Co Szatan zrobił z Biblią cz. 23: “Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”, + BONUS: początek końca bajki o chrzcie

Z babilońskich ewangelii dowiadujemy się, że podobno Bóg powiedział do pawłowego Jezusa dwukrotnie: “Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie.” Następnie ów pawłowy Jezus wszedł na górę, na której zadrwił z Boga, bo anulował Torę. Czy taka historyjka jest prawdopodobna w obliczu materiału dowodowego, jaki zgromadziłem do tej pory?

Te słowa są arcyważne dla chrześcijan bo, nakazują im słuchać pawłowego Jezusa. W tym momencie przestaje być ważne to, co ów pawłowy Jezus robił, ważne, że Bóg powiedział, że ma w nim upodobanie i mamy go słuchać. Może to z tego powodu nie dostrzegamy tego, że nauki pawłowego Jezusa są wymierzają Bogu policzek?
Co ciekawe, wielu chrześcijan uważa, że Bóg i pawłowy Jezus to ta sama osoba 🙂

Może to z tego powodu apostołowie PODOBNO pozostali przy pawłowym Jezusie, kiedy usłyszeli rzekomo wypowiedziane słowa o jedzeniu jego ciała i piciu jego krwi (co dokładnie omówiłem w części 21)? Może oni faktycznie usłuchali Boga, kiedy ten mówił, że maja słuchać pawłowego Jezusa i potem już nie porównywali jego nauk z Torą, którą przecież przestrzegali od dziecka?

Widać, że te słowa w połączeniu z 6 rozdziałem ewangelii Jana stwarzają wrażenie, jakoby apostołowie byli chrześcijanami, bo słuchali pawłowego Jezusa – chrześcijanina z woli samego Boga. Swoją drogą, ciekawe kiedy pawłowy Jezus stał się chrześcijaninem 🙂 ? W momencie chrztu? Aha… No tak… Jasne…
Skoro wypisuję takie brednie, to muszę jednym zdaniem wyjaśnić: ani apostołowie ani Mesjasz nigdy nie byli chrześcijanami. Pierwszym chrześcijaninem stał się faryzeusz Paweł i to on jest twórcą tej ohydnej religii.

Co w takim razie z omawianym fragmentem ew. “Mateusza” (ale i Marka i Łukasza, bo tam jest to samo…)? Czy opisywana sytuacja rzeczywiście mogła mieć miejsce? A co z chrztem? Bo widzimy, że całe zdarzenie odbyło się podczas rzekomego chrztu pawłowego Jezusa.
W poprzedniej części pokazałem, że cała historyjka z chrztem jest niewiarygodna, bo znów mamy to samo: powstała przy wykorzystaniu manipulacji proroctwami tzw. ST. W tej samej części napisałem  że pierwsze 3 rozdziały ew. Mateusza to jedno wielkie kłamstwo z uwagi na niekończące się manipulacje proroctwami, co omawiałem w kolejnych częściach. Kiedy doszedłem do tego fragmentu:

Mat 3:(12) Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym . (13) Wtedy przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od niego. (14) Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie? (15) Jezus mu odpowiedział: Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe. Wtedy Mu ustąpił. (16) A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. (17) A głos z nieba mówił: Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie.

napisałem, że ” jest to opis intronizacji nowo wybranego faraona”.

Dowody w tej sprawie przedstawię właśnie w tym artykule. Ponownie wykorzystam informacje, które znalazłem w książce “Jezus 3000 lat przed Chrystusem” państwa Pujol.

Na czarno – mój komentarz

Na niebiesko – tekst autorów omawianej książki

Na brązowo – teksty innych autorów, z których korzystają państwo Pujol, w tym autentyczne źródła historyczne religii starożytnego Egiptu (są to niekwestionowane wiarygodne źródła – dowody historyczne)

Na czerwono – jak zwykle szczególnie istotne miejsca

W tym artykule przepisałem wiele tekstu ze stron 55-59, a całość umieszczę jak zwykle w dziale Biblioteka – dla zainteresowanych
Podkreślam także, że pisząc o pawłowym Jezusie mam na myśli tego fałszywego – stworzonego przez Pawła. Jednocześnie wierzę w to, że w tamtych czasach był ktoś taki jak prorok zapowiedziany w tzw. ST, ale o jego naukach niewiele wiemy, bo Paweł i krk je sfałszowali. Po dowody zapraszam do innych moich wpisów.

