%28b%C3%B3g%29
    Z początku nie kojarzono tych bóstw, bo Tammuz był bogiem wegetacji (choć stąd jest bardzo blisko do boga ziaren), ale potem nastąpił synkretyzm tych bóstw i Tammuz stał się bogiem ziaren – zbóż. Czego tu więcej chcieć? Przedstawiany z kłosami na rękach… Na tej pięknej grafice widać nawet kłosy wyrastające z jego ciała…

    źródło: http://www.bibleorigins.net/TammuzGrainGodSeal.html

    Tutaj mamy kawał dobrej roboty wykonanej przed Detektywa i jego ekipę…

    http://detektywprawdy.pl/2014/12/25/demoniczna-trojca-rzadzi-swiatem/
    http://detektywprawdy.pl/2014/12/26/tammuz-i-historia-krzyza/
    (Detektywie – skopiowałem sobie te strony, bo nie wiem co ci strzeli do głowy jak zorientujesz się co żeś zrobił)

    Warto się wczytać w te linki. Biedaki nie wiedzą, że strzelili sobie samobója, bo to dotyczy pawłowego Jezusa – Ozyrysa. Dowiadujemy się od chłopaków, że w rzeczywistości Tammuz i Ozyrys to prastary babiloński kult Semiramidy i Nimroda… Hm… Dziwnie się zgadza 😀 Może to z tego powodu Biblia określa Watykan jako Babilon Wielki??? To są takie podstawy wiedzy o Biblii i tym, czym jest satanizm i skąd się wziął… Kult Semiramidy i Nimroda stanowił podstawę, na jakiej zbudowano wszystkie religie świata. Wszędzie odnajdujemy taką historyjkę…
    Objawienie Jana potwierdza nam, że Babilon Wielki to matka wszystkich wszetecznic i obrzydliwości ziemi – matka wszystkich religii. To właśnie z tego powodu. Oczywiście chrześcijaństwo też się zalicza do tych obrzydliwości w oczach Boga.
    A Bóg mówi nam jasno: “Mamy opuścić Babilon…” Czyżby Bóg nam mówił, że mamy przestać wierzyć w Nimroda – Tammuza – Ozyrysa – pawłowego Jezusa? Najwyraźniej tak. Ilekroć patrzysz na obrazek maryi z pawłowym Jezuskiem – patrzysz na Tammuzka, Ozyryska, czyli Nimrodka – diabełka… Z tego powodu krk nie robi problemów z tego, że tyle się u nich mówi o Jezusie… Wszystko staje się jasne i przejrzyste, choć wiele jeszcze pozostało do zbadania. To jest zaledwie czubek góry lodowej.

    Po tym co tutaj wyszło nie mam najmniejszych skrupułów, aby zabrać się za babilońskie wstawki do ewangelii Jana… Ile prawdy mamy w “NT”? 5%? 10%? Więcej? Nie wiadomo. Trzeba iść trop za tropem 🙂 – tak to mówi Detektyw Prawdy 😀

    Jeszcze jedno.
    Oceń sama, czy warto byłoby przetłumaczyć ten tekst, może być bardzo pouczający:
    http://www.sacred-texts.com/ane/mba/mba11.htm
    (chyba że takie same informacje znajdują się w tych linkach Detektywa, które podałem)
    Może warto to przetłumaczyć, aby lepiej poznać małego Tammuzka? A może znajdziesz coś jeszcze innego?

    Mam wrażenie, że Bóg wynagradza mnie za mój upór i w końcu coraz wyraźniej widać gdzie leży Prawda. Ciebie również Monia…

    Like

    Reply
  3. theredbrainbreakerkstian Post author

    o kurcze ale gafę walnąłem… że niby na początku Tammuz i Ozyrys to nie było to samo bóstwo… a dopiero co napisałem:
    “Ozyrys uznawany był za pierwszego faraona, który sprawował cywilizowane rządy, gdyż pokazał ludziom “jak uprawiać płody ziemi ustanawiając im prawa i ucząc jak czcić bogów. Później przewędrował całą ziemię, zjednując sobie wszystkie ludy. ”

    Od początku to było to samo bóstwo. Może lepiej przekleję całość tak jak jest na wiki:

    “Dumuzi (Tammuz) jako bóstwo przyrody, wegetacji i plonów czczono pierwotnie w Babilonie a następnie w innych krajach starożytnej Mezopotamii. Przedstawiany był również z kłosami w rękach lub na ramionach. Co roku pod koniec żniw schodził do podziemi, by móc się ponownie powrócić wraz z budzącą się do życia przyrodą.