Autorzy książki “Jezus 3000 lat przed Chrystusem” twierdzą, że Egipcjanin w chrzcie Jezusa widziałby “(…) złożoną z pięciu etapów ceremonię intronizacji faraona. Pierwszy z nich przetrwał jeszcze do czasów rzymskich – po dziś dzień możemy podziwiać w Esna obrazy przedstawiające oczyszczenie Tyberiusza. Moret opisuje je w następujący sposób:

Oczyszczenie królewskiego kandydata miało taki sam charakter jak obowiązkowe przed każdym aktem kultu ablucje; bogowie Horus i Amon wylewali na głowę królewskiego kandydata “życiodajną” wodę, powtarzając czterokrotnie “czystym jest król X…”, a legenda zapisana z tą sceną precyzuje, że książę jest oczyszczany wraz ze swym sobowtórem  przez jego wysokość, króla żywego Północy i Południa. Potem Amon, trzymając dziecko na rękach, przedstawiał je zebranym w krąg bogom Północy i Południa: “Oto mój Syn (Córka)…, spocznijcie na nim… (tzn. połączcie się z nim)”, na co krąg odpowiada zgodnie: “Ponieważ to jest twój Syn (lub twoja Córka), wierzymy w twego Syna dając mu życie i spokój. Jeśli jest twym Dzieckiem, twoja chwała temu, kogo spłodziłeś i którego obdarzyłeś tym, czym go obdarzyłeś, twą duszą, twym sercem, twą wolą, siła magiczną twojej korony. Ten książę był jeszcze w łonie tej, która go poczęła, kiedy już należały do niego równiny i góry, wszystko, co okrywa i otacza niebo i otacza morze.”

Podobnie jak w ewangeliach, widzimy motyw boskiego pochodzenia potwierdzonego przed audytorium i zapowiedź (…) przyszłej władzy. Królewski kandydat najpierw zostaje przedstawiony boginiom i bogom, a następnie członkom dworu. Mateusz, Marek i Łukasz, każdy na swój sposób, dają do zrozumienia, że istniała pewna zbiorowość. Łukasz, stwierdzając “…cały lud przystępował do chrztu”, sugeruje ciągłą obecność tłumu. Jeżeli chodzi o Mateuszowy werset “Ten jest mój Syn umiłowany”, możemy się domyślać, że główna postać została wybrana spośród pewnej grupy. W końcu w ewangelii Jana Jezus zbliża się do Jana Chrzciciela, gdy ten chrzci.” Tutaj robię użytek z wiedzy, którą mam po napisaniu 22 części, w której to pokazałem, że ta cała historyjka z Janem Chrzcicielem jest niewiarygodna z uwagi na manipulacje proroctwami “ST”. Jeśli teraz połączymy to, co przepisałem na niebiesko z wiedzą z mojego artykułu, to widać, że wszystko ładnie się razem łączy. Nie dość, że autorzy tzw. “NT” zmanipulowali proroctwa opisując postać Jana Chrzciciela, to jakby tego było mało, cały tekst oparli o egipskie rytuały związane z intronizacją faraona. Ale po kolei. Aby to zrozumieć, zajrzyjmy dalej do omawianej książki. Ale najpierw popatrzmy na chrzest faraona dokonywany na początku rytuału jego intronizacji:

oczyszczenie faraona

Pod zdjęciem mamy podpis: “Oczyszczenie faraona”

Poddać króla obrzędowi oczyszczenia, to tyle, co deifikować go i obdarzyć tym samym mocą “wybawienia narodu od grzechu”, gdyż jak wiadomo, tylko bogowie mogą zbawiać grzeszników. (…) Sedno całej opowieści stanowi takie oto zdanie:

Mt 3,17 A głos z nieba mówił: Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”.

Mk 1,11 A z nieba odezwał się głos: Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”.

Łk 3,22 A z nieba odezwał się głos: Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”.

J 1,33-34 …jest Tym, który chrzci Duchem Świętym. Ja daję świadectwo, że On jest Synem Bożym”.

Dalej autor pisze, że “… interpretacja relacji między Bogiem i królem w kategoriach związku Ojca z Synem pojawia się już w “ST”” i tym samym chce także zdyskredytować księgi proroków. Jednak wtrącę tutaj od siebie, że w księgach proroków mamy to w nieco innym znaczeniu, bo każdy król Izraela mógł być nazwany przez Boga swoim synem, co nie oznaczało, że musiał się ochrzcić w tym celu. Nie oznaczało także, że musiał zostać poczęty przez ducha świętego, ale normalnie – przez swojego ludzkiego ojca.

W Egipcie relacji między ojcem i synem, Bogiem i faraonem, nie trzeba wyjaśniać [hm ciekawe czy autor zdaje sobie sprawę z tego, że faraonowie to było fizyczne potomstwo upadłych aniołów… – co wyjaśniłem 🙂 Potwierdzają ją liczne hymny i zapisy, a teogonia jasno ją tłumaczy. Również określenie “ukochany” czy “umiłowany” nie jest w Egipcie obce; przeciwnie, stanowiło niejednokrotnie drugie teofaniczne imię króla, zapisywane na drugim zwoju w chwili przejęcia przez niego władzy. I tak Pepi I [jeden z faraonów] nazwany jest “Ukochanym przez Re”, Ptolemeusz II, “bogatym w siłę Re”, “ukochanym Amona”, a Ramzes II “Sprawiedliwość Re Jest Potężna”, “Wybraniec Re”. Bóstwo zwracając się do króla, często wymawiało następującą formułę: “Ten jest mym Synem, którego miłuje serce moje”, albo nawet: “O Synu mój, mój ukochany”.

Dla podsumowania przypomnijmy na koniec słowa zapisane w mammisi w Edfu, które Re, biorąc dziecko w ramiona, kieruje do Enneady:

Król Górnego i Dolnego Egiptu, Horus, bóg nieskończony, pan nieba, czcigodne uskrzydlone słońce ze szczerego złota, mówi do Enneady czcigodnej, która jest za nim, która mu towarzyszy: “Bogowie i Boginie, którzy zasiadacie na wielkim tronie, wielkie boskie zgromadzenie, które jest  Uczeset-Her, usłyszeliście doskonałość, podziwiajcie wspaniałość. Oto daję moje dziedzictwo, mojego następcę, serce z mego ciała, spłodzonego z tego, którego ja spłodziłem, mój obraz żywy wśród żyjących”.

Pod spodem mamy taki przypis do tego tekstu:

F. Daumas :es mammisis sed temlpes egyptiens, Paryż 1958, s. 296. Bez wątpienia najpełniejszym i najlepiej znanym przykładem jest zdanie z Tekstów Piramid: “To jest mój umiłowany, w którym mam upodobanie (Pyr. 1).

Teraz zróbmy przystanek w lekturze tej książki i zauważmy, że skoro tak, to widać, że owe zdanie z ewangelii, które cytuje tak wielu chrześcijan, jest plagiatem z egipskiej religii. Z części 22 oraz na podstawie tego co tutaj napisałem, wiemy, że to całe zgromadzenie Izraelitów nad rzeką Jordan i historyjka o Janie Chrzcicielu to fikcja. Ale to właśnie w tym tekście znajduje się owe bardzo ważne dla chrześcijan zdanie o tym, że mamy słuchać Chrystusa, bo Bóg go umiłował i ma w nim upodobanie. Ten wersecik powoduje, że ludzie nie zastanawiają się nad naukami Boga, tylko nad naukami Chrystusa (bo skoro Bóg tak nakazał, to tak trzeba). A wszystko jest pięknie przyprawione blefem nowego przymierza. Co się dzieje, jeśli zabierzemy chrześcijanom ten fragment ewangelii? Momentalnie ich religia wali im się na głowę, bo wszelkie nauki Chrystusa, które godzą w Torą należy uznać jako satanizm. Dlaczego? Tora nakazuje odrzucenie każdego proroka, który by nauczał niezgodnie z nią.
Kiedy przypomnę sobie moją drogę przez mękę i początek kwestionowania tzw. “NT”, to pamiętam, że właśnie na tym zdaniu się zatrzymałem i nie widziałem nic złego w tym, aby słuchać Chrystusa niezależnie od wszystkiego – pomyślałem: ” przecież Bóg nam to nakazał…” Na szczęście poszedłem dalej w myśleniu… Gdybym tego nie zrobił, tylko się przestraszył, to nigdy bym nie doszedł do tych wniosków… A tutaj, tym wpisem utwierdziłem się w przekonaniu, że dobrze zrobiłem, bo owe zdanie jest plagiatem z egipskiej religii diabła.

Wracamy do tekstu naszej książki. Na początku cytowanego na brązowo tekstu zaznaczyłem na czerwono: ” Horus, uskrzydlone słońce“. Dlaczego? Przypominacie sobie ptaszka – gołębia – ducha świętego, który podobno ukazał się w momencie chrztu pawłowego Jezusa? Tego nie wyssano z palca. W takim razie o co w tym chodzi? Oddajemy głos państwu Pujol:

Zwróćmy uwagę, że Horus nazywany jest behedeti i “szkrzydlatym słońcem” z delikatnego złota”. Pod tym względem jego postać ewoluuje od ptaka po skrzydlaty dysk słońca. A w przypisie piszą: Horus Behedeti pod postacią skrzydaltej tarczy jest symbolem jedności państwa egipskiego. Istnieje bardzo silny związek między takim przedstawieniem boga a imieniem królewskim. H.V. Bonnet Reallexikon der agyptischen Religionsgeschichte, Berlin – Nowy Jork 1971, s. 88 i następne.