    Pod koniec żniw, z ostatnich kłosów, pleciono wachlarze albo koszyki. Miało to być symboliczne schronienie dla boga przed następnymi zbiorami. Pochodne tej tradycji przetrwały do dziś wszędzie tam gdzie uprawia się zboża.

    Stary Testament wspomina o kulcie tego boga w czasach odstąpienia Izraela od kultu Jahwe (Księga Ezechiela 8:13, 14).

    Tammuz utożsamiany jest z egipskim Ozyrysem oraz grecko-rzymskimi Attisem, Adonisem, Bachusem i/lub persko(irańsko)-indyjsko-rzymskim Mitrą. Jego siostrą była Belet-seri, a za żonę przypisuje się mu boginię Isztar (Inannę).”

    Like

    Reply
  4. monika8000

    Przejrzę ten tekst, jak spotkam tam rzeczy nowe i ciekawe do naszych poszukiwań to wkleję wszystko tutaj. Teraz, tak na szybko znalazłam takie informacje odnośnie Tammuza i Ozyrysa, z tej oto książki:
    http://www.jstor.org/stable/592647?seq=1#page_scan_tab_contents

    “Paralela pomiędzy semickim bogiem Tamuzem a egipskim Ozyrysem jest prawie całkowita. Obaj byli bogami życia i roslinności, oba kulty odznaczały się olbrzymią popularnoscią na różnych terenach, z nimi dwoma związany był też mit o śmierci i zmartwychwstaniu. Czy oba kulty zostały połączone? A może miały niezależne pochodzenie? Jeżeli powstały niezależnie od siebie, dlaczego miały aż tyle podobnych cech?

    To ulubiona teoria pan-babilonistów, ze kult Ozyrysa został zapożyczony z Babilonu. Według niektórych jest to kult Tamuza przeniesiony na ziemie egipskie, według innych to kult Marduka. Według pewnych badaczy kultury sumeryjskiej Tamuz był bóstwem sumeryjskiego pochodzenia, któego czczenie zostało przejete od semickiego Babilonu, i od nich rozpowszechnione na wszystkich Semitów.”

    Dalej są tam referencje różnych książek, gdzie autor jednej z nich (“A Sketch of Semitic Origins, Social and Religious.”) udowadnia, że kult Isztar-Tammuz był uniwersalnym semickim kultem, miał semickie pochodzenie, ale został wymieszany w Babilonie z sumeryjskimi kultami, i stał się na końcu dominującym pośród nich.
    Autorzy dwóch innych cytowanych tam książek o historii Egiptu zakładają, ze Ozyrys to Tammuz przyniesiony do Egiptu przez Semitów i tam ochrzczony nowym imieniem.

    Ten fragment wystarczająco wyjaśnił nam pochodzenie i różne imiona tego samego boga Tammuza i Ozyrysa.

    Liked by 1 person

    Reply
  5. Love_truth

    Doskonaly artykul! Teraz juz wiem dlaczego sekra amightywind nakazuje czlonkom spozywac komunie conajmniej 3 razy dziennie! Dziekuje za Twoja prace 🙂 Niech Ci Swiety Israela blogoslawi i wspiera 🙂

    Like

    Reply
  6. paelo

    Okres powstania biblii, okres powstania mitów, kiedy gdzie pokazało się pismo, jak wcześniej to wszystko przekazywano? Przydałoby się to info, inaczej to wszystko można o kant… A tak poza tym “po owocach ich poznacie”. Owoce gdzie jakie są każdy widzi i tylko ślepy albo głupi może zaprzeczać dobrym owocom KK.

    Like

    Reply
    1. Szymon Pułkownik

      “Owoce gdzie jakie są każdy widzi i tylko ślepy albo głupi może zaprzeczać dobrym owocom KK.”

      Chciałem się upewnić, że to sarkazm.

      Like

      Reply
  7. mackobogdaniec

    Książka “Jezus 3000 lat przed Chrystusem” Pujola nie ma najlepszych recenzji na forach historycznych. Zainteresowani historią starożytnego Egiptu forumowicze piszą,że autor naciąga fakty szukając taniej sensacji. Ich stosunek do religii raczej obojętny. Również modlitwy ślepca nie można odnaleść w formie pewnika. Jeden z forumowiczów napisał maila do British Museum i opublikował odpowiedź. Nie słyszeli o czymś takim i nie mają żadnej tabliczki czy papirusu z taką modlitwą. Odesłali zainteresowanego do jakiegoś specjalisty od tłumaczeń egipskich tekstów. Na tym śledztwo się urwało jak na razie. Historycy uznają ten tekst jeżeli dostana linka do oryginału i rzetelnego jego opracowania a tego nie ma.Pozdrawiam

    Like

    Reply

Leave a reply to mackobogdaniec Cancel reply