Ptak jest zazwyczaj sokołem a nie gołębiem, jak byśmy mogli sądzić w pierwszej chwili. Wiadomo, że w starożytnym Egipcie gołąb nigdy nie był kojarzony z żadnym bogiem czy boginią. Nawet w judaizmie symboliczne utożsamianie ducha z gołębiem nie znajduje podstaw w nielicznych ustępach Pisma Świętego, w których Duch Święty pojawia się jako ptak. Nie oznacza to wcale, że w Egipcie skrzydlaty dysk był znakiem boga, tak jak np. sistrum; wprost przeciwnie, do okresu ptolemejskiego uważano go za symbol władzy królewskiej błogosławionej przez Boga. W takim znaczeniu pojawia się np. w Dajr al-Bahri, w scenie przedstawiającej uznanie dziecka przez Amona. Analogiczny obraz widzimy w Luksorze. Brunner interpretuje je jako wyniesienie do władzy i uznanie dziecka przez Amona, powołując się na następujący tekst: “Syn mój ukochany Nebmaatre, który wyszedł z mego ciała, którego ja stworzyłem. Daję ci całe życie, całą pomyślność, abyś jako król Górnego i Dolnego Egiptu wstąpił na tron Horusa”. 
Według Brunnera obecność skrzydlatej tarczy nie jest przypadkowa, wprost przeciwnie, ma ogromne znaczenie, gdyż zapowiada przyszłe rządy faraona.
Która z koncepcji byłaby najbliższa interpretacji chrztu Jezusa rozpoczynającego jego misyjną działalność i zapowiadającego nadejście Królestwa Bożego? Słowa, które padają z nieba nie pozostawiają żadnych wątpliwości, chodzi o uznanie Jezusa przez Boga i tym samym nadanie wyjątkowego znaczenia jego przyszłej misji.

Dodajmy do tego, że chrześcijański duch święty (który tutaj występuje w postaci ptaszka) jest diabłem, co pokazałem w tym artykule. Czego więcej nam trzeba do kompletu? Ponadto, w tej scenie mamy słynną doktrynę trójcy… Bóg mówi z nieba, duch święty fruwa nad głową Jezusa, który przyjął chrzest i wszyscy się cieszą. Wszyscy oprócz mnie, bo Bóg jest JEDEN. I to jest Bóg Izraela. I On nie jest ani trójjedyny, ani dwujedyny, tylko JEDEN. Kłania się pierwsze przykazanie – takie oklepane, że mało kto się nad nim zastanawia.

Ptaszek miał symbolizować uznanie Jezusa przez Boga jako przyszłego władcy… To jest ciąg dalszy rytuału intronizacji faraona. Zobaczmy sobie teraz jak Egipcjanie przedstawiali faraona i ptaszka…

faraon z ptaszkiem

Pod zdjęciem mamy podpis: “Faraon ochraniany przez swego ojca pod postacią sokoła”

Dalej autorzy naszej książki zwracają nam bardzo mądrze uwagę na związek chrztu z przemienieniem. Dlaczego? Bo tam mamy te same słowa:

Mat 17:(1) A po sześciu dniach bierze z sobą Jezus Piotra i Jakuba, i Jana, brata jego, i prowadzi ich na wysoką górę na osobność. (2) I został przemieniony przed nimi, i zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło. (3) I oto ukazali się im: Mojżesz i Eliasz, którzy z nim rozmawiali. (4) Na to odezwał się Piotr i rzekł do Jezusa: Panie! Dobrze nam tu być; i jeśli chcesz, rozbiję tu trzy namioty: dla ciebie jeden, dla Mojżesza jeden i dla Eliasza jeden. (5) Gdy on jeszcze mówił, oto obłok jasny okrył ich i oto rozległ się głos z obłoku: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem, jego słuchajcie! (6) A gdy to usłyszeli uczniowie, upadli na twarz swoją i zatrwożyli się bardzo. (7) I przystąpił Jezus, i dotknął się ich, i rzekł: Wstańcie i nie lękajcie się! (8) A podniósłszy oczy swe, nikogo nie widzieli, tylko Jezusa samego. (9) A gdy schodzili z góry, przykazał im Jezus, mówiąc: Nikomu nie mówcie o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zostanie wskrzeszony z martwych.

Piszą tak:

Sceny chrztu nie można oddzielić od Przemienienia. Z trzech ewangelistów Łukasz prawdopodobnie najwyraźniej ukazuje związek między Chrztem a Przemienieniem (…). Z kolei, w drugiej ewangelii Chrzest i Przemienienie stanowią osobne akty epifanii, z których drugi uzupełnia i wyjaśnia pierwszy. 
W przeciwieństwie jednak do chrztu, w trakcie którego Jezus pozostaje bierny, podczas Przemienienia boskie dzieło w widoczny sposób  zmienia jego własną osobę – ciało i ubranie Jezusa nabierają blasku. Mateusz opisuje wszystko słowami zaczerpniętymi z terminologii słonecznej: “Twarz Jego zajaśniała jak słońce,  odzienie zaś stało się białe jak światło”.

Wspominaliśmy już o tym, że faraona utożsamiano z Amonem-Re, i o symbolice słonecznej związanej z osobą króla. Jeśli Mesjasza gloryfikowano z powodu jego bliskości z Ojcem, to faraona czczono jako syna Amona-Re. (…) W efekcie scena Przemienienia może w oczach Egipcjanina przypominać tę czy inną ceremonię intronizacji faraona, w trakcie której obrzędy upamiętniające boskie pochodzenie kończono ogłoszeniem królewskiego imienia słonecznego, po czym faraon wydawał swój pierwszy rozkaz: “Wielbić bogów ojca swego”. Zaraz po chrzcie, Mateusz, Marek i Łukasz opisują scenę kuszenia na pustyni, która ma dowieść ostatecznego zwycięstwa Jezusa nad szatanem, wyrażonego słowami: “Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i jemu samemu służyć będziesz”.

Widać, że rozkaz faraona jest podobny do słów Jezusa. Natomiast co ciekawe… Podobno Jezus nakazał czcić Boga Ojca… 🙂 A zaraz potem w kazaniu na górze zrobił sobie z Boga jaja, bo zadrwił z Tory, co omawiałem w wielu artykułach. Zatem idąc dalej stwierdzam, że on sam tych słów nie wypełniał, bo służył innemu bogu. W związku z tym widać, że owe słowa  “Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i jemu samemu służyć będziesz”  to faktycznie taki dopisek, aby upodobnić historię Jezusa do rytuału intronizacji faraona. Jakby tego było mało, o 40 dniowym poście pisała Monika. Tutaj wkleję jej komentarz:


Dodam jeszcze, że mnie bardzo zastanowiło poszczenie Isusa na pustyni, post trwał 40 dni, dziwnie to bardzo wygląda w kontekście pogańskiego 40 dniowego postu za Tammuza, możliwe że cos tam spreparowali, dopisali liczbę dni… Cała historia Chrystusa postu, zmartwychwstania jest za bardzo analogiczna z mitem, który powstał dawno przed Chrystusem. czyżby szatan znał część proroctw o śmierci i zmartwychwstaniu Mesjasza i wpłótł ich przewodni wątek w mity o bogach pogańskich? Dziwne…

A oto przetłumaczony fragment o analogii Wielkiego Postu do postu za Tammuza oraz jak zgrabnie to włączono w chrześcijańską religię:
źródło:http://www.bibletruth.cc/Easter.htm#The_Ancient_Practice_of_the_40_Day_Fasting_and_Weeping

„Tradycja także pokazuje, że te wszystkie obrzędy pochodzące z różnych kultur i społeczeństw z czasów starożytnych były jedynie zmodyfikowaną kopią oryginalnych mitów o Nimrodzie, jego żonie Semiramis oraz ich synie Tamuzie. Mit opowiada o żonie Nimroda, króla Babilonu, która to po jego śmierci, obwieściła że została w cudowny sposób zapłodniona przez boga-słońce i następnie poczęła swego syna Tammuza. 40 już letni Tammuz podczas polowania został zabity przez dzika. Matka z resztą rodziny przez 40 dni opłakiwała śmierć syna, gdzie na koniec ich żałoby Tammuz zmartwychwstał. Więc Wielki Post jest ewidentnie czasem kiedy Tammuz był wspominany i opłakiwany podczas dawnego „Postu za Tammuza.” The Wycliffe Bible Commentary (Komentarz Wyclife’a do Biblii) odnotowuje: „Opłakiwanie tego boga było zakończone świętowaniem jego zmartwychwstania”.

Hislop podaje jak powstało połączenie Wielkiego Postu z Tammuzem:
„Pomiędzy poganami post pełnił rolę niezbędnego wstępu przed corocznym festiwalem na pamiątkę śmierci i zmartwychwstania Tammuza, gdzie po smutku i łzach następowało weselenie się i radość. W wielu krajach zwyczaj ten celebrowano znacznie później niż chrześcijańskie święto, tj. w Palestynie i Asyrii w czerwcu i zwano go miesiącem Tammuza, w Egipcie, w połowie maja, a w Brytanii, jakiś czas w kwietniu. Aby włączyć pogan do Chrześcijaństwa, Rzym realizuje swoją politykę przez podjęcie działań, jak połączyć pogańskie i chrześcijańskie święto w jedno. Przez ich umiejętne dopasowanie kalendarza, okazało się to ogólnie dość łatwą sprawą, i w ten sposób chrześcijaństwo i pogaństwo „uścisnęło sobie dłonie” i w tej sprawie , i w wielu innych też.”

Wszystkie te historie pochodzą z oryginalnych mitów babilońskich, wykazany tutaj pogański związek między bogiem Tammuzem a obecnym Wielkim Postem jest bardzo wyrazisty.
Prorocy Starego Testamentu nadmieniają praktykę opłakiwania Tammuza w świątyni Bożej. Elohim opisuje obrzydliwości popełniane przez kapłanów w środku świątyni, wielbiących tam Tammuza. Prorok Ezechiel został przeniesiony w widzeniu do świątyni Boga, gdzie Bóg ukazał mu odbywające się tam ohydne praktyki:
Ez 8, 13-14
„I rzekł do mnie: Zobaczysz jeszcze większe obrzydliwości, które oni popełniają.
I zaprowadził mnie do wejścia północnej bramy świątyni Pana; a oto siedziały tam kobiety, które opłakiwały Tammuza.”

Wielki Post został skopiowany i przeniesiony z 40- dniowego dnia żałoby i opłakiwania Tammuza do współczesnych czasów. Bóg nienawidzi tego. Bóg nienawidzi wszystkiego, co ma związek z okresem wielkanocnym, szczególnie tej próby przekazania tego jako prawowitego kultu Mesjasza.”

źródło:

Co Szatan zrobił z Biblią cz. 18 – Ojcze nasz, chrześcijańskie łamanie chleba i Ozyrys (katolicki Chrystus) – BARDZO WAŻNY ARTYKUŁ



Dalej autorzy naszej książki zrobili takie zestawienie:

tabelka

I piszą tak:

Jak widzimy, tylko synoptyczna lektura Ewangelii wg św. Mateusza i Łukasza pozwala porównać je z mitem egipskim, ponieważ za wyjątkiem pewnych kluczowych fragmentów, co do których obie pozostają zgodne, jedna dąży do uzupełnienia drugiej. [wiadomo – przecież to Łukasz pisał jako ostatni  (do czego sam się przyznał) ii zadbał o to aby w jego tekście było jak najwięcej bezpośrednich odniesień do religii Egiptu, co potwierdzają nam zaraz autorzy:]

Niewątpliwie Ewangelia wg św. Łukasza jest najbliższa mitowi egipskiemu [ 🙂 ], szczególnie w racjonalnych fragmentach mitu o boskich narodzinach (…)

Jednak zaraz potem piszą:

Ale choć podobne w sensie formalnym, mit i ewangelia różnią się zasadniczo. Pierwszy rozpoczyna się na nowo wraz z każdym wstępującym na tron faraonem, ewangelie zaś opowiadają historię niepowtarzalną o narodzinach i życiu Jezusa.

Słuszne spostrzeżenie… Dla mnie to dowód na to, że Łukasz sfałszował nam Mesjasza wykorzystując do tego celu religię Egiptu, którą sam wyznawał wspólnie ze swoim guru – Pawłem. A więc skoro uczynił taką manipulację, to jest kolejny dowód na to, że był ktoś taki jak Mesjasz, skoro istniała potrzeba sfałszowania Jego nauk według egipskich wierzeń.


PODSUMOWANIE

Dlaczego uważam, że słynny werset “To jest mój syn umiłowany, w nim mam upodobanie” jest plagiatem, a Bóg nie wypowiedział tych słów wobec pawłowego Jezusa?

Sam fakt, że identyczny tekst znajduje się w wielu egipskich tekstach nie jest dla mnie wystarczającym dowodem. Tak samo zrobiłem z modlitwą “ojcze nasz”. Szukałem innych dowodów, które to dopiero mnie przekonały o jej prawdziwym znaczeniu. I tutaj zrobiłem tak samo. Potrzeba mi było czegoś więcej niż to co przeczytałem w tej książce.
Co takiego sprawiło, że uznałem to jako manipulację? Moja wiedza, którą spisałem w części 22, ponieważ dzięki niej zorientowałem się, że Jan Chrzciciel to kolejna bajeczka pawłowego babilonu wielkiego – z uwagi na kompromitujące manipulacje proroctwami. Dodatkowym argumentem (choć o wiele mniej znaczącym), było to, że ów fragment znajduje się w ew. “Mateusza w jednym szeregu ciągnących się kłamstw od 1 do 3 rozdziału (dalej jeszcze dokładnie nie sprawdzałem, ale wiadomo, że 5 rozdział to kontynuacja kłamstw i plagiatu religii egipskiej (kazanie na górze omawiałem wielokrotnie)).

W tym wpisie wstępnie opisałem zagadnienie chrztu, ale jest ono o wiele bardziej rozległe i wymaga co najmniej kolejnego artykułu. Choć już w tym momencie mogę napisać: CHRZEST TO DIABELSKI RYTUAŁ RODEM PROSTO Z BABILOŃSKIEGO EGIPTU.

Bardzo pobieżnie zahaczyłem także o ważny temat: trójcy, dwójcy w kontekście 1 przykazania. Wymaga on rozwinięcia w stosownym czasie.

Jeśli zabierzemy chrześcijanom chrzest, to co im pozostaje? Obrzezanie swojego prącia?

Na koniec można się rozweselić tym komentarzem, akurat w temacie wypowiada się jeden z nich 🙂

I jeszcze jedno: choć większość tekstu przepisałem, to jak ktoś chce, to tutaj wstawiam strony 55-59 z książki “Jezus 3000 lat przed Chrystusem” do wglądu.

Brain Breaker

12 thoughts on “Co Szatan zrobił z Biblią cz. 23: “Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”, + BONUS: początek końca bajki o chrzcie

  1. mirmal

    Witam Brain
    Swietna kolejna odslona szatanskich klamstwi manipulacii,i jest
    tak jak przypuszczalem, wszystkie te 4 opowiadania wraz objawieniem
    maja podlorze oparte na mitach i legendach poganskich o reszcie tego
    bagna nie wspominajac.Ta czesc twojej pracy powinna dac do zrozumienia
    wszystkim nasladowcom tej wymyslonej postaci przez diabla, w jakim sa
    odstepstwie od Boga Izraela, chociaz nie tylko ta, ale wszystkie.Caly ten tz.
    nowy testament to kpina z Boga Izraela i Jego zakonu, praw i ustaw.
    W moim odczuciu jest to przerazajacy koszmar, ktorego doposcili sie
    autorzy tych herezii przylanczajac je do slowa Bozego.zgroza
    pozdrawiam i zycze owocnej pracy w imieniu naszego Boga Zastepow,Boga Izraela.

    Like

    Reply
    1. theredbrainbreakerkstian Post author

      Jedna uwaga… Co do Objawienia się nie wypowiadam – przynajmniej na razie, bo nie mam dowodów. Natomiast nie jest tak, że w tych opowiadaniach nie ma nic a nic prawdy, bo skoro by założyć, że nie ma, to powiedz Mirmalu:
      O co się tłukli apostołowie z Pawłem? Ktoś musiał zrobić z nich apostołów.

      Like

      Reply
  2. mirmal

    Korannym dowodem na apokalipse jest nie zgodnosc z proroctwem Ezachiela 40-48.
    Znamie bestii jest tylko w tej ksiedze,nie wspomina jej zaden prorok, a powinien
    chociezby Daniel, jesli jest to najwazniejsze ostrzezenie w biblii jak twierdza ludzie
    to powinno sie powtorzyc 3-4 razy, tak jak powtarzaja sie inne wazne sprawy w biblii.
    Apokalipsa byla wczesniej znana jako misteria ozyrysa i izydy, a obecnie jako objawienie
    sw.Jana z pewnymi malymi modyfikacjami aby sprawialy wrazenie ze zrodlo pochodzenia
    jest z tz.starego testamentu,wiecej w linku czym jest:
    http://www.pistis.pl/biblioteka/Steiner%20-%20mistyka.pdf poza tym w obiegu poza
    biblijnym jest 3 lub 4 apokalipsy.
    Nie wiem kogo reprezentowali apostolowie i czy wogole istnieli,i skad ta pewnosc
    jesli istnieli,to ze byli uczniami prawdziwego Mesjasza w tamtym czasie bylo
    pelno sekt ktore powstaly w lonie judaizmu, i jeszcze jedno czego w ogole mial by
    nauczac Mesjasz,mysle ze Bog to co mial do powiedzenia,powiedzial przez swoich
    prorokow.Powim szczerze co mysle, juz dwa razy bylem rozczarowany wole sluchac
    tylko Boga Izraela,reszta poza Jego slowem ma dla mnie wartosc gazety.

    Like

    Reply
    1. theredbrainbreakerkstian Post author

      Witaj, dzięki. Nie zabrnąłem jeszcze tak daleko w moich poszukiwaniach. Materiał ciekawy, ale aby cokolwiek mądrego powiedzieć na ten temat powinno się poczytać źródła o których tam mowa.
      Póki co, ciężko byłoby mi zaakceptować fałszywość apokalipsy. To w niej mamy o tych, co podają się za apostołów, a nimi nie są. Ponadto to tam mamy arcyważne treści o babilonie wielkim. Gdyby to Babilon spreparował ją w całości, to sami o sobie by pisali, że oni odpowiadają za krew wszystkich sprawiedliwych na ziemi?

      Like

      Reply
    2. Krzysztof

      Jezeli dobrze zrozumialem to autor tekstu, ktory podalas wykazuje wplywy mitologii greckiej na Objawienie bardziej pod katem formy, gatunku literackiego, a nie samej tresci, tym samym nie probuje on udowodnic falszywosci samego Objawienia.

      Like

      Reply
  3. olka

    Dziekuje wam wszystkim za ogrom pracy i to że opisujecie to w internecie ,mi ciągle nie pasowalo to wszystko ten caly pawel raz moglam robić co chcialam a za chwile okazalo się ze Bogu to sie nie podoba i twierdzilam że nie mam zrozumienia i nie zrozumiem Biblii a teraz ,chociaż to jeszcze zajmie mi czasu aż wszystko przeczytam ale już się ukladają klocki .pozdrawiam

    Liked by 1 person

    Reply
    1. monika8000

      Olka, ja osobiście przeważnie czułam odrazę do Pawła od pierwszego “spotkania”. I zawsze jak czytam Słowa Boga- przez Proroków- czuję majestat i niewymierny szacunek! Niestety Paweł większości chrześcijan zastąpił szukanie i poznawanie Boga, bo gdy oni badają pisma Pawła, które zajmują 2/3 NT z niechęcią sięgają do pism Proroków ze Starego Testamentu, jakże różnych treści od pawłowego – możesz wszystko, tylko wyznaj słowami że wierzysz w Chrystusa, chociażby na łożu smierci…

      Like

      Reply
  4. monika8000

    Znalazlam coś bardzo ważnego w księdze Izajasza. Porównałam te fragmenty z biblii warszawskiej z Septugintą i tak to wygląda:
    BW
    Iz43 9-Niech wszystkie narody zbiorą się razem i niech się zgromadzą ludy. Kto wśród nich może to zwiastować i opowiedzieć nam o przeszłych wydarzeniach? Niech postawią swoich świadków, aby byli bez zarzutu i aby słyszano i mówiono: To prawda!
    43:10 Wy jesteście moimi świadkami – mówi Pan – i moimi sługami, których wybrałem, abyście poznali i wierzyli mi, i zrozumieli, że to Ja jestem, że przede mną Boga nie stworzono i po mnie się go nie stworzy.
    43:11 Ja, jedynie Ja, jestem Panem, a oprócz mnie nie ma wybawiciela.
    43:12 Ja zwiastowałem, wybawiałem i opowiadałem, a nie kto inny wśród was, i wy jesteście moimi świadkami – mówi Pan – a Ja jestem Bogiem
    43:13 I nadal nim będę, a nie ma nikogo, kto by mógł wyrwać z mojej ręki. Gdy ja coś czynię, któż to zmieni?

    Septuaginta
    IZ 43 9 Wszystkie ludy razem się zebrały, bo kierujący nimi mają zebrać się na naradę. Kto może to ogłosić? ALbo kto będzie mógł wam przedstawic, co było od początku? Niech przyprowadza swoich świadków, niech wykażą swoją sprawiedliwość, niech udowodnią prawdę.
    10 Zostańcie moimi świadkami, a ja też jestem świadkiem”- mówi Pan Bóg, “jak również mój syn, którego wybrałem, abyście dowiedzieli sie i uwierzyli i zrozumieli, że JA JESTEM, że przede mną nie było innego Boga i po mnie też nie będzie.
    11 Ja jestem Bogiem i poza mna nie ma innego wybawcy.
    12Zapowiedziałem wam i wyzwoliłem; robiłem wam wyrzuty, a nie było tam przy was kogoś obcego. Wy jesteście moimi świadkami i ja też jestem świadkiem”- mówi Pan Bóg.
    13 Jestem od początku. Nie ma takiego, który by mół zabrac z moich rąk. Gdy cokolwiek zrobie, kto potrafi to zmienicć?

    Werset 10 znacząco różni się w obu wersjach, i tak w Septuagincie Bóg mówi o wezwaniu na świadka także swojego syna, któy został wybrany by zaświadczyć Prawdę o Bogu.
    Ale co mnie najbardziej uderzyło w tym fragmencie, to wersety 10-11 gdzie jest bardzo ważne stwierdzenie Boga, że TYLKO ON JEST BOGIEM i że przed nim nie było innego Boga i że po nim tez nie będzie.
    Czy nie świadczy to o tym, że nie możemy nazywać Chrystusa Bogiem? Przeciez nie może byc dwóch Bogów, skoro Bóg mówi że był, jest i będzie zawsze tylko jeden Bóg: JA JESTEM.

    Liked by 1 person

    Reply
    1. theredbrainbreakerkstian Post author

      Interesująca rozbieżność w przekładach. Ważne jest to, że jeden i drugi przekład zabrania nazywania pawłowego Jezusa Bogiem. Ta myśl brzęczała mi w głowie już od jakiegoś czasu.

      Like

      Reply

Leave a comment